Samodzielnie odlewane pociski ?
Sharps, to Sharps, szczególnie ten rozdzielnego ładowania...
wiem coś o tym...
od 4 lat wisi na ścianie , a strzelany jest po to by pająki nie zrobiły sobie gniazda.
(sharps IAB 54/52 kokila "rusznik/alojz"
i tyle....
też straciłem do niego "duszę"
Mirek
pociski robię z miękkiego ołowiu z dodatkiem 5% cyny
Pierścienie z tzw. przyrostem średnicy, a do wypełnienia smar na bazie "wosk+ planta+oliwa" w różnej konfiguracji w zależności zima/lato
strzela dobrze, ale... nierówno dobrze ( papierowe patrony)
wiem coś o tym...
od 4 lat wisi na ścianie , a strzelany jest po to by pająki nie zrobiły sobie gniazda.
(sharps IAB 54/52 kokila "rusznik/alojz"
i tyle....
też straciłem do niego "duszę"
Mirek
pociski robię z miękkiego ołowiu z dodatkiem 5% cyny
Pierścienie z tzw. przyrostem średnicy, a do wypełnienia smar na bazie "wosk+ planta+oliwa" w różnej konfiguracji w zależności zima/lato
strzela dobrze, ale... nierówno dobrze ( papierowe patrony)
W temacie Sharpsa jestem teoretykiem ,raz macalem IAB w Cabelasie ,ale zastanawia mnie dlaczego wszyscy laduja go pociskami z miekkiego olowiu.
Skoro jest odtylcowy logiczne by bylo ladowac go pociskiem o srednicy lufy w bruzdach z twardego olowiu ,przeciez speczac sie nie musi aby wypelnic bruzdy ,moze sie wrzynac w gwint.
No chyba ze srednica tulei na taki pocisk nie pozwala.
Mysle o patronach z papierem nie majacym kontaktu z lufa ,tylko na koncowym zwezonym pierscieniu pocisku.
Takich jak te : http://www.milsurpafterhours.com/bb/viewtopic.php?t=579
oraz o mosieznych gilzach.
Skoro jest odtylcowy logiczne by bylo ladowac go pociskiem o srednicy lufy w bruzdach z twardego olowiu ,przeciez speczac sie nie musi aby wypelnic bruzdy ,moze sie wrzynac w gwint.
No chyba ze srednica tulei na taki pocisk nie pozwala.
Mysle o patronach z papierem nie majacym kontaktu z lufa ,tylko na koncowym zwezonym pierscieniu pocisku.
Takich jak te : http://www.milsurpafterhours.com/bb/viewtopic.php?t=579
oraz o mosieznych gilzach.
Pozdrawiam Bready
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Ooooo, Koledzy. Witam w klubie. Sharpsa IAB kaliber 54 mam ponad 10 lat. Oj, z czego to ja już z niego nie strzelałem? Już wiem, ze śrutu! Papier , gilzy mosiężne i kilkanaście rodzajów pocisków. Tak jak kolega zakończyłem na modyfikacjach Rusznika łącznie z kokilą Rusznik/Alojz. Chyba tych szczęśliwców już jest tylu, że mogą zacząć nowe forum. Ja trzymałem się dzielnie i karmiłem się nieprzemijającą legendą " RUSZNIKA". Wcześniej miałem na nim ot zwykłą muszkę tunelową Lymana i diopterek- zwyklak Dawide Pedersoli. Pociski przedtem lałem z formy Lymani 547 - takie krótsze ale wcześniej dłuższe z wtokiem pod gilzy z Dawide Pedersoli. Te drugie latały dość słabo i rozwierciłem formę. Ciśnienie dawał ogromne ale był celny. Oryginalna płyta się wypaliła. Jakimś cudem kupiłem drugą nową płytę i zrezygnowałem z tych z rozwierconej formy. Strzelałem tymi z formy Lymana. Na 50m bardzo dobrze ale na 100 już bez szału. Dowiedziałem się, że Mag Rusznik- potrafi cuda! czarnoprochowy sharps będzie lepiej strzelał niż centralny zapłon. Rusznik bowiem lubi ośmieszać różnych strzelców na strzelnicach swoimi osiągnięciami z broni dawnej. Do tego, ta jego wiedza dotycząca konstrukcji broni, balistyki wewnętrznej, zewnętrznej. Człowiek omnibus. Pomyślałem zdaj się na najlepszych. Postanowiłem, że nadszedł czas na rewitalizację sharpsa. Karmiony zapewnieniami, że na 100 metrów, to żadne osiągnięcie, że to przynajmniej na 300 metrów.... Nie śmiałem o tyle prosić. Ale do zagadnienia postanowiłem podejść rzetelnie i poprosiłem o wskazanie zarówno muszki tunelowej wraz z insertami i poziomicą oraz odpowiedniego dioptera dobranego do mojego karabinu. Niech zdecyduje znawca i oczywiście niech sam to założy, by nie było wątpliwości by było dobrze zrobione. Za te celowniki wyszło około 1700 zł, ale przecież warto. Wysłałem nowiuśkie, jeszcze nie rozpakowane wraz z karabinem do Rusznika z prośbą o kompleksowe dostosowanie karabinu do zadań mu naznaczonych. Jak już wspomniałem, zrobienie korony lufy, nowa płyta z brązu, planowanie styku płyty i lufy. Poprawa kominka wraz z rewizją kanału ogniowego. Wreszcie montaż celowników. MAGICZNA KOKILA- pod ten konkretny karabin z wyliczeniem gwintu. Trwało to dość długo, aż cud powrócił w me ręce niegodne.
