problem z matrycą RCBS typu neck .308WIN
problem z matrycą RCBS typu neck .308WIN
Witam, niedawno dotarł do mnie nowy sprzęt RCBS i mam kłopot z jedną z matryc. Łuski raz wystrzelone z mojej broni różnych firm. Na próbę formatowanie FL i wszystko super. Natomiast formatując matrycą neck sporadycznie łuski nie wchodzą do komory, a większość muszę użyć naprawdę dużej siły żeby wysunąć zamek. Otwieranie/zamykanie również czasem stawia opór. Bardzo sporadycznie działa wszystko ok ( 2 razy na kilkadziesiąt prób ). Próbowałem po formatowaniu FL użyć matrycy do szyjki, jak i łusek odstrzelonych z innej broni i to samo. Sprzedawca zasugerował że matryca może być luźna w prasie lub luźny jest trzpień z ekspanderem. Sprawdziłem ( czytaj dokręciłem wszystko na fest kluczami ) i wykonałem kilka prób i poprawy brak. Próbowałem z lubrykacją i bez. Nadal nic. Pociski po wyjęciu mają rysy wzdłuż swojej osi, przy samej szyjce łuski - ok 3x3mm. Same łuski po formatowaniu szyjki wchodzą i wychodzą z komory bez problemów. Mam podejrzenie, że formatowanie moją matrycą neck powoduje nieosiowe ustawienie kuli i zatarcie jej w gardle przy ładowaniu co utrudnia otwarcie zamka.
A... calkowita długoś naboju 71.5mm, przy 72,2mm da się zamknąć ale są rysy od gwintu. Łuski gecko, lapua i sako. Kula 180gr SMK.
Mogą być moje błędy w tym, ale jak robię FL to wszystko gra.
Macie może jakieś rady co by zrobić/sprawdzić? Czy reklamować matryce?
pozdrawiam
Tomek
ps. poza tym prasa rock chucker supreme ma luz osiowy na tłoku - wysuwając tłok w gorę i ruszając na górną częścią tłoka widać jak smar który zbiera się miedzy tłoczyskiem a obudową uwypukla się i chowa w szczelinie. Stuków nie słuchać ale trochę mnie to zaniepokoiło.
A... calkowita długoś naboju 71.5mm, przy 72,2mm da się zamknąć ale są rysy od gwintu. Łuski gecko, lapua i sako. Kula 180gr SMK.
Mogą być moje błędy w tym, ale jak robię FL to wszystko gra.
Macie może jakieś rady co by zrobić/sprawdzić? Czy reklamować matryce?
pozdrawiam
Tomek
ps. poza tym prasa rock chucker supreme ma luz osiowy na tłoku - wysuwając tłok w gorę i ruszając na górną częścią tłoka widać jak smar który zbiera się miedzy tłoczyskiem a obudową uwypukla się i chowa w szczelinie. Stuków nie słuchać ale trochę mnie to zaniepokoiło.
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
Ryry powstaja gdy gormatowalo sie brudne lub nie doczyszczone luski. Matryce sa nowe czy uzywane ?
Z tego co wiem, matryca neck formatuje szyjke i bardzo niewiele sama luske do kalibru jaki powinien miec.
Pytanie , co przeszkadzta Ci formatowac calosc matryca FL ?
Nastepne pytanie, to czy komora jest prawidlowo wykonana i jak sie to ma do wykonania matrycy neck ?
Z tego co wiem, matryca neck formatuje szyjke i bardzo niewiele sama luske do kalibru jaki powinien miec.
Pytanie , co przeszkadzta Ci formatowac calosc matryca FL ?
Nastepne pytanie, to czy komora jest prawidlowo wykonana i jak sie to ma do wykonania matrycy neck ?
-
- Posty: 322
- Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:44
- Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie Olecko
- Kontakt:
Prasa
Witaj
Neck już chyba ustawiony po dobrych radach kolegów.
Rock chucker:
Przy górnym położeniu tłoka prasy luz zrobiony jest celowo żeby z jednakową siłą osadzać pociski.
Czyli w końcowej fazie podnoszenia tłoka zatrzymuje się on mimo ruchu dźwignią.
Podsumowując trzeba się cieszyć, że tak jest i nie narzekać.
Pozdrawiam
M.R.
Neck już chyba ustawiony po dobrych radach kolegów.
Rock chucker:
Przy górnym położeniu tłoka prasy luz zrobiony jest celowo żeby z jednakową siłą osadzać pociski.
Czyli w końcowej fazie podnoszenia tłoka zatrzymuje się on mimo ruchu dźwignią.
Podsumowując trzeba się cieszyć, że tak jest i nie narzekać.
Pozdrawiam
M.R.
Marcin Roszko
www.cel.sklep.pl
www.cel.sklep.pl
Niestety problem nie znikł. Wkręcając głębiej matrycę neck po prostu tłok zatrzymuje się szybciej i nie ma takiego "przełamania" pod sam koniec. Przy odrobinę głębszym osadzeniu matrycy, naboje które były formatowane wcześniej FL a potem Neckiem wchodzą i wychodzą do komory może z minimalnie większym oporem, natomiast naboje raz wystrzelone i formatowane tylko neck wchodzą z oporem - a żeby je wyjąć muszę kolbę zaprzeć o podłogę a zamek wysuwać oburęcznie. Kule noszą ślady otarcia blisko szyjki łuski.
Nie wiem jaka komora u mnie jest, ale z fabrycznej amunicji 200szt. raz wypala spłonka z geco i raz z lapua i raz z gecko ciężej otwierało się zamek. Poza tym wszystko grało. Naboje próbne formatowane FL też działają jak trzeba. Mogę szybciutko magazynek przeładować cały. Formatowanie za każdym razem FL nie wchodzi w grę z kilku powodów.
Nie wiem jaka komora u mnie jest, ale z fabrycznej amunicji 200szt. raz wypala spłonka z geco i raz z lapua i raz z gecko ciężej otwierało się zamek. Poza tym wszystko grało. Naboje próbne formatowane FL też działają jak trzeba. Mogę szybciutko magazynek przeładować cały. Formatowanie za każdym razem FL nie wchodzi w grę z kilku powodów.
Krzywi kule - jak rozumiem : nieosiowo osadza pociski. Może to wynikać z nie osiowego ustawieni tłoka wzg. matrycy, zbyt mało sztywnej konstrukcji ramy, lub nadmiernego luzu tłoka w górnym położeniu.
Wychodzę z siebie, i nieważne czego spróbuję, raz wystrzelone łuski po formatowaniu samej szyjki nie chcą wychodzić z komory bez użycia dużej siły. Pomysłów mam już brak.
No i jeszcze jedna obserwacja, po osadzeniu pocisku w łusce formatowanej matryca do szyjki, jak wyciągam kulę matryca do usuwania kul to muszę użyć bardzo dużej siły na prasie większość razy, pojedyncze kule wychodzą lekko, tak jak z matrycy FL.
Wychodzę z siebie, i nieważne czego spróbuję, raz wystrzelone łuski po formatowaniu samej szyjki nie chcą wychodzić z komory bez użycia dużej siły. Pomysłów mam już brak.
No i jeszcze jedna obserwacja, po osadzeniu pocisku w łusce formatowanej matryca do szyjki, jak wyciągam kulę matryca do usuwania kul to muszę użyć bardzo dużej siły na prasie większość razy, pojedyncze kule wychodzą lekko, tak jak z matrycy FL.
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Nie wiem czy to coś pomoże ale spróbuj jeszcze zamienić całe trzpienie z ekspanderami pomiędzy matrycami FL a Neck.
W sumie można zmierzyć średnice ale "ćwiczenia praktyczne" jakoś wydają mi się wiarygodniejsze.
Będzie przynajmniej wiadomo czy ten opór przy wyciąganiu pocisku jest spowodowany różnicą w średnicy oliwki ekspandera.
Może oliwka w Neck jest za mała i przy osadzaniu pocisku w szyjce o zbyt małej średnicy wewnętrznej krzywi się szyjka?
Skoro same łuski po formatowaniu Neck wchodzą bez problemu to problem musi pojawiać się przy osadzaniu pocisku.
Czy używasz tej samej matrycy do osadzania pocisków po FL i Neck czy masz 2 niezależne komplety?
Czy do matryc masz też shelholdery tej samej firmy?
Najlepiej jak byś miał dostęp do przyrządu do pomiaru osiowości naboju - byłoby wiadomo czy rzeczywiście po Neck są nieosiowe a po FL prawidłowe /zarówno same łuski jak i gotowe naboje/.
W końcu matryca to tylko narzędzie i też może się zdarzyć, że jest źle wykonane.
A i jeszcze jedno - dokładne wymycie matryc wewnątrz i przetkanie otworów odpowietrzających - moje 30-06 były bardzo mocno nasmarowane fabrycznie.
W sumie można zmierzyć średnice ale "ćwiczenia praktyczne" jakoś wydają mi się wiarygodniejsze.
Będzie przynajmniej wiadomo czy ten opór przy wyciąganiu pocisku jest spowodowany różnicą w średnicy oliwki ekspandera.
Może oliwka w Neck jest za mała i przy osadzaniu pocisku w szyjce o zbyt małej średnicy wewnętrznej krzywi się szyjka?
Skoro same łuski po formatowaniu Neck wchodzą bez problemu to problem musi pojawiać się przy osadzaniu pocisku.
