Odpuszczanie łusek

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Michał
Posty: 216
Rejestracja: środa, 02 października 2013, 19:31
Lokalizacja: Śląsk

Odpuszczanie łusek

Post autor: Michał »

Witam
Rozpocząłem próby odpuszczania łusek ( oczywiście na starych zużytych). Wykorzystuje palnik gazowy jak do instalacji CO, wskaźnik temperatury 360 stopni C naniesiony 1 cm poniżej ramion. Odpuszczam pojedynczo, łuska trzymana i obracana w kleszczach ( w palcach nie da rady). Poniżej pierwsze efekty prosiłbym o ocenę. Porównując ze zdjęciami z książki Krakusa to chyba na pewno przegrzałem je.
Obrazek
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

W palcach się to robi, odzianych w rękawiczkę, najlepiej skórzaną zbrojarską. Wrzucałeś do wody czy same stygły?
Wojtek
Michał
Posty: 216
Rejestracja: środa, 02 października 2013, 19:31
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Michał »

Wrzucalem oczywiście do wody
Ludwik r35
Posty: 124
Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2014, 20:07
Lokalizacja: polska

Post autor: Ludwik r35 »

ja nagrzewam też palnikiem, z rekawica daje radę.
tak myślę że masz troche za ostry ogień w palniku .
przykręć gaz by mieć większą kontrolę.
witam
Ludwik r35
Posty: 124
Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2014, 20:07
Lokalizacja: polska

Post autor: Ludwik r35 »

witam
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Skoro wrzucane do wody i właściwie w całości przebarwione to coś Cię poniosło z grzaniem. Może jednak trzymaj w rękawiczce, wtedy poczujesz że przesadzasz :wink:
Wojtek
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

Kolega mi zrobił kiedyś taki urządź. Łuska stoi na kawałku płytki ceramicznej. Jak się nagrzeje jest strącana do stojącej obok miski z wodą. Nie trzeba parzyć paluchów.
Załączniki
palnik1.JPG
palnik1.JPG (68.62 KiB) Przejrzano 1647 razy
forester
Awatar użytkownika
goostav
Posty: 792
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 21:12
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Post autor: goostav »

łuski ze zdjęcia nie wyglądają na przebarwione w calości, moim zdaniem zrobione ok. Można odpuszczać w rękawicach,można odpuszczać inaczej, ważne aby nie przegrzać.
Goostav
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Można odpuszczać bez rękawiczek.
Większy ogień i krótszy czas a paluszki powiedzą kiedy jest dość.
Na filmiku z linku facet grzeje łuskę ok.30 sekund,to dużo za długo.
Michał
Posty: 216
Rejestracja: środa, 02 października 2013, 19:31
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Michał »

Spróbowałem nanieść znacznik zaraz przy ramionach łuski, dało to lepsze rezultaty, łuski mają ślady po odpuszczeniu jak nowe. Co do czasu nagrzewania aż znacznik zacznie się topić to też jest to ok. 30 s także trzymanie w palcach odpada, spróbuję użyć bardziej punktowego palnika.
snajper
Posty: 550
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

30 sekund to to już odpuszczasz butelkę.
Ciepło po cienkiej mosiężnej blaszce jaką jest łuska ,szybko się rozchodzi.
Odpuszczam np.308win ok 6 sekund na maszynce własnej produkcji.
https://www.youtube.com/watch?v=YRO_OoHUbO8
Pomaluj znacznikiem szyjkę od środka,znacznik nie będzie dostawał bezpośrednio ognia z palnika.
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

@ Michał, z tym znacznikiem na 360*C to grubo przesadziłeś nanosząc go 1cm poniżej ramion, nanieś go na krawędź szyjki, ale i tak nie będzie to miarodajne.
Zastosuj znacznik 1cm poniżej ramion lecz lecz o zakresie około 290*C.
Wojtek
Posty: 371
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 22:06
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Wojtek »

A co powiecie o tym?
Tempilaq 650 "fafrenhajtów"
Załączniki
luski_tempilaq.JPG
luski_tempilaq.JPG (66.48 KiB) Przejrzano 1424 razy
DB
SP9IUM
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

Jak się ma indukcję [-(
forester
Marek_Marecki
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 25 września 2014, 15:15

Post autor: Marek_Marecki »

Awatar użytkownika
goostav
Posty: 792
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 21:12
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Post autor: goostav »

Nowe łuski lapua są przebarwione mocno i to znacznie poniżej ramion na butelce. Czytając niektóre posty powyżej wychodzi na to, że fabrycznie już są przegrzane.
Goostav
sowland
Posty: 306
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:21

Post autor: sowland »

Ja sobie zrobiłem taką maszynkę do odpuszczania ;-) https://www.youtube.com/watch?v=Hy4CLGbR1xY
R8 6,5x55 se 8x57 is T3 6,5x55 CZ Shadow2 Sig
Awatar użytkownika
Snipper
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 18 grudnia 2012, 15:45
Lokalizacja: Gdynia / Norwegia

Post autor: Snipper »

Goostaw
Nie sądzę by tak szacowna firma jak Lapua pozwoliła sobie na babola z przegrzaniem . Z własnego doświadczenia wiem że już po dwóch czyszczeniach łusek Lapua w trumblerze wibracyjnym i przy użyciu wsadu kukurydzianego to przebarwienie znika zupełnie i jest zupełnie nie widoczne. I wuczuwalnie w trakcie pracy te łuski są ,, przyjemniejsze " w formatowaniu niż łuski S&B lub F C
Snipper
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Snipper pisze: Z własnego doświadczenia wiem że już po dwóch czyszczeniach łusek Lapua w trumblerze wibracyjnym i przy użyciu wsadu kukurydzianego to przebarwienie znika zupełnie i jest zupełnie nie widoczne.
Nowe łuski Lapua 6,5x47 po pierwszym użyciu zostały umyte w myjce i wypolerowane w bębnie - nie ma śladu po przebarwieniu.

Obrazek
Awatar użytkownika
Snipper
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 18 grudnia 2012, 15:45
Lokalizacja: Gdynia / Norwegia

Post autor: Snipper »

Piotrjub
No ja na razie używam trumblera wibracyjnego i wsad kukurydziany. Po jednym czyszczeniu jeszcze odbarwienie jest lekko zauważalne.
A powiedź mi czy używasz myjki obrotowej? I jaki wsad używasz? Bo ja mam zamiar taką kupić i wsad jest w postaci nierdzewnych wałeczków. Zastanawiałem się jak to będzie działało przy myciu łusek karabinowych ( z przewężeniem szyjki ) bo w pistoletowych wygląda że działa wyśmienicie
Pozdrawiam Snipper
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

już od około 20 lat polerowałem łuski w wibratorze z wsadem kukurydzianym - pisze w czasie przeszłym bo raczej do tej metody nie wrócę.

Obrazek

Mam wibrator podwójny - kiedyś w nich polerowałem krzem (stąd na pojemnikach napisy jakiej granulacji stosowało się do szlifowania lub polerowania kamieni) i nie było by problemu wykorzystać ten wibrator do polerowania kulkami nierdzewnymi - większy problem jest z wysypywaniem wsadu z wyrobami polerowanymi z niego dlatego zastosowałem w chwili obecnej bęben polerski. Mam parę pojemników do takiego wibratora.
W robocie używamy wibratory do polerowania z uwagi na potrzebny mniejszy czas do wypolerowania przedmiotów dodatkowo wibratory nie plączą elementów które w bębnie było by kłopotliwe ich wypolerowanie. Wibratory mamy z wsadem z kulek nierdzewnych jak i z innymi wsadami.
W robocie mam różne myjki ultradźwiękowe, sobie kupiłem taką koszt około 1 tys zł

Obrazek

Niedawno nawaliła nam w robocie jedna z myjek, oddałem swoją aby na razie mogli ja wykorzystywać na czas naprawy. Niestety producent
nie chciał już jej naprawiać koszt naprawy pokrywał się praktycznie z kosztem nowej myjki. Wszyscy którzy używali tej mojej myjki strasznie marudzili że słabo działa
nie domywa i jest bardzo wolna w działaniu. W końcu zakupiliśmy nowa myjkę koszt coś pomiędzy 3-4 tys zł działa lepiej od tej mojej ale podkreślam że do celów elaboracji jest dla mnie wystarczająca.
Mam myjkę magnetyczną gdzie cienkie wałeczki dopolerowują trudno dostępne miejsca ale efekt po myjce ultradźwiękowej jest jak dla mnie lepszy.
Wsad do bębna polerskiego dobrali mi w firmie Avalon i efekt polerowania w bębnie jest OK.
Kolega kupił wałeczki do uzupełnienia wsadu w bębnie w USA i twierdził że jest dobrze tylko musi dokupić ich jeszcze trochę. A to mój kącik w piwnicy do polerowania łusek, trochę żałuję że nie doprowadziłem wody i kanalizy do pomieszczenia gdzie elaboruję tylko zajmuje jeszcze część innego pomieszczenia.

Obrazek

Jeśli chodzi o łuski pistoletowe to mam duży ich zapas polerowanych jeszcze w wibratorze, łusek pistoletowych w bębnie nie polerowałem.
Musze zapytać bratanka on polerował chyba w kulkach szklanych łuski pistoletowe.

To co nazywasz myjka obrotowa to jest to myjka magnetyczna - mam dwie w robocie i tak jak pisałem szału nie ma. Jak chcesz zobaczyć efekt mogę ci w niej przygotować jakąś partię łusek jeśli je do mnie wyślesz, sam zobaczysz czy efekt jest dla ciebie zadowalający.
ODPOWIEDZ