elaboracja kal. 9,3 prvi partyzant

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Batko
Posty: 193
Rejestracja: wtorek, 23 września 2008, 20:57
Lokalizacja: Sanok

elaboracja kal. 9,3 prvi partyzant

Post autor: Batko »

Witam jeśli ktoś elaboruje tym pociskiem to proszę o jakieś namiary
kaliber 9,3 x 62 proch N 140 lub Varget broń CZ 550, pocisk podobny do megi może tym się wzorować pozdrawiam
piotrpawel1
Posty: 259
Rejestracja: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:44
Lokalizacja: Poznan

Post autor: piotrpawel1 »

elaboruje w 9,3x74r wiec nawazek ci nie podam. To licencyjna mega uyzwam vw 140 ,stosuje nawazki zblizone do fabrycznych sako dla pociskow sp
walkiria
Posty: 206
Rejestracja: niedziela, 14 lipca 2013, 19:08
Lokalizacja: Katowice

Post autor: walkiria »

Elaboruje partizany na vv140. Nawazka 52,00 gr. Latają nieźle. Strzelam z Marka SR 1
joon
Posty: 654
Rejestracja: sobota, 07 kwietnia 2012, 18:37
Lokalizacja: Białystok

Post autor: joon »

Trochę mocniej .
Nie cała minuta kątowa na 100m. Przeszedłem teraz na RS 60 i pociski Frontier . 56,4 grn proszku i wypelnienie ponad 100%.Jak narazie prawie wszystko w ogniu .
Przy strzelaniu trochę poniewiera ...ale da sie wytrzymać.
tu masz symulacje dla N140

Nabój : 9.3 x 62
Pocisk : .3655, 285, PrviPartizan SP B-330
Dostępna pojemność : 67.845 grain H2O = 4.405 cm3
Długość cał. naboju: 3.291 inch = 83.59 mm
Długość lufy : 22.0 inch = 560.0 mm
Proch : Vihtavuori N140

Przewidywane dane po zmniejszeniu lub zwiększeniu naważki,
krok w 2,0% nominalnej naważki.
UWAGA: Wyniki przekraczają dopuszczalne maksima i minima naważek!

Krok Wypeł. Naważ. Pręd. Energia Pmax Pkon Sp.proch T_lufy
% % Grains fps ft.lbs psi psi % ms

-20,0 69 42,56 1821 2107 25631 5802 96,7 1,696
-18,0 71 43,62 1861 2199 27116 5951 97,4 1,659
-16,0 73 44,69 1900 2292 28664 6093 98,0 1,622
-14,0 75 45,75 1939 2387 30289 6228 98,5 1,587
-12,0 76 46,82 1977 2483 31998 6356 98,9 1,553
-10,0 78 47,88 2016 2580 33796 6477 99,3 1,519
-08,0 80 48,94 2054 2678 35688 6590 99,6 1,487
-06,0 82 50,01 2091 2777 37676 6695 99,8 1,455
-04,0 83 51,07 2129 2877 39768 6791 99,9 1,418
-02,0 85 52,14 2165 2978 41967 6878 100,0 1,383
+00,0 87 53,20 2202 3079 44279 6958 100,0 1,350
+02,0 88 54,26 2238 3181 46712 7037 100,0 1,318
+04,0 90 55,33 2274 3284 49271 7114 100,0 1,287 ! Blisko Maximum !
+06,0 92 56,39 2310 3387 51963 7190 100,0 1,257 ! Blisko Maximum !
+08,0 94 57,46 2345 3491 54797 7264 100,0 1,228 ! Blisko Maximum !
+10,0 95 58,52 2380 3596 57781 7337 100,0 1,200 NIEBEZPIECZNA NAWAŻKA - NIE STOSUJ !!!

Wyniki mogą odbiegać o ± 10% dla prochów z różnych partii przy stałej naważce
Dane dla prochu o stopniu spalania zwiększonym o 10% w stosunku do wartości nominalnej:
+Ba 87 53,20 2274 3282 52145 6705 100,0 1,264 ! Blisko Maximum !
Dane dla prochu o stopniu spalania zmniejszonym o 10% w stosunku do wartości nominalnej:
-Ba 87 53,20 2095 2787 36541 7104 98,0 1,463
Pozdrawiam Janusz
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Ja kolego elaborowałem na tym pocisku zarówno 9,3x74R jak i 9,3x62. Muszę powiedzieć że pocisk na prawdę rewelacyjny. Bardzo dobrze lata w niektórych karabinach praktycznie jedna dziura na 100 m i naprawdę dobrze spisuje się w lesie. Praktycznie zawsze jest przestrzał zwierz pada w ogniu lub uchodzi nieznacznie pozostawijąc dsporo lub czasami bardzo dużo farby. Przy tym w bardzo ograniczony sposób niszczy tusze więc można powiedzieć że pocisk bardzo przyjazny kulinarnie. Ja elaboruję w 9,3x62 na proszku N150 i dla OAL 83,60 mm są to naważki od 3,685 grama do 3,710 grama. Zrobiłem symulacje na QL dla proszku N140 i N150 i wyszło mi że przy naważce 52,0 gr dla N140 predkość początkowa będzie około 670 m/s a dla N150 i naważce 3,710 grama 690 m/s. Lapua la fabrycznej amunicji Mega 18,50 grama podaje prędkość początkową również 690 m/s. Jak widać teoretycznie prędkości początkowe dla fabrycznej Megi i mojego Partizana są w przybliżeniu takie same. Uważam ze Twoje założenie że Mega będzie latała podobnie jak Partizan jest słuszne bo czasami używałem amunicji elaborowanej na Partizanie i Medze zamiennie. Latały najwyżej kilka centymetrów od siebie mimo że to są inne pociski o bardzo podobnym kształcie niemal identycznym. Partizan jest znacznie miększy i przez to znacznie skuteczniejszy.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Ja elaboruję 9,3x62 na privi do półautomatu browning bar zenith. Półautomat bez przyspiesznika ale zszedłem do ok 1 MOA. Amuna oryginalna RWS i GECO daleko w tyle co do mojego skupienia. Tak samo jak i oryginał z privi. Ponadto z oryginałów żadnej łuski nigdy w lesie nie znalazłem a moje samodziałowe wszystkie. Elaboruję na N140 z naważką 47,3gr. Osadzam na dolny rowek w picisku (półautomat- wymagany crimp). Skuteczność? Tu nie wiem co napisać. W sobotę na Hubertowskim strzeliłem dwa dziki i jednego podniosłem. Maluszek około 10kg wywrócił się w ogniu- komorowy strzał. Po obieleniu ranka wlotowa z pół centymetrowym przekrwieniem a wylot tez bez deformacji trochę większy z przekrwieniem, że można je zakryć pudełkiem zapałek- próbowałem- zdjęcia mogę wysłać na meila- bo nie umiem zmniejszać formatu na forum. Taki 70 kg dziczek poszedł. Po farbie szedłem około kilometra i ani się nie położył. Farba obfita. W okolicy strzału farba spieniona i jasna - wyglądała na płucną. Dalej czerwona ale nie ciemna. Po farbie taki kawał drogi do ciemnego szedłem bez psa, także trochę jej było. Oryginalna naważka privi- nie wiem jaki proch miał powyżej 50 grein ale nie pamiętam- gdzieś zapisałem. łuski wypluwało po całym lesie. Teraz na około 2 metry.
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1462
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Ja mam również półautomat browning bar zenith
Dwie naważki mi podpasywało - konfiguracja widoczna na zdjęciach

Obrazek Obrazek

a to pozostałe mniej udane próby z innymi naważkami

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

z przodu broń podparta na worku z piaskiem
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 09 listopada 2015, 14:59 przez piotrjub, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

piotrjub pisze: Dwie naważki mi podpasywało - konfiguracja widoczna na zdjęciach
Ciekawe, że dla jednej jest przesunięcie w pionie a dla drugiej w poziomie. Jak miałeś podpartą broń?
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
joon
Posty: 654
Rejestracja: sobota, 07 kwietnia 2012, 18:37
Lokalizacja: Białystok

Post autor: joon »

Wiem ze większość kolegów chwali Prvi. Slawek wie co myslę tym pocisku .W moim przypadku 3 czarne zwierza i wszystko na skup ( strzały komorowe i niestety mocne niszczenie tuszy.Napędzam może za wolno -szybko ,666m/s wg QL przy wylocie dla Prvi , HDY 285grn 668m/s Ok.(2 w ogniu i jeden ok 200m) i Frontier (modernizowany)296grn 677m/s, skupienie nie idealne ale zachowuje sie jak monolit . (czasem trzeba szukac, strzelam na komorę ) ale jakby skłuty sztyletem. nie ma zadnych krwiaków.
Nie ma idealnych pocisków ...To tylko moje sprawdzone doswiadczenia.
Pozdrawiam Janusz
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