Czy używasz tej samej matrycy do osadzania pocisków po FL i Neck czy masz 2 niezależne komplety?
Czy do matryc masz też shelholdery tej samej firmy?
Najlepiej jak byś miał dostęp do przyrządu do pomiaru osiowości naboju - byłoby wiadomo czy rzeczywiście po Neck są nieosiowe a po FL prawidłowe /zarówno same łuski jak i gotowe naboje/.
W końcu matryca to tylko narzędzie i też może się zdarzyć, że jest źle wykonane.
A i jeszcze jedno - dokładne wymycie matryc wewnątrz i przetkanie otworów odpowietrzających - moje 30-06 były bardzo mocno nasmarowane fabrycznie.
Pozdrawiam, Tomek
Jak nie rozwiążesz problemu możesz zabrać matryce i broń do mnie, mogę ci pomóc sprawdzając co się dzieje.
U mnie miałem jeden problem akurat w kalibrze 284 win w komorze za ciasny był wymiar freebore w tym kalibrze powinien on wynosić .2845"
a u mnie wynosił .2835" co powodowało ślady widoczne na pociskach
U mnie miałem jeden problem akurat w kalibrze 284 win w komorze za ciasny był wymiar freebore w tym kalibrze powinien on wynosić .2845"
a u mnie wynosił .2835" co powodowało ślady widoczne na pociskach
Re: problem z matrycą RCBS typu neck .308WIN
Witamtomp pisze: Pociski po wyjęciu mają rysy wzdłuż swojej osi, przy samej szyjce łuski - ok 3x3mm..
U mnie po formatowaniu (zarówno FL i NEK też to czasami obserwuę. "rysa/slad" jest 2 mm od szyjki łuski, na górnej części pocisku.
Sprawdzałem komore, czy tam jest OK, ale wydaje się byc OK.
Macie Panowie jakieś sugestie?
ps ( rozładowywanie zamkiem... hmmm - może spróbować rozładować 'paluchami" i sprawdic czy to przed, czy po?
Mirek
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Jakie są średnice zewnętrzne szyjki kolejno - w odstrzelonej - w formatowanej FL - w formatowanej Neck
Jakie są średnice wewnętrzne szyjki formatowanej FL i Neck
Jakie są długości łuski kolejno - w odstrzelonej - w formatowanej FL - w formatowanej Neck
Czy odstrzelona łuska bez żadnego formatowania bezproblemowo daje się załadować i rozładować w zamku?
Jakie są średnice wewnętrzne szyjki formatowanej FL i Neck
Jakie są długości łuski kolejno - w odstrzelonej - w formatowanej FL - w formatowanej Neck
Czy odstrzelona łuska bez żadnego formatowania bezproblemowo daje się załadować i rozładować w zamku?
Musze powiedzieć, że sprzedawca godny polecenia, poświęcił sporo czasu(na telefonie), żeby ustalić co jest nie tak i pomimo że się nie udało zaproponował korzystne rozwiązanie dla mnie.
Zmieniałem miejscami expandery, sprawdzałem łuski przed i po. Łuski zawsze dawało się zamknąć i wyjąć z komory. Po formatowaniu FL zawsze było ok, po formatowaniu neck zawsze problemy, ale dopiero po osadzeniu pocisku. Na kuli widoczne rysy ok 2mm od szyjki. Próbowałem różnych głębokości wkręcenia matrycy, różnych głębokości wkręcenia expandera, więcej smaru do łusek, mniej smaru, łuski umyte w tumblerze mokrym lub szczotkowane ręcznie itd. Pomysł ze stron zagranicznych, że w kształcie mojej komory w karabinie może być coś nie tak delikatnie co wywołuje takie objawy. Po trzech dniach dałem za wygraną.
Dla potomnych... średnic nie mierzyłem, ale łuski po odstrzeleniu, formatowaniu fl jak i formatowaniu neck dawały się zamknąć w komorze i wyjąć, po formatowaniu neck minimalnie ciężej to chodziło. Problem pojawiał się po osadzeniu pocisku i to niezależnie od głębokości osadzenia ( im głębiej pocisk osadzony tym dalej od szyjki pojawiały się rysy.
Zmieniałem miejscami expandery, sprawdzałem łuski przed i po. Łuski zawsze dawało się zamknąć i wyjąć z komory. Po formatowaniu FL zawsze było ok, po formatowaniu neck zawsze problemy, ale dopiero po osadzeniu pocisku. Na kuli widoczne rysy ok 2mm od szyjki. Próbowałem różnych głębokości wkręcenia matrycy, różnych głębokości wkręcenia expandera, więcej smaru do łusek, mniej smaru, łuski umyte w tumblerze mokrym lub szczotkowane ręcznie itd. Pomysł ze stron zagranicznych, że w kształcie mojej komory w karabinie może być coś nie tak delikatnie co wywołuje takie objawy. Po trzech dniach dałem za wygraną.
