Odpuszczanie łusek
Odpuszczanie łusek
Witam
Rozpocząłem próby odpuszczania łusek ( oczywiście na starych zużytych). Wykorzystuje palnik gazowy jak do instalacji CO, wskaźnik temperatury 360 stopni C naniesiony 1 cm poniżej ramion. Odpuszczam pojedynczo, łuska trzymana i obracana w kleszczach ( w palcach nie da rady). Poniżej pierwsze efekty prosiłbym o ocenę. Porównując ze zdjęciami z książki Krakusa to chyba na pewno przegrzałem je.
Rozpocząłem próby odpuszczania łusek ( oczywiście na starych zużytych). Wykorzystuje palnik gazowy jak do instalacji CO, wskaźnik temperatury 360 stopni C naniesiony 1 cm poniżej ramion. Odpuszczam pojedynczo, łuska trzymana i obracana w kleszczach ( w palcach nie da rady). Poniżej pierwsze efekty prosiłbym o ocenę. Porównując ze zdjęciami z książki Krakusa to chyba na pewno przegrzałem je.
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
-
- Posty: 124
- Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2014, 20:07
- Lokalizacja: polska
-
- Posty: 124
- Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2014, 20:07
- Lokalizacja: polska
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
30 sekund to to już odpuszczasz butelkę.
Ciepło po cienkiej mosiężnej blaszce jaką jest łuska ,szybko się rozchodzi.
Odpuszczam np.308win ok 6 sekund na maszynce własnej produkcji.
https://www.youtube.com/watch?v=YRO_OoHUbO8
Pomaluj znacznikiem szyjkę od środka,znacznik nie będzie dostawał bezpośrednio ognia z palnika.
Ciepło po cienkiej mosiężnej blaszce jaką jest łuska ,szybko się rozchodzi.
Odpuszczam np.308win ok 6 sekund na maszynce własnej produkcji.
https://www.youtube.com/watch?v=YRO_OoHUbO8
Pomaluj znacznikiem szyjkę od środka,znacznik nie będzie dostawał bezpośrednio ognia z palnika.
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
-
- Posty: 166
- Rejestracja: czwartek, 25 września 2014, 15:15
Ja sobie zrobiłem taką maszynkę do odpuszczania ;-) https://www.youtube.com/watch?v=Hy4CLGbR1xY
R8 6,5x55 se 8x57 is T3 6,5x55 CZ Shadow2 Sig
Goostaw
Nie sądzę by tak szacowna firma jak Lapua pozwoliła sobie na babola z przegrzaniem . Z własnego doświadczenia wiem że już po dwóch czyszczeniach łusek Lapua w trumblerze wibracyjnym i przy użyciu wsadu kukurydzianego to przebarwienie znika zupełnie i jest zupełnie nie widoczne. I wuczuwalnie w trakcie pracy te łuski są ,, przyjemniejsze " w formatowaniu niż łuski S&B lub F C
Snipper
Nie sądzę by tak szacowna firma jak Lapua pozwoliła sobie na babola z przegrzaniem . Z własnego doświadczenia wiem że już po dwóch czyszczeniach łusek Lapua w trumblerze wibracyjnym i przy użyciu wsadu kukurydzianego to przebarwienie znika zupełnie i jest zupełnie nie widoczne. I wuczuwalnie w trakcie pracy te łuski są ,, przyjemniejsze " w formatowaniu niż łuski S&B lub F C
Snipper
Nowe łuski Lapua 6,5x47 po pierwszym użyciu zostały umyte w myjce i wypolerowane w bębnie - nie ma śladu po przebarwieniu.Snipper pisze: Z własnego doświadczenia wiem że już po dwóch czyszczeniach łusek Lapua w trumblerze wibracyjnym i przy użyciu wsadu kukurydzianego to przebarwienie znika zupełnie i jest zupełnie nie widoczne.
Piotrjub
No ja na razie używam trumblera wibracyjnego i wsad kukurydziany. Po jednym czyszczeniu jeszcze odbarwienie jest lekko zauważalne.
A powiedź mi czy używasz myjki obrotowej? I jaki wsad używasz? Bo ja mam zamiar taką kupić i wsad jest w postaci nierdzewnych wałeczków. Zastanawiałem się jak to będzie działało przy myciu łusek karabinowych ( z przewężeniem szyjki ) bo w pistoletowych wygląda że działa wyśmienicie
Pozdrawiam Snipper
No ja na razie używam trumblera wibracyjnego i wsad kukurydziany. Po jednym czyszczeniu jeszcze odbarwienie jest lekko zauważalne.
A powiedź mi czy używasz myjki obrotowej? I jaki wsad używasz? Bo ja mam zamiar taką kupić i wsad jest w postaci nierdzewnych wałeczków. Zastanawiałem się jak to będzie działało przy myciu łusek karabinowych ( z przewężeniem szyjki ) bo w pistoletowych wygląda że działa wyśmienicie
Pozdrawiam Snipper
już od około 20 lat polerowałem łuski w wibratorze z wsadem kukurydzianym - pisze w czasie przeszłym bo raczej do tej metody nie wrócę.
Mam wibrator podwójny - kiedyś w nich polerowałem krzem (stąd na pojemnikach napisy jakiej granulacji stosowało się do szlifowania lub polerowania kamieni) i nie było by problemu wykorzystać ten wibrator do polerowania kulkami nierdzewnymi - większy problem jest z wysypywaniem wsadu z wyrobami polerowanymi z niego dlatego zastosowałem w chwili obecnej bęben polerski. Mam parę pojemników do takiego wibratora.