No i oczywiście nie umiałem się nim posłużyć. Jako, że jestem człowiekiem dość dokładnym. Posiadam zdolności manualne- niejedno wyróżnienie na konkursach ogólnokrajowych modelarskich. Odlałem partię pocisków z najczyściejszego ołowiu- sam Naczelnik Urzędu Miar mi go załatwił. Wyselekcjonowane wagowo. Smarowane jak ustaliłem najlepszym lepiszczem SPG. Proch odważany trzykrotnie- waga elektroniczna do prochu Lyman 1500. Staranne gilzy papierowe. Przybitka filcowa. Wizyta na strzelnicy- ciepły bezwietrzny dzień. Tarcza karabin i ja. Przepraszam- dwa karabiny- zabrałem bowiem jeszcze Roling Blocka 45-70. Pociski również ołowiane odlewane samodzielnie. Tarcza 50 na 70 cm. Sharps nie do ustawienia. Pociski rzuca tak, że nie można wszystkich połapać w tarczy. Roling block, te same przyżądy celownicze i skupienie rzędu 5cm. Ten sam strzelec, te same przyżądy, ten sam dzień i ta sama tarcza. Odległość oczywiście 100 m. Dodać wypada, że po pięciu strzałach zamek w sharpsie stanął. Wówczas zgodnie z instrukcją Maga polałem go wodą z płynem do naczyń. Udało się otworzyć i wyczyścić i oczywiście oddać kolejne 5 strzałów. Oczywiście po każdym strzale w obu karabinach przetarta wyciorem lufa. Budujące jest to, że żaden pocisk którym udało się trafić w tarczę nie uderzył bokiem. Modyfikacja kominka i kanału ogniowego sprawiła, że do odpalenia sharpsa potrzeba najmniej dwóch kapiszonów.
No i oczywiście nie umiałem się nim posłużyć. Jako, że jestem człowiekiem dość dokładnym. Posiadam zdolności manualne- niejedno wyróżnienie na konkursach ogólnokrajowych modelarskich. Odlałem partię pocisków z najczyściejszego ołowiu- sam Naczelnik Urzędu Miar mi go załatwił. Wyselekcjonowane wagowo. Smarowane jak ustaliłem najlepszym lepiszczem SPG. Proch odważany trzykrotnie- waga elektroniczna do prochu Lyman 1500. Staranne gilzy papierowe. Przybitka filcowa. Wizyta na strzelnicy- ciepły bezwietrzny dzień. Tarcza karabin i ja. Przepraszam- dwa karabiny- zabrałem bowiem jeszcze Roling Blocka 45-70. Pociski również ołowiane odlewane samodzielnie. Tarcza 50 na 70 cm. Sharps nie do ustawienia. Pociski rzuca tak, że nie można wszystkich połapać w tarczy. Roling block, te same przyżądy celownicze i skupienie rzędu 5cm. Ten sam strzelec, te same przyżądy, ten sam dzień i ta sama tarcza. Odległość oczywiście 100 m. Dodać wypada, że po pięciu strzałach zamek w sharpsie stanął. Wówczas zgodnie z instrukcją Maga polałem go wodą z płynem do naczyń. Udało się otworzyć i wyczyścić i oczywiście oddać kolejne 5 strzałów. Oczywiście po każdym strzale w obu karabinach przetarta wyciorem lufa. Budujące jest to, że żaden pocisk którym udało się trafić w tarczę nie uderzył bokiem. Modyfikacja kominka i kanału ogniowego sprawiła, że do odpalenia sharpsa potrzeba najmniej dwóch kapiszonów.
