niewypały w CZ557 kal.30-06
-
- Posty: 91
- Rejestracja: niedziela, 02 listopada 2008, 11:30
- Lokalizacja: Krajenka
niewypały w CZ557 kal.30-06
kolega ma problem z w/w bronią ma ona jakiś zamek niby na wzór reminktona
i często zdarzają się niewypały
została w nim wyregulowana iglica wysunięta maksymalnie i naciągnięta sprężyna iglicy,polerowane części zamka
w wystrzelonych łuskach na spłonce powstaje ,,wulkanik' wokół wgniecenia po zbiciu
czy spotkał się może ktoś z takim problemem?
czy może być to zbyt duża odległość komory lufy od czoła zamka?
i często zdarzają się niewypały
została w nim wyregulowana iglica wysunięta maksymalnie i naciągnięta sprężyna iglicy,polerowane części zamka
w wystrzelonych łuskach na spłonce powstaje ,,wulkanik' wokół wgniecenia po zbiciu
czy spotkał się może ktoś z takim problemem?
czy może być to zbyt duża odległość komory lufy od czoła zamka?
Andrzej240
-
- Posty: 392
- Rejestracja: piątek, 17 stycznia 2014, 00:35
- Lokalizacja: Mazowieckie / Garwoliński
Re: niewypały w CZ557 kal.30-06
,,wulkanik' wokół wgniecenia po zbiciu" tego napewno nie powinno być. Jakiej amunicji używa kolega?
"wulkanik" wokół śladu po iglicy świadczy tylko i wyłącznie o za dużym otworze iglicznym w stosunku do średnicy iglicy, Kolega miał podobny problem okazało się że to opiłek metalu który nie wiadomo skąd dostał się do środka zamka.
Na początek niech kolega sprawdzi ile wystaje spuszczona iglica poza czoło zamka, powinna wystawać 1,3-1,6 mm, jeżeli iglica wystaje odpowiednio to znaczy że coś musi blokować (spowalniać) jej ruch. Radzę dobrze obejrzeć wnętrze zamka czy nie ma tam jakiegoś zadziorka powstałego w trakcie wiercenia. To jest na tyle prosty mechanizm że kuu...wa musi działać.
Na początek niech kolega sprawdzi ile wystaje spuszczona iglica poza czoło zamka, powinna wystawać 1,3-1,6 mm, jeżeli iglica wystaje odpowiednio to znaczy że coś musi blokować (spowalniać) jej ruch. Radzę dobrze obejrzeć wnętrze zamka czy nie ma tam jakiegoś zadziorka powstałego w trakcie wiercenia. To jest na tyle prosty mechanizm że kuu...wa musi działać.
-
- Posty: 91
- Rejestracja: niedziela, 02 listopada 2008, 11:30
- Lokalizacja: Krajenka
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
Dokładnie ten sam problem przerabiałem w dwóch sztucerach Tikka M595 w 7x64. Matryca FL ustawiona do jednego. Wszystko było O.K. Z rozpędu zrobiłem 50 łusek do drugiego (łuski S&B i Norma) i na 20 nabojów 8 niewypałów Zawinniły za mocno zbite ramiona i "zamek typu remingtona" odpychający nabój poza skuteczny zasięg iglicy. Ammo zostało wystrzelone bez problemu z "Mausera". Nigdy podobnego przypadku nie miałem z fabrycznej. Może komora zrobiona na granicy tolerancji ( in +) a ammo (in - ) ?
forester
"Mausery" miały tak skonstruowany zamek że nabój przytrzymywały przy czole zamka i to już od chwili dosyłania, poza tym masa zespołu uderzeniowego była tak duża że odpalają wszystko.
Ale wracając do tematu FORESTER może mieć rację, prętowy wyrzutnik odpychający denko naboju od czoła zamka i trochę przykrótki nabój i IGLICA "NIE SIĘGA". Trzeba zrobić nabój testowy i zmierzyć HEADSPACE.
Niech moc będzie z Tobą.
Ale wracając do tematu FORESTER może mieć rację, prętowy wyrzutnik odpychający denko naboju od czoła zamka i trochę przykrótki nabój i IGLICA "NIE SIĘGA". Trzeba zrobić nabój testowy i zmierzyć HEADSPACE.
Niech moc będzie z Tobą.
-
- Posty: 124
- Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2014, 20:07
- Lokalizacja: polska
Problemem może byc za długa komora nabojowa.
wystarczy odkręcić lufe i włożyć nabój od razu będzie
wiadomo, jak wpadnie za głęboko to rysznikarz
napewno ma narzedzia by ten problem rozwiązać.
po odkreceniu lufy można też sprawdzić odległość
od czoła zamka do lufy.najlepiej niech osoba z doświadczeniem
tj rusznikarz zajmie się odkręceniem lufy, samemu można coś szybko
zepsuć.
wystarczy odkręcić lufe i włożyć nabój od razu będzie
wiadomo, jak wpadnie za głęboko to rysznikarz
napewno ma narzedzia by ten problem rozwiązać.
po odkreceniu lufy można też sprawdzić odległość
od czoła zamka do lufy.najlepiej niech osoba z doświadczeniem
tj rusznikarz zajmie się odkręceniem lufy, samemu można coś szybko
zepsuć.
witam
miałem ten sam problem, rozbierałem zamek i nic nie pomagało - iglica wystaje na 1,7mm a niewypały były. Pośrednio dowiedziałem się o problemie Forestera i okazało się, że to było to - za mocno zbite ramiona. Podniosłem matrycę i temat ustał. Czasami zdarzy mi się niewypał w łuskach Sako, ale nie mogę już podnieść matrycy, bo z kolei naboje na łuskach Geco na tym ustawieniu ciężko mi się zamykają. Na łuskach RWS i Lapua problem nigdy nie wystąpił. Po fireformingu i formatowaniu szyjki problem znika. Fabrycznych nie używam.