W robocie używamy wibratory do polerowania z uwagi na potrzebny mniejszy czas do wypolerowania przedmiotów dodatkowo wibratory nie plączą elementów które w bębnie było by kłopotliwe ich wypolerowanie. Wibratory mamy z wsadem z kulek nierdzewnych jak i z innymi wsadami.
W robocie mam różne myjki ultradźwiękowe, sobie kupiłem taką koszt około 1 tys zł
Niedawno nawaliła nam w robocie jedna z myjek, oddałem swoją aby na razie mogli ja wykorzystywać na czas naprawy. Niestety producent
nie chciał już jej naprawiać koszt naprawy pokrywał się praktycznie z kosztem nowej myjki. Wszyscy którzy używali tej mojej myjki strasznie marudzili że słabo działa
nie domywa i jest bardzo wolna w działaniu. W końcu zakupiliśmy nowa myjkę koszt coś pomiędzy 3-4 tys zł działa lepiej od tej mojej ale podkreślam że do celów elaboracji jest dla mnie wystarczająca.
Mam myjkę magnetyczną gdzie cienkie wałeczki dopolerowują trudno dostępne miejsca ale efekt po myjce ultradźwiękowej jest jak dla mnie lepszy.
Wsad do bębna polerskiego dobrali mi w firmie Avalon i efekt polerowania w bębnie jest OK.
Kolega kupił wałeczki do uzupełnienia wsadu w bębnie w USA i twierdził że jest dobrze tylko musi dokupić ich jeszcze trochę. A to mój kącik w piwnicy do polerowania łusek, trochę żałuję że nie doprowadziłem wody i kanalizy do pomieszczenia gdzie elaboruję tylko zajmuje jeszcze część innego pomieszczenia.
Jeśli chodzi o łuski pistoletowe to mam duży ich zapas polerowanych jeszcze w wibratorze, łusek pistoletowych w bębnie nie polerowałem.
Musze zapytać bratanka on polerował chyba w kulkach szklanych łuski pistoletowe.
To co nazywasz myjka obrotowa to jest to myjka magnetyczna - mam dwie w robocie i tak jak pisałem szału nie ma. Jak chcesz zobaczyć efekt mogę ci w niej przygotować jakąś partię łusek jeśli je do mnie wyślesz, sam zobaczysz czy efekt jest dla ciebie zadowalający.
Mam wibrator podwójny - kiedyś w nich polerowałem krzem (stąd na pojemnikach napisy jakiej granulacji stosowało się do szlifowania lub polerowania kamieni) i nie było by problemu wykorzystać ten wibrator do polerowania kulkami nierdzewnymi - większy problem jest z wysypywaniem wsadu z wyrobami polerowanymi z niego dlatego zastosowałem w chwili obecnej bęben polerski. Mam parę pojemników do takiego wibratora.
W robocie używamy wibratory do polerowania z uwagi na potrzebny mniejszy czas do wypolerowania przedmiotów dodatkowo wibratory nie plączą elementów które w bębnie było by kłopotliwe ich wypolerowanie. Wibratory mamy z wsadem z kulek nierdzewnych jak i z innymi wsadami.
W robocie mam różne myjki ultradźwiękowe, sobie kupiłem taką koszt około 1 tys zł
Niedawno nawaliła nam w robocie jedna z myjek, oddałem swoją aby na razie mogli ja wykorzystywać na czas naprawy. Niestety producent
nie chciał już jej naprawiać koszt naprawy pokrywał się praktycznie z kosztem nowej myjki. Wszyscy którzy używali tej mojej myjki strasznie marudzili że słabo działa
nie domywa i jest bardzo wolna w działaniu. W końcu zakupiliśmy nowa myjkę koszt coś pomiędzy 3-4 tys zł działa lepiej od tej mojej ale podkreślam że do celów elaboracji jest dla mnie wystarczająca.
Mam myjkę magnetyczną gdzie cienkie wałeczki dopolerowują trudno dostępne miejsca ale efekt po myjce ultradźwiękowej jest jak dla mnie lepszy.
Wsad do bębna polerskiego dobrali mi w firmie Avalon i efekt polerowania w bębnie jest OK.
Kolega kupił wałeczki do uzupełnienia wsadu w bębnie w USA i twierdził że jest dobrze tylko musi dokupić ich jeszcze trochę. A to mój kącik w piwnicy do polerowania łusek, trochę żałuję że nie doprowadziłem wody i kanalizy do pomieszczenia gdzie elaboruję tylko zajmuje jeszcze część innego pomieszczenia.
Jeśli chodzi o łuski pistoletowe to mam duży ich zapas polerowanych jeszcze w wibratorze, łusek pistoletowych w bębnie nie polerowałem.
Musze zapytać bratanka on polerował chyba w kulkach szklanych łuski pistoletowe.
To co nazywasz myjka obrotowa to jest to myjka magnetyczna - mam dwie w robocie i tak jak pisałem szału nie ma. Jak chcesz zobaczyć efekt mogę ci w niej przygotować jakąś partię łusek jeśli je do mnie wyślesz, sam zobaczysz czy efekt jest dla ciebie zadowalający.