Mycie łusek w myjce ultradźwiękowej
Mycie łusek w myjce ultradźwiękowej
Hej,
Co polecicie jako składnik kąpieli do myjki? Ludwik, kwasek, ocet ?
Jakieś sprawdzone proporcje np na 1L wody?
EDIT: Odpowiem sobie sam - a co Po pogrzebaniu po necie i forum pod innymi hasłami niż myjka przewagę mają dwa zestawy: cylit z ludwikiem i kwas cytrynowy z solą i ludwikiem.
Chemicznie ten drugi wydaje się mi rozsądniejszy. Zobaczymy w praktyce
Pozdrawiam
Arturo
Co polecicie jako składnik kąpieli do myjki? Ludwik, kwasek, ocet ?
Jakieś sprawdzone proporcje np na 1L wody?
EDIT: Odpowiem sobie sam - a co Po pogrzebaniu po necie i forum pod innymi hasłami niż myjka przewagę mają dwa zestawy: cylit z ludwikiem i kwas cytrynowy z solą i ludwikiem.
Chemicznie ten drugi wydaje się mi rozsądniejszy. Zobaczymy w praktyce
Pozdrawiam
Arturo
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2626
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Miś, dosyć drogi ten Twój płyn.
Ja używam (Jeśli muszę na szybko coś umyć w ultradźwiękach) płynu Hornadego do myjek sonicznych:
http://sklep.hubertusprohunting.pl/plyn ... 43355.html
Łuski czyste są, ale daleko im do tego sznytu z mokrego tumblera.
Ja używam (Jeśli muszę na szybko coś umyć w ultradźwiękach) płynu Hornadego do myjek sonicznych:
http://sklep.hubertusprohunting.pl/plyn ... 43355.html
Łuski czyste są, ale daleko im do tego sznytu z mokrego tumblera.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
Płyn hornady to wg specyfikacji <30% kwas cytrynowy .... reszta komponentów nie przekracza 1% w koncentracie.
Drogi ten cytrusek
Charakterystyka MSDS
Drogi ten cytrusek
Charakterystyka MSDS
EM 300 Super Plus wypróbowałem ten płyn na 24 łuskach .44 na 0,5 litra wody i dwie nakrętki płynu. myjka 2,5l 170W. Cztery sesje po 8 minut w myjce, ale myślę że trzy by wystarczyły. Efekt, zabrudzenia zostały w gniazdach spłonek minimalne, oraz na dnie łusek. Ścianki boczne od ośrodka i na zewnątrz czyste. Podobne efekty mam na płynie W5 z Lidla za 5 zł. Wypróbuję jeszcze ocet, tylko czym go zneutralizować? Czy wystarczy płukanie w wodzie? Czy takie zabrudzenie ma wpływ na skupienie ?
U siebie dałem tak na ok 1,5 litra wody ok 1,5 łyżeczki kwasku, 1 soli, płynu "na oko" - wychodzi czysto i lśniąco. Myślę że spokojnie możesz poeksperymentować z proporcjami .Bartek L pisze:Arturo78 a w jakich proporcjach? I czy płyn Fairy platinum może być? Dobrze rozumiem, że to było czyszczenie podstawowe a nie po tumblerze wibracyjnym?Arturo78 pisze:Sprawdź sobie połączenie: kwasek+sól+płyn do naczyń- u mnie działa dobrze.
Nie mam tumblera - to jedyne czyszczenie
By nie robić syfu na matrycach i pozbyć się resztek osadów, prochu i syfu z np podłogipiotrb pisze:A po co w ogole sie myje luski? Wybaczcie pytanie, ale ja elaboruje dopiero od paru miesiecy 38 spl, lusek nie mylem ani razu, a wszystko dziala dobrze i skupienia na tarczach sa bez zarzutu.
I rączki pozostają czyste
Osadzające się produkty spalania zmieniają pojemność łuskipiotrb pisze:A po co w ogole sie myje luski? Wybaczcie pytanie, ale ja elaboruje dopiero od paru miesiecy 38 spl, lusek nie mylem ani razu, a wszystko dziala dobrze i skupienia na tarczach sa bez zarzutu.
co przy precyzyjnej amunicji może być sporym mankamentem.
Zmiana pojemności łuski na mniejszą, przy tej samej naważce
da większe ciśnienie, co z kolei wpłynie na zmianę prędkości pocisku.
Że nie wspomnę o bałaganie jaki przedostaje się do sprzętu elaboracyjnego.
To tak jak zakładać brudne gacie na umytą ...
Przy amunicji pistoletowej prawie pomijalne choć nie dla matryc, ale nadal zostaje
świadomość brudnych gaci na umytej ...
...
DziękiArturo78 pisze:U siebie dałem tak na ok 1,5 litra wody ok 1,5 łyżeczki kwasku, 1 soli, płynu "na oko" - wychodzi czysto i lśniąco. Myślę że spokojnie możesz poeksperymentować z proporcjami .Bartek L pisze:Arturo78 a w jakich proporcjach? I czy płyn Fairy platinum może być? Dobrze rozumiem, że to było czyszczenie podstawowe a nie po tumblerze wibracyjnym?Arturo78 pisze:Sprawdź sobie połączenie: kwasek+sól+płyn do naczyń- u mnie działa dobrze.