To coś jak u mnie, z moim Sharpsem
Ponizej sławna kokila i pocisk z niej
Płyty Rusznik nie dotykał( bo mu nie dałem robić "tuningu" bom Dyletant)
Płytę mam z nierdzewki = takiego go kupiłem na ebaju
Jest w miarę szczelny, a strzela tak sobie....(bom moze kiepski strzelec, nie tej klasy jak tuningowiec...
Ponizej sławna kokila i pocisk z niej
Płyty Rusznik nie dotykał( bo mu nie dałem robić "tuningu" bom Dyletant)
Płytę mam z nierdzewki = takiego go kupiłem na ebaju
Jest w miarę szczelny, a strzela tak sobie....(bom moze kiepski strzelec, nie tej klasy jak tuningowiec...
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Siatkę pojęciową kolega zna: " DYLETANT" ha ha ha. No tak, już jakbym czytał posty Rusznika, czy jego emaile. Kokila bliźniaczo podobna. Pocisk kształtem idealnym jakby ten sam. Głową muru nie przebijesz. Jak się zrobi cieplej to wrócę do starych pocisków tych z Dyletanckiej firmy Lyman. Tylko nie wiem czy nadal pasują do nowej korony lufy.
Dzieki ,zaczynam to skladac do kupy.
Na miekkim pocisku Sharps .52/54 jest niecelny ,na twardym duze cisnienie i przedmuchy przez plyte ,i jeszcze papier pomiedzy olowiem a lufa ,wychodzi ze tylko wersja na 45-70 gov dziala sprawnie ,ale lepiej dziala Springfield Trapdoor ,bo nie ma plyty
I za cene repliki Sharpsa mozna miec oryginal Springfielda.
Na miekkim pocisku Sharps .52/54 jest niecelny ,na twardym duze cisnienie i przedmuchy przez plyte ,i jeszcze papier pomiedzy olowiem a lufa ,wychodzi ze tylko wersja na 45-70 gov dziala sprawnie ,ale lepiej dziala Springfield Trapdoor ,bo nie ma plyty
I za cene repliki Sharpsa mozna miec oryginal Springfielda.
To sciecie 45stopni dolu to chyba na zlosc ,zeby sie dziad nie skompresowal i uszczelnil w lufiemkl1 pisze:Ponizej sławna kokila i pocisk z niej
Pozdrawiam Bready
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Wojtek mi zrobił kokilę ...podobno NAJLEPSZA( ja wówczas się nie znałem - bo dopiero zaczynałem= rok 2005)
teraz wiem troszkę więcej, ale nie aż tak Jak TY.
Sharps będzie wisiał ( bo ma ładne drewno), albo będzie sprzedany za gówniane pieniądze...
Andrzeju
dajmy na luz... Ty się bawisz z extra rezultatami z z CP , a ja nie ogarniam ..
i tyle
teraz wiem troszkę więcej, ale nie aż tak Jak TY.
Sharps będzie wisiał ( bo ma ładne drewno), albo będzie sprzedany za gówniane pieniądze...
Andrzeju
dajmy na luz... Ty się bawisz z extra rezultatami z z CP , a ja nie ogarniam ..
i tyle
Wyglada na to Slawku ,ze jak nie odlejesz z twardego paru pociskow ,i nie sprobujesz to sie nie dowiemy ,bo ja Sharpsa nie mamslawek1972 pisze:No właśnie, dla czego miękki?
Ale za to wiem jak strzelac celnie dlugim pociskiem (395gr w kal .50 , i 450 gr w .54) z karabinu skalkowego ,choc wszystkie "guru" twierdza ze ze skalki to tylko kula na flejtuchu
Oczywiscie gwinty troche szybsze niz do kuli , .50-1:48 ,.54-1:32
Pozdrawiam Bready
Póki nie odwołałem oferty, szukaj ołowiu z śrucin... Nie jestem samarytaninem ani dobrym człowiekiem , po prostu ciekawość.
Pocisk prezentowany na zdjęciach ma wady wynikające z zanieczyszczenia ołowiu albo błędnej techniki odlewania. Uznaj to za podpowiedz , nie za krytykę.
Proszę Moda o wyrozumiałość i skasowanie moich postów za jakiś czas , nic nie wnoszą do tematu samodzielnego odlewania.
Pocisk prezentowany na zdjęciach ma wady wynikające z zanieczyszczenia ołowiu albo błędnej techniki odlewania. Uznaj to za podpowiedz , nie za krytykę.
