Problem z łuskami 6,5x55 lapua
Problem z łuskami 6,5x55 lapua
Mam mały problem z w/w łuskami...
Nie moge znaleźć przyczyny.Wszystkie odzyskane z pudełkowej
amunicji scenar za pomocą blasera r93 ...Po formacie NS w większości łusek zamek jest
nie do zamknięcia a format FL bardzo ciężki aż uszkadza się kryza
Zdarzyło się zerwanie i wydłubywanie łuski ...
Nie moge znaleźć przyczyny.Wszystkie odzyskane z pudełkowej
amunicji scenar za pomocą blasera r93 ...Po formacie NS w większości łusek zamek jest
nie do zamknięcia a format FL bardzo ciężki aż uszkadza się kryza
Zdarzyło się zerwanie i wydłubywanie łuski ...
...
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
matryce to kpl Lyman
po formacie NS na 20 naboi w zamku zamknęło dosłownie kilka
przy formacie FL naprawdę trzeba użyć dużo siły...na kryzie widać
spore odkształcenia po shellholders ..na tyle duże że nie wchodzą
do uchwytu do ręcznej osadzarki spłonek...
(naboje fabryczne odstrzelone z broni do której jest poczyniona elaboracja)
edyta:
łuski smarowane lubrykantem Redding'a
po formacie NS na 20 naboi w zamku zamknęło dosłownie kilka
przy formacie FL naprawdę trzeba użyć dużo siły...na kryzie widać
spore odkształcenia po shellholders ..na tyle duże że nie wchodzą
do uchwytu do ręcznej osadzarki spłonek...
(naboje fabryczne odstrzelone z broni do której jest poczyniona elaboracja)
edyta:
łuski smarowane lubrykantem Redding'a
...
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
Re: Problem z łuskami 6,5x55 lapua
Nie wiem jakich matryc uzywasz ale jezeli wchodza ciezko i urwales kryze to w/g mniue nie przesmarowales lusek " Lube Die'em " czy tez innym mazidlem.seBOOL pisze:Mam mały problem z w/w łuskami...
Nie moge znaleźć przyczyny.Wszystkie odzyskane z pudełkowej
amunicji scenar za pomocą blasera r93 ...Po formacie NS w większości łusek zamek jest
nie do zamknięcia a format FL bardzo ciężki aż uszkadza się kryza
Zdarzyło się zerwanie i wydłubywanie łuski ...
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Witam.
A Expander nie jest za wysoko (tzn. szyjka po formatowaniu z zewnątrz już częściowo w dolnej części (przy ramionach) zaciśnięta na krawędzi expandera)?
Czy łuski są smarowane wewnątrz szyjki?
Podobny efekt miałem przy smarowaniu razem z szyjką na zewnątrz i ramionami(wiem, ale tak wyszło), oraz jednoczesną regulacją matrycy. W niektórych prawdopodobnie nadmiar oleju "zbijał" ramiona oraz powodował mocniejszy format "body" i na tych się zamek zamykał.
W dwóch innych kalibrach samo formatowanie (nie mówiąc o wyciąganiu ) łusek prawidłowo nasmarowanych ,powodowało taki opór ,że myślałem już o pękniętej prasie.
Ślad po formatowaniu kończył się prawie na wtoku.W obu przypadkach matryce tego samego producenta Hornady New Dimmension, pomogła zmiana matryc.Problem z nadmiernym oporem dotyczył tylko łusek powszechnie uważanych za "twarde".
Kłopot z domykaniem zamka może właśnie być spowodowany uszkodzonym denkiem ,na skutek nadmiernego oporu przy wyciąganiu łuski z matrycy.
Pozdrawiam.
A Expander nie jest za wysoko (tzn. szyjka po formatowaniu z zewnątrz już częściowo w dolnej części (przy ramionach) zaciśnięta na krawędzi expandera)?
Czy łuski są smarowane wewnątrz szyjki?
Podobny efekt miałem przy smarowaniu razem z szyjką na zewnątrz i ramionami(wiem, ale tak wyszło), oraz jednoczesną regulacją matrycy. W niektórych prawdopodobnie nadmiar oleju "zbijał" ramiona oraz powodował mocniejszy format "body" i na tych się zamek zamykał.
W dwóch innych kalibrach samo formatowanie (nie mówiąc o wyciąganiu ) łusek prawidłowo nasmarowanych ,powodowało taki opór ,że myślałem już o pękniętej prasie.
Ślad po formatowaniu kończył się prawie na wtoku.W obu przypadkach matryce tego samego producenta Hornady New Dimmension, pomogła zmiana matryc.Problem z nadmiernym oporem dotyczył tylko łusek powszechnie uważanych za "twarde".
Kłopot z domykaniem zamka może właśnie być spowodowany uszkodzonym denkiem ,na skutek nadmiernego oporu przy wyciąganiu łuski z matrycy.
Pozdrawiam.
W końcu expandera nie używałem wcale ...Bo też o tym pomyślałem...
Matryca nisko i za dużo oleju gniotło łuski ale za to chodziły znośnie...