Dla potomnych... średnic nie mierzyłem, ale łuski po odstrzeleniu, formatowaniu fl jak i formatowaniu neck dawały się zamknąć w komorze i wyjąć, po formatowaniu neck minimalnie ciężej to chodziło. Problem pojawiał się po osadzeniu pocisku i to niezależnie od głębokości osadzenia ( im głębiej pocisk osadzony tym dalej od szyjki pojawiały się rysy.
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Z tego co zrozumialem:tomp pisze:Musze powiedzieć, że sprzedawca godny polecenia, poświęcił sporo czasu(na telefonie), żeby ustalić co jest nie tak i pomimo że się nie udało zaproponował korzystne rozwiązanie dla mnie.
Zmieniałem miejscami expandery, sprawdzałem łuski przed i po. Łuski zawsze dawało się zamknąć i wyjąć z komory. Po formatowaniu FL zawsze było ok, po formatowaniu neck zawsze problemy, ale dopiero po osadzeniu pocisku. Na kuli widoczne rysy ok 2mm od szyjki. Próbowałem różnych głębokości wkręcenia matrycy, różnych głębokości wkręcenia expandera, więcej smaru do łusek, mniej smaru, łuski umyte w tumblerze mokrym lub szczotkowane ręcznie itd. Pomysł ze stron zagranicznych, że w kształcie mojej komory w karabinie może być coś nie tak delikatnie co wywołuje takie objawy. Po trzech dniach dałem za wygraną.
Dla potomnych... średnic nie mierzyłem, ale łuski po odstrzeleniu, formatowaniu fl jak i formatowaniu neck dawały się zamknąć w komorze i wyjąć, po formatowaniu neck minimalnie ciężej to chodziło. Problem pojawiał się po osadzeniu pocisku i to niezależnie od głębokości osadzenia ( im głębiej pocisk osadzony tym dalej od szyjki pojawiały się rysy.
wystrzelone w tej komorze luski (nieformatowane) wchodza do komory i mozna lekko zamknac zamek - to oznacza, ze komora do poczatku freebore jest ok,
po fl format sama luska (bez pocisku ) wchodzi do komory i mozna lekko zamknac zamek - czyli fl matryca jest ok, a szyjka w miare osiowa,
po fl formatowaniu i osadzeniu pocisku, naboj wchodzi do komory i mozna bez oporu zamknac zamek, po otwarciu zamka i wyciagnieciu naboju, pocisk nie ma zadrapan - czyli szyjka jest osiowa do czesci szyjkowej komory i gwintu,
po ns formatowaniu (bez osadzenia pocisku) luska zaczyna wchodzic ciezej do komory, ....czyli cos sie dzieje z szyjka - moze traci osiowoc, szyjka ddotyka jednym bokiem komory (pomaluj szyjke flamastrem i sprawdz)
po osadzeniu pocisku w nieosiowej szyjce, nieosiowosc sie bardziej uwypukla i przy wchodzeniu do gardla dotyka czesci szyjkowej komory, poczatku freebore, albo jednej strony gwintu.
to by wskazywalo na dotykanie jednej strony gwintu - czyli nieosiowosc szyjki, (mozesz pomalowac flamastrem caly naboj od denka do czubka i popchnac zamkiem do konca (ale nie ryglowac), nastepnie wyciagnac i ogladnac slady , albo sprawdzic osiowosc naboju na przyrzadzie, albo zrobic szyjki na innej ns matrycy i spawdzic.im głębiej pocisk osadzony tym dalej od szyjki pojawiały się rysy.
Oczywiscie sa to tylko moje dywagacje, oparte na jakosci Twoich danych i moim zrozumieniu Twojej wypowiedzi.
Ci co nie czyszcza freebore moge miec problemy z tkzw "carbon ring" pierscien z nagaru zaraz przed szyjka,..... powoduje podobne objawy.
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Freebore moze miec spokojnie 2mm(moja freebore na 185 i 200 Berger wynosi 4.3 mm), rysy zaczynaja sie 2mm nad szyjka, ale jakie sa dlugie?i Carbon tak jak napisales nie bardzo pasuje, poniewac robilby problemy przy tez przy nabojach full formatowanych, czyli wszystko wskazuje na NS matryce (brak osiowosci).P_iter pisze:Rysy powstają dwa mm od szyjki, więc nie mogą pochodzić od gwintu. Carbon ring by pasował, tylko czy nie powinien dawać o sobie znać w każdym naboju? Chyba że mamy kumulację. Źle formatująca NS i ring. Najprościej wymienić matryce.
Jezeli tomp zrobi te sprawdziany o ktorych pisalem, to problem znajdzie.