Proszę Moda o wyrozumiałość i skasowanie moich postów za jakiś czas , nic nie wnoszą do tematu samodzielnego odlewania.
Uznaję Twoją podpowiedź.
Może robiłem błędy. OK
Ale odnośnie kolegi "R" mam swoje zdanie odnośnie tuningu..
Musiałem po tJuningu zakupić wszystkie bebechy do COLTA.. i spasować je samemu...
Wracając do ołowiu...
napisałeś o odzysku ze śrucin.. czy nie zbyt twardy?
Rusznik wypisywał, (zalecał mi przy odbiorze kokili że ma być czysty i max 5% cyny), a śruciny to juz stop z .... czymś tam
Wiesz Sharpsa sobie i tak daruję.. ładnie wygląda a strzela , jak chece on a nie ja
Może robiłem błędy. OK
Ale odnośnie kolegi "R" mam swoje zdanie odnośnie tuningu..
Musiałem po tJuningu zakupić wszystkie bebechy do COLTA.. i spasować je samemu...
Wracając do ołowiu...
napisałeś o odzysku ze śrucin.. czy nie zbyt twardy?
Rusznik wypisywał, (zalecał mi przy odbiorze kokili że ma być czysty i max 5% cyny), a śruciny to juz stop z .... czymś tam
Wiesz Sharpsa sobie i tak daruję.. ładnie wygląda a strzela , jak chece on a nie ja
Witam
Mam nadzieje że sie bedzie podobac:
https://www.youtube.com/watch?v=5nTVdJV ... e=youtu.be
To co mi z tego wyszło. Na 100 m trzeba sobie przeklikac a dalej juz tylko dobra zabawa:)
Nie pokazałem tu drabinki bo miałem gotowy load. W praktyce drabinkę zacząłem do 10,5 gr a skończyłem na 13,5 gr. Pierwsze kule bardzo zadołowały .Od 11,5 gr było już ok .
Pozdrawiam.
Mam nadzieje że sie bedzie podobac:
https://www.youtube.com/watch?v=5nTVdJV ... e=youtu.be
To co mi z tego wyszło. Na 100 m trzeba sobie przeklikac a dalej juz tylko dobra zabawa:)
Nie pokazałem tu drabinki bo miałem gotowy load. W praktyce drabinkę zacząłem do 10,5 gr a skończyłem na 13,5 gr. Pierwsze kule bardzo zadołowały .Od 11,5 gr było już ok .
Pozdrawiam.
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Co do Roling Blocka 45-70, to mam go zarejestrowanego jako broń myśliwską. Nie było żadnych problemów w przeciwieństwie do AK-47. Nie mogę za wiele powiedzieć bowiem mam go od września. Zrobiłem tylko próby na strzelnicy. Strzelałem z niego zarówno czarnym jak i nitro. Czarnym strzelałem z pocisków z formy Lymana 458 a nitro z Davide Pedersoli 459. Nitro Lovex 062. Skupienie dość dobre ale na tarczy okrągłej. Natomiast do sylwetki rogacza ze "słupka", trzy strzały ale o rozrzucie dość przypadkowym około 10cm jeden od drugiego w tym jeden za żebrami- (miękkie). Daleko od ideału, bo strzelane w jasny dzień w dobrych warunkach i nie do żywego. Powodów jest kilka. Jeden zasadniczy, że diopter i muszka tunelowa. Kto strzelał z tego do sylwetki zwierzaka, to wie o co chodzi. Trudno jest złapać punkt odniesienia na sukni sarny- nawet jeśli jest to makieta. Oczywiście można poćwiczyć z doborem insertów w muszce, co uczynię ja się skończy sezon i zrobi się cieplej. Poza tym karabin jest u rusznikarza- prawdziwego. Powodów jest kilka. Oczywiście chcę spróbować z niego zapolować. Karabin waży ponad 5 kg. Lufa 34 cale- 86 centymetrów. Nie ma bączków do pasa, które trzeba dorobić. Kolba jest lakierowania- tak pedalą robotę Włosi i trzeba to poprawić. Trzeba też na czółenku naciąć siateczkę. Najgorszą zbrodnią, która trzeba jakoś przy tuszować jest montaż pod jakąś optykę- choćby kolimator. Kto poluje, to wie, że przeziernik nadaje się na wzorowe warunki oświetleniowe. Zejście ze skupieniem poniżej 6-7 centymetrów jest dość trudne a dla mnie raczej nie możliwe. Montaż jest niezbędny przynajmniej do stwierdzenia, że uzyskuję najlepsze możliwe skupienie dla zrobionej amunicji na odlewanych pociskach- gdyż takie wyłącznie chcę stosować. Odstręcza mnie to, że broń będzie skancerowana montażem. Broń jak na polowanie z podchodu czy na zbiorówkę ciężka jak cholera. Bez pastorału się nie obejdzie. Aktualnie - tj w sobotę na zbiorówce skonsultuję z rusznikarzem ten kolimator i ewentualny montaż- przecież nie zapierniczę na tym picatynny! Mój Kolimator ma kropkę na 100 m 2MOA- to też bez rewelacji- dlatego chciałbym choć do prób strzelnicowych założyć którąś lunetę.