Nie mam tumblera - to jedyne czyszczenie
Pokombinuję w wolnej chwili
I pokombinowałem
Wg wskazanych proporcji moczyłem (tylko i wyłącznie) łuski przez godzinę. Efekt jakiś jest: wnętrza w miarę czyste, na zewnątrz też ale szyjki nadal są trochę okopcone. Łuski nie są błyszczące jak po tumblerze lecz matowe. I miedź wyszła na wierzch miejscami
Jakieś pomysły żeby było lepiej?
Wg wskazanych proporcji moczyłem (tylko i wyłącznie) łuski przez godzinę. Efekt jakiś jest: wnętrza w miarę czyste, na zewnątrz też ale szyjki nadal są trochę okopcone. Łuski nie są błyszczące jak po tumblerze lecz matowe. I miedź wyszła na wierzch miejscami
Jakieś pomysły żeby było lepiej?
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Cześć, ja używam płynu EMAG EM300 i sody oczyszczonej
Torebka sody na ok 3l płynu. sama soda już daje rade...
I jedna uwaga z własnych doświadczeń... łuski karabinowe myjcie zawsze wyspłonkowane ja ustawiam je zawsze pionowo gniazdem spłonki w dół
chodzi oto żeby całe powietrze wydostało się z wnętrza łuski.
Torebka sody na ok 3l płynu. sama soda już daje rade...
I jedna uwaga z własnych doświadczeń... łuski karabinowe myjcie zawsze wyspłonkowane ja ustawiam je zawsze pionowo gniazdem spłonki w dół
chodzi oto żeby całe powietrze wydostało się z wnętrza łuski.
cześć
Na dno myjki wrzucam łuski, zalewam płynem do mycia toalet z Lidla (W5 Maxx Power, "skutecznie usuwa kamień i osad", różowa butelka), zalewam wrzątkiem, myję 15-20 min., płuczę zimną wodą. Jeżeli trzeba cykl powtarzam, potem zalewam łuski wrzątkiem (bez płynu) - płuczę 10 min. w myjce, przedmuchuję sprężonym powietrzem i jest OK.
Na dno myjki wrzucam łuski, zalewam płynem do mycia toalet z Lidla (W5 Maxx Power, "skutecznie usuwa kamień i osad", różowa butelka), zalewam wrzątkiem, myję 15-20 min., płuczę zimną wodą. Jeżeli trzeba cykl powtarzam, potem zalewam łuski wrzątkiem (bez płynu) - płuczę 10 min. w myjce, przedmuchuję sprężonym powietrzem i jest OK.
Może ja podziele się spostrzeżeniami jako amator. Ale pierw odspłonkowuje urobek, wstępnie wodą płuczę z pyłu i brudu ze strzelnicy i po prostu z tego co się nazbierało na łuskach, daje do myjki a do mycia używam woda + ocet + trochę płynu do naczyń + trochę nabłyszczacza do zmywarki. Myję w zależności od potrzeb 10-15-20min, co jakiś czas wyciągam koszyczek i potrząsam łuskami, potem płucze kilka razy w wodzie, a na koniec płuczę w roztworze wody z odrobiną sody oczyszczonej, i je tam zostawiam na kilka minut, żeby zobojętnić "kwas" z octu. Wiem że jest go tam tyle co kot napłakał + jeszcze rozcieczony w wodzie, nie mniej jednak koszt takiej operacji jest właściwie blisku 0.
Łuski do 223 robię na 2 cykle, pierw jak wyżej, potem, trochę oleju rozcieram po łuskach formatuje, przycinam, obrabiam szyjkę i gniazdo, na koniec znowu do myjki ( roztwór jak wyżej ), na pare min mycia, celem usunięcia resztek oleju, może opiłków itp, do wody zobojętnić i do suszarki. Aha susze w suszarce na grzyby ;).
pzdr. Łukasz
Łuski do 223 robię na 2 cykle, pierw jak wyżej, potem, trochę oleju rozcieram po łuskach formatuje, przycinam, obrabiam szyjkę i gniazdo, na koniec znowu do myjki ( roztwór jak wyżej ), na pare min mycia, celem usunięcia resztek oleju, może opiłków itp, do wody zobojętnić i do suszarki. Aha susze w suszarce na grzyby ;).
pzdr. Łukasz
Hej,
Ja mam ciągle jeden problem w myjce jak bym nie kombinował i jakich mieszanek nie robił zawsze zostaje mi czarny osad w gniazdach spłonek. Łuski: Lapua, PPU, Norma. Żeby zabawniej było środek wychodzi czysty. Jak biorę płyny Hornadiego lub Lymana to jest to samo. Ktoś ma może jakiś pomysł co jest nie tak?
Ja mam ciągle jeden problem w myjce jak bym nie kombinował i jakich mieszanek nie robił zawsze zostaje mi czarny osad w gniazdach spłonek. Łuski: Lapua, PPU, Norma. Żeby zabawniej było środek wychodzi czysty. Jak biorę płyny Hornadiego lub Lymana to jest to samo. Ktoś ma może jakiś pomysł co jest nie tak?