Inna sprawa, że miałem ten problem tylko na spłonkach magnum, ale czy to to - trzeba by było potestować, ale wątpię.
Inna sprawa, że miałem ten problem tylko na spłonkach magnum, ale czy to to - trzeba by było potestować, ale wątpię.
-
- Posty: 306
- Rejestracja: czwartek, 02 kwietnia 2015, 19:54
Podnoszenie matrycy to taki półśrodek ale skuteczny i przy własnej elaboracji zdaje egzamin. Tylko na ile to jest bezpieczne - kto tak robi niech przetnie kilka łusek i sprawdzi czy dno łuski nie jest oberwane, czy ścianki łuski są równomiernej grubości - szkoda by było uszkodzić to ważniejsze oko... W przypadku fabrycznej ammo problem nie zniknie bo przyczyną jest to, że nabój ma zbyt duży luz w komorze po zamknięciu zamka. Zamek nie dopycha nabój tak aby całkowicie wypełnił zbyt głęboko nawierconą komorę nabojową (lub płytko wkręconą lufę w komorę zamkową) i oparł się o nią ramionami łuski. Jedynie wkręcenie lufy głębiej może coś pomóc a to już poważna robota dla rusznikarza bo w rygle zamka to raczej nie da się ingerować.
Nie może być tak, że iglica która ma prawie 2mm długości roboczej nie odpali spłonki. Jak na gwarancji to reklamować to jest lipa, głębokość osadzenia spłonki nie ma nic do rzeczy bo różnice to dziesiąte części milimetra.
Na celności też można stracić bo luźny nabój w komorze nabojowej nie pokrywa się z osią lufy.
Wulkaniki na wystrzelonej spłonce to zbyt duży kanał igliczny w czole zamka, podczas strzału ciśnienie wciska spłonkę właśnie w ten kanał.
Nie może być tak, że iglica która ma prawie 2mm długości roboczej nie odpali spłonki. Jak na gwarancji to reklamować to jest lipa, głębokość osadzenia spłonki nie ma nic do rzeczy bo różnice to dziesiąte części milimetra.
Na celności też można stracić bo luźny nabój w komorze nabojowej nie pokrywa się z osią lufy.
Wulkaniki na wystrzelonej spłonce to zbyt duży kanał igliczny w czole zamka, podczas strzału ciśnienie wciska spłonkę właśnie w ten kanał.
Może ja się nie znam, ale jeśli podnosimy ramiona to zmniejszamy headspace a tym samym ryzyko separacji denka do którego dochodzi właśnie przez zbyt duży headspace - Krakus to kiedyś fajnie na obrazkach wyjaśnił.
Adam Madejczyk
www.adima.strefa.pl
www.adima.strefa.pl
-
- Posty: 306
- Rejestracja: czwartek, 02 kwietnia 2015, 19:54
Masz rację Adico, tylko, że łuska już po pierwszym strzale po fabrycznej elaboracji czy własnej może być zerwana i już się nie nadaje do wtórnego formatowania. Rozciąć kilka łusek i je pomierzyć wtedy będzie pewność, że jest ok. Dlatego przy zakupie każdej broni, czy nowej czy używanej jedzie się na strzelnicę i ogląda się w pierwszej kolejności łuski a nie tarczę, czy wszystko działa jak należy. Dopiero później zarejestrować albo reklamować.
jak rozebrać zamek w cz557? proszę o pomoc jakies fotki
mati202@buziaczek.pl. proszę na meila wysłać jak ktoś ma.wczoraj wyczyściłem zameki i nasmarowałem myśląc że to pomoże ale niestety niewypał.już nie wiem co mam robić.jeśli oddam na reklamacje to ponoć na 5 miesięcy mogę się pozbyć broni bo takie s ą procedury.
mati202@buziaczek.pl. proszę na meila wysłać jak ktoś ma.wczoraj wyczyściłem zameki i nasmarowałem myśląc że to pomoże ale niestety niewypał.już nie wiem co mam robić.jeśli oddam na reklamacje to ponoć na 5 miesięcy mogę się pozbyć broni bo takie s ą procedury.
-
- Posty: 306
- Rejestracja: czwartek, 02 kwietnia 2015, 19:54
Wpisz w google disassebly cz557, kliknij grafikę i po zdjęciach z zamkiem coś znajdziesz. Najlepiej idź najpierw do rusznikarza, powiedz w czym rzecz bo tak nienamacalnie to ciężko co radzić. Najprawdopodobniej nabój nie ma podparcia, do tego wyrzutnik go odpycha od czoła zamka i iglica nie może dosięgnąć spłonki.
niestety nie jest to takie proste jak w zkk, rączka zamka jest osobnym elementem aniżeli właśnie zamek i trzeba ją zdemontować. Do rozebrania potrzebne Ci będą cienkie wybijaki, gdyż jest on składany za pomocą kołków sprężystych uwaga w gniazdach STOŻKOWYCH = kołek wybijasz tylko w jedną stronę - musisz przypatrzeć się w którą stronę i z tej samej go przy mocowaniu wbijasz. Już nie pamiętam dokładnie jak co po kolei robiłem, ale jutro przyglądnę się i cos tam jeszcze skrobnę. Niemniej lepiej daj to rusznikarzowi do zrobienia.
DB
Jarek
DB
Jarek
-
- Posty: 1
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2017, 19:31
- Lokalizacja: Przedbórz
niewypały w CZ557 kal.3006
Witam małem ten sam problem i to nie była sprezyna ani iglica.