No właśnie. Kolejna ciekawostka. Wytłukłem masę amunicji do papieru z tego półautomatu - browning bar zenith. Najlepsza naważka, która dała mi skupienie identyczne jak na tym innym zdjęciu bez opisu. Właściciel sklepu myśliwskiego i właściciel strzelnicy stwierdzili, że się mszczę i nie uzyskam z tego karabinu więcej zwłaszcza na privi. Z tego co kolega pisze, to naważka 57 gr N 150. U mnie wyszło 47,3 N 140, zatem o prawie grein mniej. Łuski spadają ok 2m od karabinu i nawet w lesie można je pozbierać. Jeśli chodzi o fabryczne, to w lesie nie znalazłem żadnej łuski ! Rozrzut na fabrycznej RWS, GECo i privi był nie do przyjęcia. Karabin strzela miękko ale co ze skutecznością. Na małym dziczku do 10 kg rana wylotowa wraz z przekrwieniem do przykrycia pudełkiem od zapałek. W sobotę pozyskałem właśnie takiego malucha a drugi ok 70kg poszedł wq siną dal. Nie doszedłem go po farbie - bardzo obfitej przez około kilometr. Co z tego, że z 30-06 lapua mega, czy hornady dziki nie farbowały ale leżały! Ja nie kupiłem karabinu, żeby chadzać po farbie, lecz po to by dziki padały w ogniu. Wkurzało mnie to, że po pierwsze, trzeba wachlować zamkiem jak idzie watacha- człowiek się dekoncentruje. Po drugie, co drugiego dzika trzeba było 50 czy 100 metrów dochodzić. Na polowaniu zbiorowym jest to bardzo uciążliwe. W sobotę nie byłem na biesiadzie hubertowskiej, bo latałem po krzakach za dzikiem. Dla tego sezonu - zbiorówki opękam na privi. Na wiosnę na strzelnicy przetestuję pociski lapua mega. Brat poluje z sako 8x57 i czy z dryling exspres czy repetier, to nie szuka. W sobotę na zbiorówce strzelił 5 dzików.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Kolego slawek myślę kładziesz zbyt pochopnie krzyżyk na pocisku Partizana zwłaszcza że spotkały cię złe doświadczenia z jednym dzikiem. Nie twierdzę że pocisk Partizana jest idealny bo takiego pocisku nie ma. Ale jest na prawdę bardzo dobry. Zamiana na Megę może może być nieudana, ponieważ pocisk Mega jest znacznie twardszy może powodować mniejsze obrażenia wewnętrzne i wielu przypadkach postrzałki będą jeszcze trudniejsze do dojścia. Ja osobiście dwa sezony polowałem z fabrycznej Megi i jeden sezon z fabrycznego RWS KS i ze dwa sezony z elaborowanego Vulcana i muszę powiedzieć że nie wiele miałem reklamacji. Natomiast jeżeli chodzi o Partizana to twierdzę że niczym nie ustępuje innym pociskom chyba że ceną. Jest skuteczny, celny i zazwyczaj niszczy tusze w bardzo umiarkowany sposób. Miałem sygnały od kolegów z Bieszczad którzy polowali z fabrycznej Megi w 9,3x62 że pocisk jest za twardy i często są problemy z dojściem postrzałka. Mój przyjaciel który zamienił Megę na Partizana jest bardzo zadowolony. Musisz sobie kolego sławek zdać sprawę ze jeden postrzał jest nierówny drugiemu. To że było dużo farby a dzik nie zaległ to znaczy ze poszło jakieś naczynie krwionośne ale rana nie była na tyle poważna żeby chociaż dzik zaległ po przejściu kilkuset metrów. Mówiąc inaczej prawie spudłowałeś albo pechowo trafiłeś w mało wrażliwe miejsce i prawdopodobnie inna kilu nic by tu nie zmieniła.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Pewnie tak kloego Winiek. Doświadczenie z Lapua Mega mam w 30-06. Strzelałem z 12 i 13 gramowej. Twarda jest i taką potrzebowałem i potrzebuję, bowiem 30-06 jest teraz moim najmniejszym kalibrem. To raczej wyczerpujące wyjaśnienie. Ale dziki późnokomorowe- pędzone padały w ogniu. To, że jestem porywczy na ten kaliber czy w sumie pocisk, to proszę o zrozumienie. Na usprawiedliwienie mam tylko to, że równo rok temu kupiłem półautomat browning bar zenith. Ustawienie lunety na fabrycznej amunicji RWS potem Geco odbiegało daleko od założeń. Nie strzeliłem z niego w ubiegłym sezonie NIC. Jak zauroczony. Bardzo dużo czasu mu poświęciłem na strzelnicy- dzik w przebiegu nie mówiąc o stworzeniu celnego naboju. Naprawdę wystrzeliłem sporo amunicji. Oczywiście mam wygórowane oczekiwania od tego zestawu. Sporo amuny zrobiłem i założenia, że załatwie tym zbiorowe polowania a resztę wytłukę do dzika w przebiegu na strzelnicy. Tego się będę trzymał w tym sezonie, bo nie zamierzam teraz tracić czasu w wekendy na strzelnicy z nowymi pociskami. Po to jest forum, by się swoimi doświadczeniami dzielić i w tym miejscu dziękuję Ci za Twoją opinię, która obecnie jest światełkiem w tunelu. Nie wiem jakie jest wasze doświadczenie z tym kalibrem ale na pewno znacznie WIĘKSZE. Jak wspomniałem strzeliłem z niego dwa dziki z których jeden poszedł. Przez ponad 20 lat nie widziałem takiego zjawiska by dzik tak farbował i uszedł tak daleko. Prawdą jest, że wcześniej nie polowałem z tym kalibrem. Może to jest norma? Wydawałoby mi się, że powinien skonać z utraty krwi. Wciąż czekam na wieści od kolegów, którzy za nim poszli rano z psem. Nie jest to dla mnie normalna sytuacja. Zawsze dochodziłem postrzałków i swoich i kolegów. Jestem dość uparty w tym względzie. Dzika miałem idealnie do boku. To co piszecie, że pocisk privi jest dość miękki do mnie przemawia. Choć na dziczku strzelonym na poprzednim miocie specjalnie tego nie zauważyłem. Rana wylotowa była bardzo podobna do wlotowej. Przekrwienie wielkości pudełka od zapałek. Wszyscy tutaj jesteśmy ostrzelani skoro robimy amunicję. Fajnie, że możemy się wymieniać doświadczeniami. Ja tylko twierdzę, że 30-06 z megą załatwiał to lepiej. Nie twierdzę, że nie powinienem poprawić ale wydaje mi się, że po takiej reakcji na strzał winien leżeć a on sie nawet nie położył na całym dochodzonym około kilometrowym odcinku!
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

kolego sławek to że nie położył się na przestrzeni kilometra jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu że dzik dostał bardzo źle. Myślę że mega nic by tu nie pomogła zwłaszcza w 3006. Tak się składa że ja przez wiele lat polowałem z 3006 z megą 12 i 13 gram. Kiedyś uważałem że to najlepsza amunicja na świecie ale gdy zacząłem polować z 9,3x62 oczy mi się otworzyły. Moim zdaniem wspaniały kaliber 3006 się nie umywa. W zeszłym roku każdy dzik strzelony z 3006 z megi to szukanie z psem nawet te strzelone idealnie komorowo. Po 9,3x62 nie trzeba było raczej szukać. W tym sezonie strzeliłem dzika z megi 13 gram w 3006 na łopatkę dziczek ze 35 kilo. Strzał lekki kulawy sztych od tyłu złamana łopatka kula wyszła z drugiej strony na żuchwie. Dzik padł w ogniu ale po chwili wyczołgał się ze zboża do lasu. Byłem pewien że znajdę go bez problemu ale okazało się że po 30 metrach wstał i poszedł w las. Farby praktycznie nie było dzik bez psa nie do dojścia. Położył się dopiero po 400 metrach. Doszedłem go dopiero z psem i pies musiał się przy nim jeszcze sporo nabiegać. Po tym wydarzeniu zrezygnowałem całkowicie z megi i obecnie strzelam z hornadego RN 220 gr i śmiem twierdzić że bez porównania lepszy pocisk niż mega. A tak przy okazji w 9,3x62 strzelam obecnie z partizana a broń sauer 303 . Nie mam żadnych problemów ani z celnością ani ze skutecznością.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Kolego Winiek. Szanuję Twoje poglądy i doświadczenie. Na przestrzeni lat ja też strzelałem z rożnej amunicji. Najdłużej jednak używam megi i jestem zadowolony. Nie mam doświadczenia w poszukiwaniu postrzałków i proszę o wyrozumiałość w tym względzie. Jest to moje drugie zmarnowane zwierze w lesie. Z tego co widzę i słyszę dzieje się to dość często. U mnie bynajmniej statystycznie raz na 10 lat. Oba przypadki dotyczyły pędzonych polowań. sam wiesz, że 30-06 nie daje farby- rzadko i słabo. 9.3x 62 po prostu lał jak z wiadra. Nie mam doświadczenia z tym kalibrem. Dopiero jeden strzelony dzik i drugi zmarnowany. Wszystko jest nowe, broń, kaliber, nabój, pocisk. kolega mi obliczył Wg QL masz teraz 594m/s na wylocie, wypełnienie 76,9%. Spalanie prochu 98,57%. Nie jest to imponujący wynik. Oczywiście postrzelam jeszcze z tego pocisku do pędzonych dzików by się przekonać do reszty. Nie ukrywam, że Twoje doświadczenia trochę mnie ostudziły w kategorycznych poglądach do tego pocisku. Kolega Janusz z doświadczeń wyniósł, że provi jest za miękki i rozpada się w tuszy. Ja zastanawiam się czy nie odwrotnie. Ty uważasz, że jest bardzo dobry. Cała masa kolegów strzela z czeskiej fabrycznej amunicji i są zadowoleni. Czeski PTS uważany jest za 8 cud Świata, choć wybija kanał wielkości pięści. Co do hornady, to z 30-06 strzelałem kiedyś zbiorówki z 14 gramowego- bardzo skuteczny- dziki rolowały i nie wstawały. Jak to przyszło do nas do sklepu, to się okazało, że nie ma na to rynku i się skończyło. Hornady ociera się o mnie stale i pewnie na coś się skuszę. Dotąd nic poza łuskami nie mam z harnady. czasami zaglądam na stronę Hubertus pro hanting, oni handlują hornady. W sobotę kolejne pędzone polowanie- może hubertus pomoże.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Hubertus ma w 3006 tylko hornadego 180 gr. Ja wziąłem ostatnią paczkę 220 gr ale podobno mają dostać bo już jest ten pocisk produkowany. Na razie padło z tego dzik. ciele i jenot i mam bardzo dobre odczucia co do tej kulki. Jeżeli chodzi o 9,3x62 to masz bardzo wolny pocisk ja mam 100m/s na wylocie więcej. Ty masz na wylocie 3250 J a ja 4500 J . Tyle ma fabryczna Mega właśnie 4500 J. Na jakim robisz proszku ?.
Podejrzewam że koledzy jednak tego twojego ostatniego postrzałka nie doszli, więc nie będziemy wiedzieli gdzie dziczek dostał.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Kolego Winiek. Są dwa kłopoty. Co do 30-06, to ja mam gwint "10" i bardzo dobre osiągi pocisków lekkich czyli 150, 155 gr. Kompromisem jest oczywiście celność. Strzelałem z powodzeniem z ciężkich 12,13 czy nawet 14 gramowych pocisków. Hornady 14 gram było z mojej broni bardzo dobre. Co powiesz o A-max hornady do 30-06 ? Pociski są uznawane za bardzo celne i mają plastikowy wierzchołek. Chodzi mi to po głowie ale jeszcze nie testowałem.
Co się tyczy 9,3x62 , to ja robię na N140 z naważką 47,3- tylko ta naważka daje skupienie 1 MOA. Przeleciałem całą skalę co 0,2 greina z różnymi osadzeniami pocisku. Karabin tak jak już pisałem półautomat browning bar zenith ultimate z lufą długości 51cm. Na górnych naważkach jest tragedia. Rozrzut nawet powyżej 10cm. Fabryczne GECO 16,5 grama, to jakieś 8cm, RWS i oryginał privi podobnie. Sprzedawcy twierdzą, że to taka broń i nie ma co się zżymać. Z tego co piszesz wynika, że masz całkiem coś innego. Muszę wreszcie kupić chronograf. Z jednej strony, to na sprzęt wydałem już w cholerę pieniędzy a z drugiej gdybym miał strzelać tylko z fabrycznej amunicji, to już bym odsprzedał tego bara na pewną w wielką stratą- może porównywalną do wartości zakupionego sprzętu do elaboracji. Zaczynam myśleć o wytwarzaniu pocisków ołowianych do 9,3. Chyba zamówię formę w Czechach, bo dla amerykańców to egzotyka. Z powodzeniem wytwarzam już pociski do 45-70 gov. Nie testowałem ich do celów łowieckich. Jednak dziura 11,63 nawet powiększona do półtora kalibra pobudza wyobraźnię. Tylko jak mnie zobaczą z tą rusznicą na zbiórce, to chyba padną ze śmiechu i trzeba będzie zrobić jakiś cholernie dobry wynik na pokocie. Cholera- jak polowałem z 30-06, to miałem opinię dobrego strzelca. Z półautomatem odbudowuję nieudolnie reputację. Roling Block z lufą 86cm, może mnie pogrążyć i stanowić dożywotni powód do drwin.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Spokojnie kolego sławek1972. 9,3x62 to na prawdę dobry kaliber i jak to mówią "będzie pan zadowolony"
Partizana robię przy OAL 83,50 mm na N150 3,685 grama bardzo dobre skupienie dla kilku sztucerów. Dla mojego automatu chyba najlepsze skupienie przy 3,710 grama mniej więcej jeden MOA. Prędkość początkowa około 690 m/s.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Witam Kolego. Tak wygląda, że sypiesz ponad 57,2 greina. To o całe 10 więcej niż ja. Nie pamiętam jaki ja mam OAL, ale crimp robię na dolnym rowku pocisku. Kolega Janusz Joon, oświecił mnie, że do automatu jest potrzebny dobry crimp. Wykonałem na tą okoliczność próby osadzając na obu rowkach po 5 sztuk. Wyszło nawet podobnie ale ze wskazaniem na głębsze osadzenie pocisku. Dodatkowo stwierdziłem, że łuska jest stosunkowo słabo wypełniona a i lepiej w magazynku wyglądały krótsze naboje. Twoja koncepcja trochę rozwala mi światopogląd. Przede wszystkim N150, ale nie jesteś pierwszy z tym rozwiązaniem. Upieranie się zatem przy moim rozwiązaniu staje się trudne, by nie powiedzieć niedorzeczne. Janusz również stwierdził N150 z większym wypełnieniem. Muszę zobaczyć jak to wypadnie z Twoim OAL. Nie ukrywam, że wolałbym na rowku. Tak, czy inaczej zmieni się zupełnie charakterystyka pocisku po uderzeniu w cel. Każdy ma trochę racji. Zarówno Ty jak i Janusz a nawet trochę ja. Zmiana prochu na pewno implikować będzie zmianę naważki i to pewnie na wyższą, ale czy aż tyle? Kretynem byłbym gdybym nie spróbował całego Twojego opracowania co do tego naboju. Jutro jest Hubertus w drugim kole a 21,11 w następnym. Muszę ostrzelać je ze swojej amunicji i proszę życzcie mi by się nie powtórzyła sytuacja z ubiegłego polowania. Na jakich matrycach robisz ten kaliber? U mnie jest to Lyman. szkoda mi tylko tego mojego opracowania. Strzela miękko, jest celny, przeładowuje w 100% i łuski spadają blisko (można je pozbierać). Te zalety są fajne na strzelnicy. W lesie chodzi o skuteczny strzał i poza celnością inne parametry nie mają znaczenia. Kiedyś było łatwiej....... Kupowało się amunicję jaka była w sklepie. Zwyczajowo jak nie wyłącznie czeska. Broń w 98% czeska. Lunety też jak zeiss, to x4 no może przerobiony na x6 z krzyżem niemieckim a reszta to radzieckie. Nawet nie pamiętam czy Meopta już była. W ostatnich latach zauważyłem, że bardzo dużo jest na zbiorowych broni śrutowej. Nawet nie wiem, czy nie więcej niż kiedyś. Ja już nie pamiętam kiedy strzelałem breneką i to zarówno na strzelnicy jak i w lesie. Mój brat poluje z powodzeniem brenekami lecz zawsze z 20-tki. zarówno jak miał kniejówkę jak i teraz gdy ma ekspres dryling. Ostatnio nawet osadził dzika breneką, pomimo znacznego spóźnienia. Trochę było to nie zamierzone, bowiem zamiast zwolnić spust i nacisnąć jeszcze raz, to przełożył palec na drugi spust. Czy w Twojej okolicy, też tak mało jest elaborujących? W Szczecinie nie ma sklepu by cokolwiek kupić do składania naboi. Kiedyś jeździło się do Berlina. Teraz zamówienia przez internet a proch dowożą na zamówienie raz na kwartał w Parabellum czy raz w miesiącu czasem rzadziej wraz z towarem do sklepu myśliwskiego z Pionek. Elaborujących trudno spotkać na strzelnicy a co dopiero na polowaniu. Trochę sportowców się trafia.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Nie wiem jaki masz dokładnie OAL ale jeśli osadzasz na drugim rowku to gdzieś około 80 mm. Przeliczyłem sobie na QL i wyszło mi że masz około 630 m/s u mnie jest około 690 m/s. Pytanie jest takie na ile QL mówi prawdę a ile przekłamuje. Jednak wydaje mi sie że masz tą naważkę za małą . Ja robiłem Geco 16,50 g na n140 i sypałem prawie 55 gr i Vulcana 15,0 gram i tam sypałem 60,66 grain N140. Wydaje mi się że twoja kulka jest bardzo wolna. Wierz mi że Partizan lata bardzo przyzwoicie czasami jest to 1 MOA a czasami jedna dziura na 100 m. Elaborowałem jakiś czas amunicję do 9,3x62 na Hodgonie H414 i latało to bardzo dobrze. Niestety później pojawiły się braki w zaopatrzeniu i wróciłem do Vihtavuori. Co do zakupów elaboracyjnych na początku kupowałem większość w Niemczech. Teraz kupuje głównie w Warszawie. Bliżej nic nie można nic kupić bo sklepy nie są zainteresowane obrotem materiałami do elaboracji gdyż wymaga się od nich dodatkowych pomieszczeń na proch. Na razie niewielu nas elaboruje w 9 miejscowych kołach w moim powiecie wiem o 8 elaborujących osobach oprócz mnie to daje mniej więcej jednego elaborującego na 50 myśliwych.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Zapomniałem jeszcze dodać że elaboruję wszystko na RCBS stosunkowo tanie i stosunkowo dobre. Co do długości naboju ja robię teraz głównie 83,50 mm i nie widzę robienia krótszych. Pomimo tego że mam matryce crimpującą nie robię crimpu. Sprawdziłem ze pociski są tak mocno osadzone w szyjce łuski że trzeba się naprawde bardzo mocno sprężyć żeby je wcisnąć głębiej. Zawsze się staram żeby nabój był maksymalnie długi czyli pocisk blisko gwintu i żeby było maksymalnie duże wypełnienie łuski stąd u mnie N150. obejrzałem sobie jeszcze raz wszystko pomierzyłem i przeliczyłem i wyszło mi że twój nabój ma 80,50 mm czyli jest o jakieś 3 mm krótszy od mojego a ponieważ używasz szybszego proszku to twoja kulka jest nawet o 10 m/s szybsza od mojej. według QL powinieneś sypać około 53 gr N 140. Dane te przyjąłem dla luf 510 mm bo chyba obaj takie mamy. Ja ze swojego automatu mam jakieś 2,5 cm na 100 metrów no może 3 cm. Uważam że jest to zupełnie wystarczające. Jeżeli masz niezadowalające wyniki być może trzeba by spróbować innego proszku albo próbować wydłużyć nabój.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Mój OAL to 80,00 a rozrzut to też około 2 do 2,5cm. Muszę kupić chrono. Już mnie to wkurza. Jak się zrobi cieplej, to zacznę zabawę na strzelnicy. Ten sezon opękam na tym co mam. Chyba Hubert mnie ukarał za tego postrzałka, bo wczoraj w czterech miotach nawet nic nie widziałem nie mówiąc o strzelaniu. Raczej wszyscy byli ukarani, bo na 40 strzelb na pokocie dwa dziki i lis. Brat został królem, bo wyszedł na niego odyniaszek ok 100kg. Strzelał do niego 8x57 amunicja sako. Bardzo śmiertelnie z tego strzela. Sprawdzałeś swoją amunicję po zabawie w ładowaniu i rozładowaniu na polowaniu, czy nic się nie dzieje bez crimpu? W automacie zamek może działać jak młotek kinetyczny. Kolega zaczął elaborować amune 9,3x62 bo skończyła mu się seryjna. Strzelał z s&b a teraz robi na privi.
Dla 9,3x62. 63,5 gr RS62. Wypełnienie i spalanie 97%. Prędkość 712 m/s. On też oblicza na podstawie Ql, bez chrono. Ma problem, bo skończyła mu się regulacja w lunecie i potrzebuje modyfikację do montażu cz550. Provi latają znacznie niżej niż czeska. Szuka montażu ze skosem do cz550. około 10 moa. Prawda jest taka, że my elaborujący ciągle czegoś szukamy. A może bardziej filozoficznie, że : dlatego elaborujemy, że jesteśmy poszukujący? Wczoraj przysłali mi pociski lapua mega 150gr do 30-06. Zrobię nabój na podstawie danych ze strony lapua- zobaczymy. Na RCBS elaboruje mój brat. Ja mam obecnie mieszankę. Matryce RCBS, Reding, Lyman, Lee. Pozostałe dziwa w większości Lyman ale prasę Lee. Daje radę a nawet braciak pożyczał ją do robienia 223, bo RCBS rozgniatał łuski. Do formatowania i osadzania moich kalibrów jest dobra. Nawet osadza osiowo. Od nowości smaruję trzpień i to dość często, może to jest recepta. Za tydzień następna zbiorówka i może tam mi Hubert odpuści. Zobacz u siebie, czy trzyma wymiary używana amunicja w automacie.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Kiedyś stwierdziłem że crimp nie ma sensu i odszedłem od tego. Nie widzę żeby coś się działo z moją amunicją a często łąduje i rozładowuje automat bo poluję z niego na zbiorówkach i indywidualnie. Dzisiaj strzelałem na jednym stanowisku do dwóch lisów odległość około 20 m oba strzały na sztych. Pierwszego wypatroszyło na miejscu za pół minuty prawie w tym samym miejscu pojawił się drugi. Strzał na sztych lis zwalił się na ziemię ale jak szukałem kuli w kieszeni żeby się dozbroić wstał i uciekł w krzaki. Na miejscu zestrzału było dużo farby i sierści ale lisa nie znalazłem bo były bardzo gęste młodniki i bardzo ciężko się po nich chodziło.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

gratuluję. Nigdy mi się nie zdarzyło do dwóch lisów w jednym miocie. Kiedyś na sztych tak strzeliłem lisa ale z 30-06. Z 9,3 strzelałem do małego dzika po drugiej stronie wąwozu. Wiem, wiem..., było nieco dalej niż można w miot. Miałem pewny kulochwyt - skarpa, a na szczycie płot od grodzonej uprawy. Nie mogło tam być naganiacza dlatego po zajęciu stanowiska przewrotnie założyłem, że to strefa śmierci dla potencjalnego zwierzaka. No i wystraszyłem go niemal na śmierć. Dziczek niemal do kolana i biegł praktycznie na mnie. Zatrzymał się i nasze spojrzenia się spotkały. Powoli podniosłem karabin i dałem strzał. Z wolnej ręki. Odległość około 70m. Dziczek wielkości małego- średniego psa. Po strzale kwiczał jak obdzierany ze skóry i stoczył się w dół. Na dole przestał kwiczeć i krzaki przestały się ruszać. Niby pewna sytuacja ale w miejscu gdzie się ostatnio szamotał i kwiczał nie było nic. Nie było kropli farby. Na zestrzale nie było nawet ścinki nie mówiąc o farbie. Grzebnął tak, że całą ściółkę z liści bukowych odgarnął do gołej ziemi odsłaniając nasiona buka z poprzednich sezonów. Obszedłem cały wąwóz i nic. Starszy kolega co stał po lewej stronie widział jak wychodził z powrotem pod górę z wąwozu tyle tylko, że wyglądał na oszołomionego. Nie strzelał do niego. Pewnie go gdzieś przypaliłem po chybie. Za tydzień nowe wyzwanie - polowanie zbiorowe w sobotę u tego kolegi co ma problem z montażem CZ550 do lunety. Na zrobionym naboju skończyła się regulacja. Strzela znacznie niżej niż fabryczna czeska na którą miał ustawione dotąd.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Muszę Cię zmartwić że skoro skończyła mu się regulacja to luneta i tak wcześniej była ustawiona pod zbyt dużym kątem w stosunku do broni i "patrzyła" do góry. To się zdarza często. Miałem tak w swoim Saurze 303 z oryginalnym montażem MAK-a za 1300 zł czy ostatnio w montażu Łuszczka do Steyr Luxusa. Problem z montażem Łuszczka rozwiązałem w ten sposób ze dokupiłem nową podkładkę dystansową. Łuszczek robi je od 0,5 mm do 10 mm. W przypadku Sauera który strzelał też za nisko rusznikarz podtoczył mi o 0,5 mm podstawę przedniej objemki lunety. Zabieg trwał łącznie 5 minut i od tamtej pory problemy zniknęły. Musicie obniżyć przód lunety ewentualnie też nieznacznie podnieść tył lunety np jakaś podkładka rzędu 0,2-0,3 mm przy tylniej bazie.
Co do lisów to u nas dublety zdarzają się od czasu do czasu a nawet tryplety. Parę lat temu miałem między mną a kolegą 4 lisy w jednym pędzeniu. Ja strzeliłem jednego, kolega pogonił dwa a czwarty poszedł jak przeciąg bez strzału.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Kolega na razie wybrał mniej inwazyjny sposób tj., zamieni lunety na karabinach w ten sposób, że da na ten z większą regulacją. Rusznikarz z kolei zadeklarował poprawkę w montażu za 150zł. Tyle tylko, że zbiorówki w toku. Na szczęście ma jeszcze kilka naboi żeby to ogarnąć. Ja też miałem dwa problemy z montażem i to seryjnym recknagel- zacięło się kółko - wina fabryczna, która usunął mi rusznikarz, bo nie chciałem się pieprzyć w reklamacje. Druga, to nawet nie wada, ale oryginalny do konkretnego karabinu strasznie prężył i trzeba było ratować się podkładkami, których w zestawie nie było. Tak naprawdę Świat schodzi na psy. Swarowvski nie daje już dożywotniej gwarancji, choć znam trzy przypadki reklamacji ich sprzętu. W karabinach coraz więcej plastikowych części, że o stopach nie wspomnę
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

"tak na prawdę świat schodzi na psy" z ust mi to wyjąłeś i chyba nie tylko my dwaj tak myślimy. Bardzo to przykre ale cóż żyć trzeba dalej.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Żyć trzeba dalej..................... W wakacje zamówiłem różne pierdoły ze sklepu z Poznania- no i przyszły. Pierdół było dużo. Dwa wyciory, szczotki, końcówki pod szmatki, pociski i takie tam. Dla mnie i dla brata. Oczywiście faktura w środku i na szczęście porównałem jedno z drugim. Oczywiście czterech szczotek brakowało ale za nie zapłaciłem! zadzwoniłem a juści! Okazało się, że nie ma ich w sklepie- to jak wystawił fakturę? Zamówił i jak przyjdą ze stanów to mi je prześle. Dwa tygodnie temu zadzwoniłem, że już minęły dwa miesiące z okładem i co dalej? Otóż szczotki właśnie przyszły i właśnie pakuje dla mnie paczkę- domówiłem pociski lapua mega 150 gr do 30-06. No i przyszło. Z moich szacunków wyszło, że coś za dużo do zapłaty. Okazało się, że za szczotki zapłaciłem po raz drugi. Po telefonie deklaracja, że odeśle nadpłatę. Następnie też koło sierpnia/września zamówiłem u kuśnierza pokrowiec na karabin. zapłaciłem 600zł zaliczki na materiał. Zadzwoniłem i znów zapewnienia, że do końca listopada będzie. zamówiłem w piątek w wiodącym sklepie spod Warszawy różne graty i wczoraj dostałem. Tylko nie to co zamawiałem- procedura ta SAMA, telefon i prześlą to co chciałem. Czy to są nowe standardy? Na mojej wiosce z tramwajami- Szczecin, nie ma sklepu myśliwskiego co by oferował towar, który jest mi potrzebny. Nie ma nic do elaboracji. Wszystko co chcesz kupić to szukasz po necie i zamawiasz. Karabiny zamawiasz w sklepie do sprowadzenia. Nie zobaczysz i nie weźmiesz w rękę. Z lunetami podobnie. Nawet jak kupowałem amunicję, to też na zasadzie kompromisu. Czasem nawet nie było śrutu na strzelnicę, czy na kaczki. Po prostu kupujesz jak jest a nie gdy potrzebujesz. ja już nie wiem, czy to ja mam pecha czy wszyscy tak mają.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »


Proszę trzymać się tematu zasadniczego.
Mod.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

No my tutaj faktycznie z kolegą sławkiem 1972 prowadzimy sobie od pewnego czasu rozmowę do której nikt się nie chce przyłączyć. Z drugiej strony niektórzy koledzy na zielonym narzekają że u nas na elaboracyjnym straszny marazm nie wspominając co jeszcze po przecinku. Myślę ze faktycznie miło by było żeby coś się działo na forum. Ale faktycznie będziemy się trzymać tematu zasadniczego.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Na zielonym jest przyzwolenie na robienie offtopu. Tutaj ludzie cenią sobie, że informacja zawarta w temacie ma swój dalszy ciąg w rozwinięciu wątku. Jeśli w interesującym mnie temacie 8 na 10 wpisów jest na temat i nazywają to marazmem a gdzieś indziej jest 20 wpisów i tylko 3-4 na temat, to ja wolę ten marazm.
Mod.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Niestety Św Hubert nie może podarować mi postrzałka i nie strzeliłem nic na zbiorówce w sobotę. Także nic nowego w testowaniu 9,3x62.
MAUSER66
Posty: 11
Rejestracja: środa, 09 października 2013, 17:32

Post autor: MAUSER66 »

ja pozwolicie wtrące swoje "3 grosze"
w ostatnią sobote zbiorówka z ambon ,pierwszy test nowego nabytku przystrzelany na TM GECO
strzał do dzika odchodzącego pod kątem 45" nie zaznaczył ...
idę na miejsce zestrzału ...czysto jedynie głębiej zaryte rapetami
jako że w lesie odrobina śniegu to ide po tropie...
farby brak...
po ok 300 metrach widzę leżącego dzika pod świerkiem (po zważeniu 85 kg )
jest farba w miejscu gdzie się położył...
strzał poza komorą między żebrami serce całe wątróbka cała prawdopodobnie mały fragment pocisku uszkodził naczynie krwionośne
gdyby nie bardzo miekki pocisk dzik poszedł by w siną dal..
jedno co przemawiało za brakiem farby to naprawde bardzo gruba słonina ...
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Widzisz kolego. Piszesz o tych geco 16,5 grama. Strasznie duży grzybek ołowiu na czubku. Czyli wykrwawił się do środka. A jak wygląda rana postrzałowa? Pocisk został w środku czy przeleciał- znalazłeś? 300m, to strasznie daleko na tą kulę, przynajmniej na jej legendę. Ja się coś ze swoim 9,3x62 nie rozumiem, dodatkowo jakoś nie umiem się obchodzić z półautomatem. Po prostu przesmarowałem go jak się okazało za gęstym smarem i w panującej aktualnie temperaturze działa w zwolnionym tempie co pokazał wczoraj na strzelnicy- dobrze, że nie w lesie.
MAUSER66
Posty: 11
Rejestracja: środa, 09 października 2013, 17:32

Post autor: MAUSER66 »

przestrzał na wylot...
na wylocie przeciął żebro ...
specjalnie piszę przeciął a nie wyrwał ..jak już nie raz widziałem po strzałach z 3006
Sebin83
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 14 października 2011, 20:28
Lokalizacja: Podkarpackie

Post autor: Sebin83 »

witam!!!
skoro piszecie koledzy o tej kulce w 9,3x62 to się wtrącę

Elaboracja Winka - strzał z 70 metrów do odyńca kula wchodzi na niską komorę dzik zaznacza strzał wyciągniętym skokiem zmienia kierunek biegu o 180st po czym uchodzi do jodłowego młodnika ,na zestrzale dosłownie nic po 20 metrach farba śluzowatej konsystencji i tak co jakieś 2-4 metry niewiele jej .Dzik zatacza koło i wbiega w jedlinę.Pies puszczony po 10 min znajduje zgasłego dzika po około 80metrch od zestrzału. Kula nie dała rady przebić się ma wylot została pod skórą . Odyniec "huczkowy" mocno spadły z wagi waga w skupie 122kg.fotkę pocisku zrobię i załączę jak mi się uda jak ktoś zechce to ma meila.

Pozdrawiam Darz Bór!!!

:lol:
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Jadę jutro na zbiorówkę, to może coś popełnię. Tak jak kolega wspomniał w porównaniu do 30-06, to ja raczej zauważyłem, że 9,3x62 działa mniej inwazyjnie. Paradoksalnie z 30-06 dziki rolowały i zostawały w miejscu. Lepsze jest wrogiem dobrego. Za każdym razem na zbiorówce zastanawiałem się czy zdążę strzelić do drugiego i zwykle było za późno. Pomyślałem o półautomacie- zresztą śrutowy na kaczki wykorzystuję od dawna z ogromnym powodzeniem. Nie chciałem w tym samym kalibrze- myślałem o 8x57 ale Browning Bar Zenith nie występuje w tym kalibrze. Padło na 9,3x62 - zapoznałem się z różnymi opiniami i literaturą i kupiłem. Mam go rok i trochę postrzelałem. Wyniki jak na razie gorsze od 30-06. Prawdą jest, że z 30-06 czasem dwa razy walnąłem do dzika, ale zwykle po strzale rolował i poprawiałem jak wstawał. Tu sytuacja jest odmienna. Po prostu się nie przewraca!? Nie rozumiem- mniejszy szok po uderzeniu kuli? Sam nie wiem. Na pewno teraz rana nie jest tak skrwawiona. Może 30-06 nie daje farby ale nie szukałem. Teraz farba jest obfita ale nie padają w ogniu a ja latam jak posokowiec z nosem przy ziemi po lesie.
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

kolego sławek1972 więcej cierpliwości na pewno z czasem będziesz zadowolony z tego kalibru
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Czekam na to jak kania dżdżu. W ostatnią sobotę Św. Hubert przechadzał się po innych stanowiskach w kolejnych pędzeniach. Jeszcze dam mu szansę jutro i 19 grudnia. Na ostatnim zbiorowym rozmawiałem z kolegą o tym kalibrze. Strzela z winchestera - półautromatu 9,3x62. Skarżył się na ten kaliber, że dużo idą zwierzaki po tym. Ostatnio co prawda wyszły na niego jelenie i strzelił dwie łanie i dwa cielaki w jednym miocie. Można powiedzieć, że się ich nie naszukał. Strzelał amunicją seryjną geco. Na wcześniejszym zbiorowym za to poprawiał byka strzelonego na komorę. Drugi strzał 5cm od pierwszego.
bartek
Posty: 31
Rejestracja: sobota, 05 lipca 2014, 10:57
Lokalizacja: Lubuskie

Prvi partizan 9,3x62

Post autor: bartek »

Witam od kilkunastu miesięcy stosuje Prvi partizana w 9,3x62 sprawuje się bardzo dobrze robiłem na prochach Vitavuori N150 i Reload Swiss RS62.Podeśle fotki być może komuś się przydadzą
Obrazek
Obrazek
BARTEK
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Ogrzeję trochę temat. Jakieś inne rozwiązania? Jakieś inne pociski? Ostatnio testowałem RWS KS. Za dużo powiedziane z tym testem bo kiedyś czciłem te pociski i została mi garstka a kupić nie bardzo jest gdzie. Zastanawiam się nad Pociski Hornady 9,3 (.366) SP-RP 286grs 3560 wychodzi po 2,80zł za sztukę. Z Hornady strzelałem kiedyś jak weszły ale z 30-06 i to 14 gramowych. Dziki kładły się pięknie ale nie widziałem ich w środku bo wszystko poszło do skupu- używałem ich tylko na zbiorówkach. Nie wiem jak użytkownicy privi w tym kalibrze ale ja chyba zaprzestanę z tego polować. Opracowanie naboju do mojego półautomatu kosztowało kilka wizyt na strzelnicy. Bardzo mi to kaprysiło i w rezultacie zrobiłem stosunkowo celny nabój który nie zabija. Może małą próbę zrobiłem ale ponad setkę wypaćkałem. Dziki idą po moim naboju i trzech nie podniosłem. Dostały i farba była. Powrót do lapua i rws spowodował, że wszystko wróciło do normy i kolejne trzy podniosłem. Zostałem nawet vice królem na zbiorówce- ostatniej w sezonie 2015. Nie chodzi o to by sobie podcierać tyłek szkłem ale jakieś budżetowe pociski chciałbym nabyć. W RWS są to pociski KS ale ich nie mogę znaleźć. Hornady i norma (alaska, oryks), są za dość rozsądną cenę i wydaje się, że są dostępne. Nie chcę na sobie testować i może ktoś już to przerabiał. Może jeszcze inna propozycja? Privi, to w moim przypadku fajna amunicja na strzelnicę. Pewnie, że zabija, każda zabija. Kiedyś była tylko czeska lekka i ciężka i też się polowało i jak życie pokazuje wcale nie było źle. Może nawet dobrze. Jeśli ktoś ma doświadczenie z innymi pociskami to bardzo proszę. Janusz! Twoje zdanie już znam. Nie żebym był bardziej leniwy niż inni ale Ty naprawdę z tą modyfikacją poszedłeś dalej niż ja zakładam w swoich poczynaniach. Najpierw wykorzystam łatwiejsze sposoby.
ODPOWIEDZ