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Co do Wojtka Rusznika, to widzę, " zadowolonych klientów", mnie już po prostu szkoda sprzedać tego sharpsa- mam go zresztą ponad 10 lat. Przed "tuningiem" był wart około dwóch tys z groszami, tyle samo włożyłem w "tuning". Ale jaka to różnica, czy obraz na ścianie warty jest 2 czy 4 tys złotych. Gdybym miał komuś polecić, ten " tuning", to najgorszemu wrogowi nie życzę- trzeba być człowiekiem. Jak kogoś interesują poglądy Rusznika, to można poczytać wszystkie jego posty na innym forum. polecam wszystkim Dyletantom lecz proszę nie łączyć tego z popijaniem zimnej wody, bo hospitalizacja murowana. Róbmy w życiu zarobkowo, a zwłaszcza dla innych to na czym się znamy i odebraliśmy w tym kierunku edukację. Tym czym się interesujemy i co próbujemy dla swoich potrzeb dzielmy się konsultacyjnie z innymi. Tak jest uczciwie.
Witam, czytając wasze posty na temat tuningu i kokili od rusznika trochę mi ulżyło gdyż miałem zamiar już zamówić u niego kokile teraz jestem zadowolony że parę stówek zostało w kieszeni. Też strzelam z Sharpsa IBA 54 a w realu ,55 i dopiero zaczęły u mnie jakoś latać pociski te z twardego ołowiu z ciężarków samochodowych, (jakoś) to znaczy z czarnego nie wychodzę na 100m ale wszystko jest na razie w fazie prób
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Kolego, ja przed tuningiem strzelałem z pocisków z formy Lymana, takich z płaskim przodem- nie pamiętam jak się nazywały, bo ponad półtora roku temu miałem to w rękach. Na 50 metrów było dobrze ale na 100 m, co prawda pociski nie koziołkowały ale zadowolony nie byłem. Na 100 m strzelałem z takich ciężkich pocisków z farmy Pedersolego ale sam ją nieudolnie powiększałem w pierścieniach Drymelem. Nawet jakiś ślusarz zrobił mi kalibrownik ale nie działał. Ciśnienie było jak cholera ale strzelał celnie. Ni jak to się ma jednak, do strzelania z roling blocka 45-70 gov w centralnym zapłonie. Tak naprawdę, to widziałem tylko jednego gościa co strzelał z czarnoprochówki i to nabijanej od przodu w bardzo dobrymi wynikami. Sharps leży w domu- nawet zrobiłem gotową amunicję. Roling-Block u rusznikarza od 23 grudnia i też mam gotową amunicję- nawet zakupiłem prasę kalibrująco smarującą z podgrzewaniem i choć jestem co tydzień na strzelnicy, to strzelam z innych karabinów. Do Roling- Blocka kupiłem półpłaszczową amunicję sierra ale jeszcze amunicji nie zrobiłem. Jak wymyslisz już z jakiego pocisku postrzelasz, to daj znać. Proponuję zakupić jakąś formę do niego i dać to do DOBREGO Frezera, by dorobił frez i liznął ją o 0,10 mm na początek a jak będzie mało to jeszcze 0,5 mm - może nawet 0,10 mm. Będzie taniej i lepiej niż te kombinacje z historycznym pociskiem i tajnymi obliczeniami jego kształtu i średnicy przez NIE DYLETANTÓW.
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Nie pamiętam dokładnie ale sześć z groszami- kupiłem u Michała Kuropatwy z Saguaro Arms. Golas straszny - nie nacięta kratka na czółenku, polakierowana kolba. Dawide Pedersoli nie bardzo się przyłożyli. Dałem do zrobienia 23 grudnia i od tego czasu go nie widziałem. Może jutro pogadam z rusznikarzem na liczeniu zwierzaków.
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin