Działanie TSX-a

Moderatorzy: wierzba, P_iter

slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Działanie TSX-a

Post autor: slawek1972 »

Temat dzielę bo całkowicie odbiegł od głównego wątku.
Mod.





Witam kolego Ukf, Jak widzę jako jeden z nielicznych używasz barnesów TSX. Ja co prawda zakupiłem do prób te pociski ale do innego kalibru. Interesuje mnie jak to się sprawdza w polu. Zamierzam polować z tego na zbiorowych polowaniach do pędzonych dzików z półautomatu. Niemcy bardzo chwalą te pociski a u nas jakoś słabo się przyjmują. O ile z zakupem TSX nie ma problemu, to już z RWS KS jak dla mnie jest problem. Nie obśmiewaj mnie ale jak liczni koledzy przeszedłem przez elaborację na privi i mnie się to nie sprawdziło. Interesuje mnie to jak one działają w tuszy. Legend o przebiciach jak szydło już się naczytałem a i przypadki szukania dzików sfarbowanych po krzakach mam już dosyć. Ja rozumiem, że dzik trafiony w kark padnie po 223 ale chyba nie o to chodzi i myśliwy uprawiający ten sport na księżycu jest co kolwiek nie poważny nie mówiąc już o przepisach. Postrzał w serce czy kręgosłup też powali zwierzę jeśli nie w ogniu to po kilkunastu metrach. Chodzi o to by strzał komorowy zakończył żywot stworza w taki sposób, by nie trzeba było go z psami po lesie szukać. W tym sezonie miałem przypadek dzika około 50 kg , który otrzymał postrzał z amunicji lapua na kulawy sztych od przodu, gdzie kula weszła w mięsień przedni na lewej łopatce i stanął pod skórą pod prawą pachą. Śmiem twierdzić, że gdyby nie był na polu, to nawet bym był skłonny nie wierzyć, że otrzymał trafienie. Nie było farby na zestrzale. Dziczek wyraźnie zwolnił w stosunku do pozostałych z watahy i jak zatrzymał się przed rowem otrzymał drugi strzał na blat - komorę. No i wówczas była farba, ale dzika to nie powstrzymało. Co prawda było widać, że ten drugi strzał zaszkodził mu znacznie ale około 150 metrów dalej, już z psami zabranymi z samochodu stał sobie w trawie. Znów na 50 metrów zarobił na komorę. To już trzy kule przyjął z tego dwie na komorę jedna od drugiej 5cm. Ale nie!!! idzie dalej a psy za nim. Osaczony zaczął wojować z psami. Po czym zdobył się na szarżę. Dopiero czwarty strzał na kulawy sztych od tyłu - spóźniony w pachwinę (miękkie) ostatecznie go powalił. Tak więc z moich obserwacji wynika i jak konsultowałem z kolegami, to lapua jest dość twarda ale nadaje się do zwierzyny płowej- moim zdaniem doskonale. RWS KS świetnie radzi sobie z dzikami ale mogę tylko dostać amunicję seryjną a nie mogę dostać pocisków. Myślałem o Normie vulcan albo oryx ale ostatecznie do prób kupiłem barnes TSX i pokładam w niej nadzieje. Proszę jak możesz napisz mi jakie masz doświadczenia a może zdjęcia jakiś pocisków wydobytych z tusz. Z uwagi na to, że pociski zastosuje w 9,3x62 do półautomatu, to do zwierza strzelę dopiero w nadchodzącym sezonie na polowaniu zbiorowym. Do tego czasu używał będę 30-06, jak dotąd na polowaniach indywidualnych. Proszę napisz mi o tych pociskach.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Do prawidłowego (a właściwie reklamowanego) otwarcia TSX potrzeba dużej prędkości. W 9,3X62 może to być trudne ale przyjmij, że trzeba dobrze podsypać i strzelać na możliwie krótkie dystanse.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
kahles
Posty: 523
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 22:46

Post autor: kahles »

Barnes "po robocie"...
Zwierze zareagowało jak po kopnieciu przez słonia...Dosłowne "zdmuchnięcie"
W tuszy tylko wejscie,kanał bez krwiaka o szerokości 3x kaliber 308
Po zważeniu zero masy resztkowej!


Odradzam polowanie na zbiorówkach.Jako monolit ma tendencje do rykoszetów


Z tego właśnie względu przesiadłem sie na SST i w tym roku jestem "zakochany" w tym pocisku.
Po strzałach z którymi nie ma się co chwalic np sztych pocisk potrafi odbić sie od zeber od środka drugiej strony i w klatce robi istne kajagoogoo...



*pozwolicie ze nie napisze jaki to zwierz bo w naszym dzikim jeszcze kraju kwestia stosowania tych pocisków nie jest jeszcze
jasno uregulowana.Nadal traktowany jako pełny płaszcz bo w prawie brakuje słowa-ekspansywny

Obrazek

Obrazek
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Bardzo dziękuję! Wreszcie nie zdjęcie z reklamy a z poligonu. Nooo, jak takie śmigło przeleciało, to musiał to poczuć. Ja mam takie doświadczenie, że tylko dziki strzelone pod kręgosłup albo w kark się wywracają. Najczęściej nie widać czy dostał i albo widać jak odchodzi a nawet czasem pada albo praca od zestrzału po farbie. Jak piszesz, że pada po komorowym, to sympatycznie. Co do rozpędzenia pocisku, to wiem, że musi mieć dmuchnięcie. Myślę, że tak na 750, go rozpędzę, przynajmniej by nie prasować prochu. Zjawisko jest ciekawe, bo OAL podają normalny a pocisk długi ja szerszeń, no i te rowki- raczej lepiej je schować w łusce.Zobaczymy, może siądę do tego w niedzielę. 750 w półautomacie może być trudne.
sowland
Posty: 306
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:21

Post autor: sowland »

Strzelam z ttsx ale zasada taka sama.W 308 w 165g pociski na dalszych dystansach miałem wrażenie że się nie otwierają.Dopiero 130 gr i V0 920 /hrono/ zaczęło robić robotę.Strzelam też ttsx 80 gr w 243wssm i też robi robotę v0 1024.Czyli lżej a szybciej.Na zbiorowe to niezbyt dobry pomysł .Wolałbym wolniejszy pocisk o większej masie typu RN albo FN .Myśle że zrobi lepszą robotę.
R8 6,5x55 se 8x57 is T3 6,5x55 CZ Shadow2 Sig
Batko
Posty: 193
Rejestracja: wtorek, 23 września 2008, 20:57
Lokalizacja: Sanok

Post autor: Batko »

Mam i strzelam od paru lat tylko w kal. 9,3x62 wrażenia nigdy nie wyjąłem z tuszy zawsze przestrzał owszem jak pójdzie miedzy żebra zniszczenia minimalne,ale prawie zero farby znaczne odejścia zwierza
Jak chwyci łopatkę to gleba na miejscu ,ale bardzo rozległe krwiaki na mienkie nie do dojścia bez psa w/g mnie przereklamowany.
Obecnie elaboruję PRVI Partyzanem i bardzo pozytywne opinie
sowland
Posty: 306
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:21

Post autor: sowland »

A ja w 308w przeszedłem na hornady RN i po strzelaniu przeszło czterdziestu jeleni w tym sezonie nie potrzebuje nic więcej. :-)
R8 6,5x55 se 8x57 is T3 6,5x55 CZ Shadow2 Sig
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Monolity, to ogólnie zły pomysł na zbiorówkę ze względu na skłonność takich pocisków do rykoszetów.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Rudy
Posty: 54
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2012, 20:26

Post autor: Rudy »

Witam
Pocisk strasznie rykoszetuje, ten został wyjęty z sosny z głębokości ok. 2 cm (od zewnętrznej krawędzi sosny do najbardziej wystającej części pocisku). Przeszedł przez lisa, odbił się od polnej drogi i częścią denną wbił się w sosnę, że musiałem go wydłubywać nożem
Obrazek

Co do działania, jakiegoś szału nie ma, dalekich odejść nie miałem, najwyżej do 15 metrów na sarnie i dziku przy strzale komorowym.
Duży plus za skupienie
Obrazek
Duży minus za zużycie lufy i ogromne ilości miedzi w lufie. KG-12 w dużych ilościach a i tak zawsze mi się wydawało, że coś jeszcze zostało.
Pozdrawiam
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Kolego Rudy, czy te nadmierne zużycie lufy jest jakoś potwierdzone, czy Ty takie masz odczucia?
Rudy
Posty: 54
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2012, 20:26

Post autor: Rudy »

Jest to moje osobiste subiektywne odczucie. Zanim zacząłem strzelać ttsx lufa miała jednakowe pokrycie wewnątrz na całej powierzchni, a po wystrzeleniu ok. 100 szt. ttsx obok bruzd lufy (w miejscach gdzie odkładała się miedź) widać wyraźne wytarcia powłoki. Dlatego wracam do lekkiej megi.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Przy dużym rozpędzeniu pocisku i gęstym skręcie gwintu następuje skrawanie pocisku o krawędzie bruzd. Dotyczy to wszystkich rodzajów pocisków a nie tylko monolitycznych. Może stąd nadmierne niż zazwyczaj zabrudzenie lufy resztkami płaszcza.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Ciekawe spostrzeżenie, nie żebym chciał Cię obrazić ale czy nie jest tak, że może trudno to doczyścić. Ja ostatnio systematycznie stosuję środek Forest i dopiero on stosunkowo dobrze czyści z mosiądzu. Wcześniej bardzo mnie wkurzało jak się na złoto świeciły bruzdy. A wracając do trwałości lufy, to chyba wykonam pomiary twardości normalnych półpłaszczy i porównam z monolitami. Tylko jak to się ma do tych rowków, które jednak nie dają tarcia. To już grubsza matematyko-fizyka a ja raczej jestem humanistą i po pierwsze nie mam takiej wiedzy jak to wyliczyć a po drugie nie mam sprzętu to przeprowadzenia pomiarów. Wiem jednak, bowiem dokonałem stosownych pomiarów, że pociski ołowiane powlekane miedzią elektrolitycznie są dość miękkie - przynajmniej ja odlewam znacznie twardsze z ołowiu- ale to nie ten wątek.
Awatar użytkownika
Elaborant
Posty: 66
Rejestracja: niedziela, 06 grudnia 2015, 18:11
Lokalizacja: 100lica
Kontakt:

Post autor: Elaborant »

Strzelam (300WM) z Barnes-ów X i nie tylko od wielu lat. Zaczynałem od pocisku XLC, taki z niebieską powłoką teraz TTSX. Po drodze był TSX i MRX (rewelacja) ale zniknął z rynku, podobnież cała produkcja tylko dla wojska. Działanie tych prawie monolitycznych pocisków typu X w tuszy polega na zasadzie wiertła/freza, dając głębokie proste kanały przejściowe nawet po napotkaniu na kości, zachowując przy tym prawie 100% masy początkowej. Dzięki temu transfer energii pocisku do tuszy jest równomiernie rozłożony minimalizując występowanie krwiaków.
W moich doświadczeniach myśliwskich z tym typem pocisku uwagi są takie:
Po trafieniu wszystkie sztuki podniesione.
Najdalsze odejście 300 m. Ze względu na małą średnicę kanału wyjściowego (95% przestrzały) mała ilość farby po odejściu.
Mało krwiaków.
Wymaga dobrania elaboracji między innymi tak, żeby gwint lufy nie frezował miedzi przy przejściu naboju.

Ale bez względu na pociski i naboje jak mówiła ikona polskiego myślistwa Michał Sumiński, żeby upolować zwierza wystarczy Panie: Jeno trafić.
Pozdrawiam.
Dymogeneratory helica.pl
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Jeśli do niniejszych rozważań przyłącza się Kolega użytkownik kalibru 300WM, to niepokój o moją lufę znacząco zmalał. Nie jest wiedzą tajemną, że powyższy kaliber mówiąc oględnie nie szanuje lufy. Spotyka się publikacje z których wynika, że już po 1000 strzałach lufa w tym kalibrze traci parametry. Skoro kolega się zdecydował i z powodzeniem korzysta z tych pocisków, to nie ma strachu. Jeden jest tylko mój niepokój spowodowanym moim zastosowaniem tego rodzaju pocisków a mianowicie ja mam półautomat Browning Bar Zenith ultimate gdzie długość lufy jest 50 cm ! Z symulacji wynika, że można rozpędzić pocisk do około 704 m/s. Pytanie brzmi, czy to wystarczy? Kolega w 300WM nie ma problemów z prędkością i tam zupełnie inaczej ten pocisk pracuje. Tak mi się wydaje.
Awatar użytkownika
Elaborant
Posty: 66
Rejestracja: niedziela, 06 grudnia 2015, 18:11
Lokalizacja: 100lica
Kontakt:

Post autor: Elaborant »

Mając repetiera rzeczywiście odpadają do pewnego stopnia ograniczenia jakie posiada broń Kolegi.
Z tego co pamiętam od pocisku TSX producent zmienił kształt kanału ekspansyjnego co ma skutkować deformacją głowicy nawet przy niskich prędkościach w tuszy.
Danych fizycznych nie pamiętam. Trzeba pogrzebać w necie.
Pozdrawiam.
Dymogeneratory helica.pl
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Dzięki - właśnie to robię. A jakieś doświadczenia z monolitami Frontiera?
Rudy
Posty: 54
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2012, 20:26

Post autor: Rudy »

P_iter pisze: Przy dużym rozpędzeniu pocisku i gęstym skręcie gwintu następuje skrawanie pocisku o krawędzie bruzd. Dotyczy to wszystkich rodzajów pocisków a nie tylko monolitycznych. Może stąd nadmierne niż zazwyczaj zabrudzenie lufy resztkami płaszcza.
Dobrze mówisz. Tylko w mojej 308 jest skok bruzd 12" i prędkości nie ma jakichś nadzwyczajnych (lufa 520mm). Przy zwykłych półpłaszczach nie ma takiego zabrudzenia.
Slawek1972 pisze: Ciekawe spostrzeżenie, nie żebym chciał Cię obrazić ale czy nie jest tak, że może trudno to doczyścić.
Zgadzam się, trudno to doczyścić. Dlatego nie chce mi się siedzieć po polowaniu (2-3 strzały) 45 minut i pozbywać się resztek miedzi. A jak widzę miedź w lufie to mnie to po prostu drażni.
Slawek1972 pisze: Tylko jak to się ma do tych rowków, które jednak nie dają tarcia.
Są to rowki wykonane na wzór dzielonych pierścieni wiodących na pociskach artyleryjskich. Tak aby miedź miała miejsce na "wypłynięcie". Jak to dokładnie liczyć to o ile mnie pamięć nie myli jest opisane w książce "Balistyka wewnętrzna" M.E. Sieriebriakow.

Jak pisałem, jest to moje subiektywne odczucie. Nie chce mi się tyle czyścić skoro jakiejś znaczącej różnicy w działaniu pomiędzy ttsx a lekką megą nie widzę. Ołów jakoś mnie nie straszy, płuca i tak zostają na miejscu, a okolice wlotu i wylotu pocisku i tak zazwyczaj się wycina i wyrzuca ze względu na zniszczenia i krwiaki.
Pozdrawiam :-)
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Rowki w tych pociskach są w celu wytworzenia fali hydrodynamicznej o zmiennej amplitudzie . Lepsze działanie szokowe dla organizmu.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
Elaborant
Posty: 66
Rejestracja: niedziela, 06 grudnia 2015, 18:11
Lokalizacja: 100lica
Kontakt:

Post autor: Elaborant »

P_iter pisze:Rowki w tych pociskach są w celu wytworzenia fali hydrodynamicznej o zmiennej amplitudzie . Lepsze działanie szokowe dla organizmu.
Pewnie w tym co piszesz pomagają ale zostały wymyślone głównie w celu zmniejszenia ciśnienia gazów i wpływają na zmniejszenie za miedziowania lufy.
Poprzedni pocisk XLC nie posiadał rowków ale był powlekany substancją zwiększającą poślizg.
Barnes zrezygnował z tej koncepcji podobno ze względu na wysokie koszty.
Pozdrawiam.
Dymogeneratory helica.pl
Rudy
Posty: 54
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2012, 20:26

Post autor: Rudy »

P_iter pisze: Rowki w tych pociskach są w celu wytworzenia fali hydrodynamicznej o zmiennej amplitudzie . Lepsze działanie szokowe dla organizmu.
Pozwole się nie zgodzić. Te rowki są tylko i wyłącznie aby obniżyć siły tarcia na bruzdach poprzez umożliwienie wypływanie miedzi w te przestrzenie. W artylerii od dawna się to stosuje w pociskach gdzie pierścień wiodący musi być szeroki aby nie dochodziło do ścinania pierścienia. Sam producent pocisków o tym pisze na swojej stronie. Rowki nie biorą udziału w wytwarzaniu fali hydrodynamicznej oraz pulsującej jamy postrzałowej ze względu na to, że mają dużo mniejszą średnicę niż tzw. "grzybek" powstały po ekspansji pocisku. Amplituda fali hydronamicznej i pulsującej jamy postrzałowej zawsze jest zmienna. W rzeczywistych układach zawsze występują siły dysypatywne które rozpraszają energię. Gdyby nie zmienna amplituda (gasnąca) wnętrzności poddawane byłyby obciążeniom w nieskończoność (układy idealne bez tarcia i sił dysypatywnych).
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Może źle zrozumiałem tego faceta od Barnesa. W końcu po angielsku gadał.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
sowland
Posty: 306
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:21

Post autor: sowland »

Po słabym zadowoleniu z efektów ttsx 165gr w 308W .Zacząłem drążyć temat i znalazłem taką informacje

Posted - Jun 15 2010 : 06:38:04 Show Profile Send 45colt a Private Message Reply with Quote
maybe this info is of some use to folks looking to use Barnes TSX or TTSX bullets. This came from Barnes in response to my question about minimum velocity for the x bullets.

"We test our bullets into water for expansion here at the Barnes facility. However we have found that quite often they will expand at lower impact velocities in the field on real tissue and bone. With this said, the .308 cal 130gr TSX requires 1800fps in our test and the .308 cal 130gr TTSX requires a minimum of 2000fps. I hope this information helps you to make an informed decision."

I wychodzi na to że do 308W 130gr tsx potrzebuje minimum 550ms /w zaokrągleniu/ A ttsx 130gr 600ms
W mojej 500mm lufie rozpędziłem pocisk ttsx 130gr do 920 ms co da nam 660ms na 300metrach. Nie wiem dlaczego ale mam wrażenie że ten pocisk nadaje się tylko na strzelanie w twarde tkanki na przykład łopatka.Strzał między żebrami zapewni nam dłuższy spacer.W 243wssm /80gr 1025ms/ strzały na łopatkę dają minimalne odejście nie miałem innych strzałów a specjalnie strzelać do zwierza w inne miejsce w tym kalibrze średnio mi się podoba;-)Ogólnie mój zachwyt nad tym pociskiem zmalał do minimum.
R8 6,5x55 se 8x57 is T3 6,5x55 CZ Shadow2 Sig
joon
Posty: 654
Rejestracja: sobota, 07 kwietnia 2012, 18:37
Lokalizacja: Białystok

Post autor: joon »

slawek1972 pisze:Dzięki - właśnie to robię. A jakieś doświadczenia z monolitami Frontiera?
Właśnie wróciłem z polowania :) Dublet dzika ... Frontier 9,3 (Wycinek do boku i za nim do boku przelatek ,udany strzał .Komora i wycinek 5 m spisał testament, a przelatek niska i spóźniona komora ok 300 m ,Kora (mój posokowiec w końcu ma co robić )znajduje po ok 20 minutach ,i niestety strzał łaski. Podsumując ... frontier działa prawie jak monolit ,ale ...
wycinek przestrzał i prawie centralnie serce, a ten na zakładke, wątroba i cierpienie zwierza ( moje też ,geste krzaki i potem niski młodniak ).Jeden i zasadniczy plus pocisków Frontier .. Nie ma krwiaków i jesli na własny użytek ,to nie jesz ołowiu.
Nie ma uniwersalnych kulek ... Jak dobrze trafisz to w ogniu a jak nie, to potrzebny najlepszy przyjaciel człowieka... PIES
Pozdrawiam Janusz
Awatar użytkownika
Elaborant
Posty: 66
Rejestracja: niedziela, 06 grudnia 2015, 18:11
Lokalizacja: 100lica
Kontakt:

Post autor: Elaborant »

Amen.
Pozdrawiam.
Dymogeneratory helica.pl
Awatar użytkownika
Dariusz_W
Posty: 371
Rejestracja: czwartek, 15 listopada 2012, 15:42
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Dariusz_W »

Witam

Zrobiłem TSX 130 gr w 308. Efekty łącznie z działaniem w dziku(na końcu filmu) tutaj :

https://www.youtube.com/watch?v=mk6zqRFjjy0

Nie pokazałem całej tuszy i wszystkiego po kolei bo by się zaraz jakiś "zielony" doczepił. Zniszczeń w środku jakiś większych nie było .
Zaraz za wejściem widać na płucu jak pocisk się zachował. Na wejściu zahaczone były 2 żebra.
Nawet szynka przez którą przeszedł pocisk była OK i bez krwiaków tylko z wyciętą dziurką w środku.
Dzik ubiegł jakieś 30 m i padł ,ale był w pełni przygotowany do ucieczki , wszedł na polankę cały czas wietrząc i idąc w moim kierunku a ja nie miałem czasu na myślenie :)

Najbardziej zależało mi na prędkości nie na skupieniu , nie mniej efekt w pełni zadawalający .
Wydaje mi się że przy grupie miałem lufę po czyszczeniu broni i czy to nie spowodowało odskoku na tarczy.

W planach jeszcze test skupienia na 300 m w Skarżysku , ale to dopiero koło kwietnia bo chyba wcześniej się tam nie dam rady wkręcić .

Pozdrawiam.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Bardzo fajny wpis i dużo potrzebnych informacji. Jak jest z miedzią na gwincie? Dużo więcej niż w standardzie? Jakieś pomysły na czyszczenie? Widziałem gdzieś info , że o 30% zmniejsza się zużycie lufy
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Kolego Sławek1972 nie chciałbym być monotonny bo i tak wymieniliśmy dużo opinii na temat Partizana ale myślę że zbyt szybko postawiłeś krzyżyk nad Partizanem. Zniechęciło Cię jedno złe doświadczenie z dzikiem. Według mnie to nie była wina pocisku tylko Twoja po prostu źle ulokowałeś kulę. Monolit na zbiorówkę to chyba bardzo zły pomysł. Mój jeden kolega wymyślił sobie że zbiorowo będzie polował z Partizana a indywidualnie z Barnesa. Wziąłem młotek i wybiłem mu ten genialny pomysł z głowy. Obecnie kolega poluje tylko z Partizana strzelił kilka dzików w tym niektóre na zbiorówce były trafione niezbyt idealnie i kolega jest mile zaskoczony działaniem pocisków Partizana. Wielu kolegów z forum i spoza forum używa tych pocisków i raczej opinie są pozytywne. Ostatnio na forum kolega z Katowic poszukiwał właśnie pocisków Partizana w 9,3. Ponieważ w dziewiątce elaboruje tylko na tych pociskach zawsze mam zapas. Odstąpiłem koledze 200 sztuk. Przy okazji na Priva wymieniliśmy sporo uwag. Okazało się ze kolega strzela duże ilości dzików w sezonie. Ja osobiście nie mam zbyt dużego doświadczenia ze strzelaniem do dzików przez zarośla i gałęzie. Okazało się że ten kolega akurat ma tutaj spore doświadczenie bo wszystkie dziki strzela z podchodu na dystansie do 50 m ale zawsze przez krzaki. Według niego jest OK no gdyby nie było to chyba by nie kupował 200 kulek.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Taaak, o ile rzecz dotyczy monolitów, to jest sporo kontrowersji z tymi rykoszetami a i nawet innymi sprawami. Nadal są u nas traktowane przez koleżeństwo jako pełne płaszcze. Mam privi zarówno zrobione jak i do zrobienia. To co napiszę jest oczywiście błędnym rozumowaniem ale chcę to sprawdzić. Z doświadczenia różnych kolegów wyszło, że privi są dość twarde. Ja mam krótka lufę w pół automacie więc nie mogę ich bardzo rozpędzić. Ponadto na max naważki latają dość słabo- może moja lufa ich nie lubi?. Do tych monolitów zamówiłem szybki proch i niebawem zrobię próby. Ciągle szukam uzasadnienia do monolitów i przeglądam doświadczenia innych. Do głowy przyszło mi, że zrobię eksperyment i strzelę z privi i monolitu do mokrych gazet na 100 metrów. Co do Twoich przemyśleń, to dodam, iż na PRYWATNYCH WIADOMOŚCIACH DOSTAJĘ INFORMACJE KOLEGÓW DOTYCZĄCYCH PRIVI. Są to pochlebstwa. Jednak najczęściej są to repetiery z lufami po 60 cm, i mocne ładunki. Czyli wychodzi, że praktycznie rzecz dotyczy innych pocisków. Jeśli dla moich osiągów naważka prochu wynosi 47,3 gr bo inaczej rozrzut nie jest do przyjęcia, co daje prędkość poniżej 600 m/s. Dzika umiem w biegu strzelać na gwizd i kula zawsze lokuje się na komorze- no, ostatnim żebrze. Nie umiem się przestawić na inne wyprzedzenie. Z 30-06 też tak strzelam. Nie umiem celować przed dzikiem w próżnie. Sorry. Ja nie deprecjonuje tej kuli, tylko uważam, że do mojego karabinu z uwagi na jego konstrukcję nie do końca się nadają. Są to dość powtarzalne pociski w atrakcyjnej cenie- bardzo atrakcyjnej. Nie twierdzę, że monolity to 8 cud świata i wszystko załatwią. Może być nawet jeszcze gorzej. Oczywiście zrobię drabinkę na szybszym prochu dla privi i może się okazać, że to da rozwiązanie. Mój kolega ma dobre doświadczenia z czeską seryjną 9,3x62. Strzela celnie i w dodatku śmiertelnie a zatem można. Z tym, że on poluje z repetiera z dłuższą lufą.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Sławek ja też poluje z automatem z lufą 51 cm. Z tym ze ja mam znacznie większą naważkę 57,3 graina dla proszku N150. Dla lufy 60 cm daje to szybkość pod 700 m/s, dla mojej 51 cm około 660 m/s. Gwarantuje Ci że energia i szybkość są OK i reklamacji od zwierzyny nie ma wcale. Większość dzików zostaje w ogniu albo uchodzi maksymalnie na 30-40 metrów. Skupienie na 100 w granicach 1 MOA. Na zbiorówki i na noc całkowicie wystarcza. Na dzień zresztą też. Podobno na N 140 można uzyskać jeszcze lepsze skupienie.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Przepraszam ale zapomniałem o Twoim automacie. Powiem tak: prawdą jest, że zraziłem się do privi ale nie skreśliłem całkowicie. Muszę się tylko dosprzętowić w postaci chrono. Czuję się jak we mgle. Doświadczenia na zwierzętach już zrobiłem- niestety nie udane. Pewnie masz rację, bo nawet dużo słabsze kalibry kładą. Musisz jednak przyznać, że ta kula ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Mnie się nie udało zrobić dobrego wyniku na tarczy powyżej 47,3 greina N140. Nie wiem jaką ma prędkość kula z tą naważką. W tym tygodniu będę miał proch RS52- jest bardzo szybki- porównywalny do grupy N 500 i na pewno tez zrobię próby. W tym zestawieniu nie chodzi o to, że tylko kula jest zła. Minął drugi sezon zbiorówek dla tego automatu a ja dopiero w pierwszym coś strzeliłem z niego. Dwa dziki podniesione a powinny być cztery. O ile z automatu browninga śrutowego mam świetne wyniki w kaczkach i bażantach o tyle gęsi są dotąd bezpieczne. Kaliber 9,3x62 kupiłem jako doskonały stoper. Za dużo sobie obiecywałem po tym kalibrze. Lubię jednak ten karabin jak i inne swoje rzeczy i nie przekreślam go. Dlatego właśnie już od teraz zacznę próby i intensywny trening z tą bronią. Zrobię próby z deformacją tego pocisku - widziałem na necie w USA jak gość strzelał do mokrych gazet i fajnie można było ocenić zarówno penetrację jak i kanał kuli. W zestawieniu z pociskami TSX oraz fabrycznych RWS zobaczę jak to wychodzi. Nie wiem tylko co właściciel strzelnicy na moje pomysły z gazetami. Co do tego jednego dzika i jego trafienia to masz rację. Co prawda bardzo mocno farbował ale jednak na drodze około 800 metrów ani razu się nie położył. szedł ścieżką do "domu". Nie wybierał drogi i szedł również pod górę. Rano z psem też się nie udało go dojść. Może faktycznie za duży kąt przestrzału wyszedł, gdyż strzelałem go w głębokim jarze- zatem bardzo w dół. Gdybyś miał doświadczenia co do użycia spłonek magnum w średnich kalibrach, tj w 9,3x62 i 30-06, to byłbym wdzięczny za podpowiedzi.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Niestety nie mogę się zgodzić z opinią że jest tylu samo zwolenników co przeciwników tej kulki. Zwolennikami może mniej lub bardziej zadowolonymi z tej kulki są wszyscy którzy jej używali poza tobą. Ty jesteś jedynym przeciwnikiem. Zapytałem wujka QL co myśli o twojej elaboracji na N 140 i odpowiedział mi że według niego dla OAL 83,50 mm należy szukać dobrego skupienia w okolicach 54 gr. Nie wiem czy dotarłeś tam ale według mnie twoja naważka jest zbyt mała a naważka 54 gr jest całkowicie bezpieczna bo czerwony kolor pojawia się przy 58 gr. Ja poluję już chwile ze swoim automatem i z kulką Partizana i dużo więcej zwierza strzeliłem indywidualnie gdyż poluję z nim prawie wyłącznie od początku września do końca sezonu. Ze 100 metrów bez problemu trafiam za ucho ale przeważnie wybieram komorę nawet z mniejszej odległości tym bardziej że większość dzików strzelam w nocy. Wszystko jest OK wierz mi. Prawie zawsze jest przestrzał, dużo farby a na pewno ponad polowa dzików zostaje w ogniu. Te które nie zostają na miejscu nie uchodzą zbyt daleko. Nie przypominam sobie żeby coś poszło dalej niż 50 metrów. Moja dobra rada po testuj sobie jeszcze z tą kulką a przede wszystkim wypróbuj jej działanie na innych dziczych egzemplarzach.
Będzie pan zadowolony.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Temat znacznie zbacza w stronę Partizana. Trzymajmy się może głównego wątku. Czytający kiedyś te wpisy będą nam wdzięczni.
Mod.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Na początek pragnę przeprosić Administratora i wywołany do tablicy, by oddać Cesarzowi co Cesarskie odpowiem, iż proch RS , bo na nim zrobię elaborację do półautomatu będę miał dopiero jutro- pojutrze a amunicję zrobię pewnie dopiero do prób nie na ten a na następny weekend. Co do opinii o partizanach, to wypada dodać, że Joon też nie miał dobrych doświadczeń z nimi i teraz milczy. Jeśli chodzi o uwagi Kolegi Winek, to też się nie zgodzę, bowiem próby zacząłem od naważki 59 grein w dół najpierw co jeden a potem co 05 greina a na końcu co 02. Przestrzeliny można było zamknąć w kole około 8-10 cm! Łuska wylatywała tak daleko, że gdyby była ze stali, to zardzewiałaby zanim bym do niej doszedł. Z racji takiej, że kupując karabin miałem trochę fabrycznej amunicji RWS i porównując choćby odległość wyrzutu łusek jak i skupienie, to wyszło mi, że na fabrycznej RWS i mojej na Privi doszedłem do rzucania łusek w jedno miejsce a skupienie na tarczy przy skupieniu znacznie lepszym niż RWS przy zastosowaniu dopiero naważki 47,3 greina. Co prawda mówimy o zupełnie różnych pociskach i ich wagach- bowiem Privi 18,5 grein a RWS KS 16 grein. TERAZ BARDZIEJ W TEMACIE. Kupiłem pociski Barnes TSX 286 grein i pociski Frontier Spartan 286 grein i na nich rozpocznę próby z prochem RS 52 a nie RS 60, który jakoby jest bardziej dedykowany przez QL. Podyktowane jest to tym, że RS 52 szybciej się spala i wg programu pozostawia mniej niedopalonego przy mojej krótkiej lufie. Nie mam jeszcze chrono i stąd moje błądzenie i dla znawców tematu może nawet niedorzeczność. Proszę o wyrozumiałość. Może ktoś mi podpowie jakie chrono za nie duże pieniądze a jak za duże to jakie i dla czego. Nie jestem maniakiem elektroniki - raczej abnegatem i może sobie nie poradzę z obsługą. W dzisiejszych czasach to śmieszne i możecie się ze mnie nabijać. Na forum też jestem od niedawna z tego powodu. Z komputerem pracuję od 20 lat i traktuję go jako konieczność a nie jako ulubiony sprzęt. Nie jestem w tym odosobniony, bo takich kolegów na tym forum jest więcej i częściej z nimi rozmawiam telefonicznie.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Wygląda że twoja lufa nie lubi Partizana chociaż można by jeszcze popróbować na innym proszku. Co do pocisków RWS KS są one do kupienia ale są drogie 53,40 euro za 50 sztuk. Z obsługą chrono nie ma żadnych problemów. Mam M1 i obsługa jest banalna. Wkładasz baterię, rozkładasz ramiona (czy jak to nazwać) chronometru i strzelasz. Ja mam jeszcze dodatkowo podświetlenie IR. Będę w najbliższym czasie robił dużą wiosenną wyprzedaż bo przez te kilkanaście lat nazbierało się kupę pierdółek i będę też sprzedawał właśnie to chrono.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Z Privi nie skończyłem do końca w najgorszym razie pójdzie z moją naważka na strzelnicę dzi w przebiegu. Co do RWS, to nigdzie nie znalazłem nawet w tej cenie. Za TSX płacę tyle samo a za Frontiera monolita nawet więcej. Pomyśl za ile chcesz odsprzedać to chrono i wyślij jakieś zdjęcia na priv. Nie jestem snobem, by uważać, że muszę zapłacić 4 czy 6 zł za pocisk bo mniej nie ma sensu. Privi już wystrzeliłem ponad sto na próbach z naważkami. Dzisiaj o 19 tej przyjeżdża proch i Frontiery. TSX mam już w domu od jakiegoś czasu. Może dam radę na następny weekend, bo jutro rano i w sobotę rano jadę na dziki a po polowaniu w sobotę pojadę na strzelnicę z 30-06 na lekkiej kuli Lapua Mega 9,7 grama 150gr.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

KS możesz kupić w tej cenie na przykład tutaj
www.pilster.de
kupowałem kiedyś u gościa, bezproblemowo wysyła do Polski.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

winek64 pisze:KS możesz kupić w tej cenie na przykład tutaj
www.pilster.de
kupowałem kiedyś u gościa, bezproblemowo wysyła do Polski.
Kupuje u niego osobiście i polecam jak najbardziej. O tym, ze wysyła do Polski nie wiedziałem... Pytanie tylko, jak długo, bo od dłuższego czasu chce zamknąć sklep i iść na emeryturę... Wiek odpowiedni ma. ostatnim razem jak u niego bylem, to jakiś klient mu powiedział, ze zna sklepik w Bawarii, gdzie właściciel/sprzedawca ma dobrze po 80-ce i sobie radzi, wiec nie ma się co użalać... :D
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

No i po pierwszych próbach na TSX. Zastosowałem trzy naważki kompresyjne- do automatu z krótką lufą, tak by dać im szanse dobrze się napędzić. O dwóch nie ma co pisać- strasznie siały ale jedna jest obiecująca. Wyszedł trójkąt gdzie najdalej jeden od drugiego jest 4,5 cm a dwa są 2,8 cm. Nie wiem czy ten jeden traktować jako odskok. Sprawdzę jeszcze raz. Zrobię na to grupę. Strzelanie z monolitów jest dla tych co lubią zapach amoniaku. Karabin zaszedł tak miedzią, że Robla mile sool ledwie ledwie po kilku naniesieniach i zebraniach rozpuściła. Co ciekawe zarówno na bruzdach jak i w polach żółto. Pociski zmierzyłem i mają na elektronicznej suwmiarce 0,366 a na metrycznej wzorcowanej 9,29. W magazynku mieszczą się choć długie są po cholerze- 3 mm do przedniej ścianki magazynka. Długość naboju COL 82,5 mm. Przeładowuje po strzale sam bez problemów. Na tych pociskach bardzo trudno nie zrobić ładunku kompresyjnego. Wg wyliczeń chciałem ciągnąć pod 700 m/s ale na tak krótkiej lufie i w półautomacie wg programu mam 668 m/s w rzeczywistości niestety nie wiem.
Awatar użytkownika
Dariusz_W
Posty: 371
Rejestracja: czwartek, 15 listopada 2012, 15:42
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Dariusz_W »

Ten sezon zacząłem od początku z TSX 130 gr w 308. V0=860 m/s . Łowisko polne głownie rogacz.
Od maja do dziś strzeliłem 6 rogaczy. Dzika na razie nie podarzyło . Mogę się odnieść w stosunku do sako shh 150 gr v0=830m/s. Kula sako shh ma zespolony płaszcz z rdzeniem i jest dosyć twarda coś jak mega albo i bardziej. Masa resztkowa w granicach 80 % praktycznie zawsze przestrzał i sporo farby.
Tylko 2 razy wyjąłem z tuszy , ładnie rozwinięty pocisk.

TSX plusy
- Brak zniszczeń tuszy
- celność
- Idealny do polnego łowiska gdzie strzał rzędu 180 m to codzienność. W takim łowisku po nieudanej próbie podejścia spłoszona sarna często odbiega na 150-200 m staje i się przygląda.
- Jak się trafi na komorę to od razu kopyta do góry nawet na 180 m.
- Jak rogacz stoi w jakiejś kępie , zakrzewieniu , na brzegu gęstej wysokiej trawy ale widać sylwetkę , można się tym nie przejmować. Na pewno dostanie . (żebyśmy się dobrze zrozumieli , nie mowie tu o przeszkodach na całej linii strzału tylko tuż przy celu np. skoszona pusta łąka a rogacz zaczął wchodzić w nie skoszone.)
- Dobre psychiczne samopoczucie przy strzale w górną cześć komory lub kark zwierza stojącego na zbożu które sięga trochę wyżej niż do jego jajec a kula leci tuz nad zbożem .

TSX minusy:
- Cena
- spóźnione trafienie za komorę równa się potrzebie dostrzelenia , brak wątróbki z cebulą na kolacje i niepotrzebne cierpienia. Po czymś takim sarna zaznacza po zachowaniu że dostała odchodzi powoli do najbliższej kępy i zalega lub zalega na miejscu. Zamiast farby treści żołądkowe na zastrzale.
- Mam obawy że wysoka linia rzepaku czy innego zboża/trzcin nie stanowi dla tej kuli kulochwytu. Trzeba bardziej uważać i więcej myśleć co się robi.(Choć to myślenie to nie do końca taki minus&#61514; )

Sako SHH Plusy
- Cena
- Jak na ołowiany pocisk w miarę mało krwiaków i zniszczeń. Na wylocie rana średnicy 3-4 cm i farba.
- Sarna zawsze kopyta do góry , nawet po strzale na miękkie .
- Celność zupełnie wystarczająca .
- zazwyczaj pięknie słychać przyjęcie kuli.
- I na plus i na minus. Za kulochwyt wystarczy 2-3 metry gęstego zboża . Kula przez cos takiego w jednym kawału nie przeleci.

Sako SHH minusy
- Bardzo duża wrażliwość na przeszkody . Trafienie w pojedynczy kłos zboża powoduje rozpryśnięcie się kuli jak kostki lodu po trafieniu w szybę. Miałem takie przypadki że kozioł był cały w odłamkach. Raz miał 3 rany wlotowe .
- Ołów w mięsie . Mało ale zawsze , o wiele mniej niż np. po sierra game king .

Subiektywne podsumowanie:
- Dla mnie na rogacze idealna kula.
- Na chwile obecną co do polowania na dziki to mam zbyt mało doświadczeń z TSX żeby sensownie coś napisać(jeden dzik strzelony na mazurach , efekt widać na filmiku) i pewnie dlatego jeśli miał bym na dzień dzisiejszy dochodzić niebezpiecznego postrzałka to na razie lepiej bym się czuł mając w komorze załadowane sako SHH. Ale tak jak pisałem to subiektywna opinia z powodu z byt małej ilości doświadczeń . Z sako już sporo strzeliłem i tej kuli 100% ufam.
ODPOWIEDZ