Oleju tyle żeby nie gniotło łusek znów ciężkie wyrywanie łuski z matrycy.
Efekt niedomykania zamka to faktycznie było wyciągnięte denko co na
niektórych łuskach było bardzo wyraźnie widać.
Pomogło wykręcenie matrycy tak aby nie robić pełnego formatu...
Teraz jest zdecydowanie lepiej ...
Matryca nisko i za dużo oleju gniotło łuski ale za to chodziły znośnie...
Oleju tyle żeby nie gniotło łusek znów ciężkie wyrywanie łuski z matrycy.
Efekt niedomykania zamka to faktycznie było wyciągnięte denko co na
niektórych łuskach było bardzo wyraźnie widać.
Pomogło wykręcenie matrycy tak aby nie robić pełnego formatu...
Teraz jest zdecydowanie lepiej ...
...
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
Tak ... Problemem były wygięte denka...
Bo łuska wystrzelona zamykała się w karabinie bez problemu a po formacie była kicha.
Po formacie NS wiele naboi przy szybkim przeładowaniu robiło problem z domknięciem.
I przeszedłem na FS a przy przejściu na FS i ustawieniu matrycy tak jak to zawsze
robię zaczęły się kłopoty.Teraz jest ok.
Bo łuska wystrzelona zamykała się w karabinie bez problemu a po formacie była kicha.
Po formacie NS wiele naboi przy szybkim przeładowaniu robiło problem z domknięciem.
I przeszedłem na FS a przy przejściu na FS i ustawieniu matrycy tak jak to zawsze
robię zaczęły się kłopoty.Teraz jest ok.
...
I ja mam podobny problem 6,5x55. Po formatowania niektóre łuski nie dają się zamknąć w karabinie. Co ciekawe jest to zwykle na łuskach Lapua i Norma - na łuskach szwedzkich nie ma tego problemu - ale one są rzeczywiście twardsze. Po przeczytaniu tego wątku nasuwa mi się przypuszczenie, że to kwestia siły użytej przy formatowaniu łuski. Zauważyłem, że przy formatowaniu mimo smarowania łuski mam duże problemy w wyjęciem trzpienia formatującego. Bywało tak, że na niektórych łuskach musiałem użyć przedłużki z rurki na dźwignię prasy. Potem zacząłem smarować szyjkę łuski od wewnątrz, ale i tak dość ciężko idzie. Czy może jest to wina matrycy formatującej (używam matryc Hornady)? Może jest jakiś sposób na przywrócenie tych łusek do elaboracji i doprowadzenie matrycy do prawidłowego działania? Dodam, że zauważyłem, że łuski te różnią się od dobrych szerokością wtoku na łusce - tylko do tego momentu nie za bardzo kojarzyłem dlaczego tak jest...
Formatuję zawsze FL bo używam w dwóch karabinach...
Formatuję zawsze FL bo używam w dwóch karabinach...
-
- Posty: 124
- Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2014, 20:07
- Lokalizacja: polska
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
No to trzeba zbić ramiona o grubość napisu
Miałem podobny przypadek w 7x64. Strzelona łuska zamykała się bez problemu, po sformatowaniu matrycą FL ustawiona "na groszówkę" nie domykały się wcale lub z bardzo wyraźnym oporem. Łuska po formatowaniu była dłuższa niż przed. Dopiero formatowanie matrycą dokręcona "na styk +1/3 obrotu" zlikwidowało problem.
Miałem podobny przypadek w 7x64. Strzelona łuska zamykała się bez problemu, po sformatowaniu matrycą FL ustawiona "na groszówkę" nie domykały się wcale lub z bardzo wyraźnym oporem. Łuska po formatowaniu była dłuższa niż przed. Dopiero formatowanie matrycą dokręcona "na styk +1/3 obrotu" zlikwidowało problem.
forester
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Shoulder bump die, np: Forster.wozzi pisze:Jest, ale nie pamiętam, jak one się nazywają i czy sa do wszystkich kalibrów. Tylko po co Tobie ona, jak wystarczy trochę obniżyć FL?
Problem jest, ze gdzies ten bump musi isc i moze zmienic wymiary reszty luski. Dlatego najlepiej jest robic full format (niektore FL die sa zadlugie i dzialaja jak body die ) , albo szyjki, a nastepnie np: Redding body die, ktora robi tez shoulder bump.
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
W moim przypadku (za radą Kolegów) dokręciłem matryce na maxa +1/3 obrotu i formatowałem oporne łuski zamykając prasę dwa razy (do końca i jeszcze raz) w moim przypadku podziałało jak bump. Nie zaszkodzi spróbować mając w perspektywie wyrzucenie łusek jedynie, albo szlifowanie napisów.forester2008 pisze:No to trzeba zbić ramiona o grubość napisu
Miałem podobny przypadek w 7x64. Strzelona łuska zamykała się bez problemu, po sformatowaniu matrycą FL ustawiona "na groszówkę" nie domykały się wcale lub z bardzo wyraźnym oporem. Łuska po formatowaniu była dłuższa niż przed. Dopiero formatowanie matrycą dokręcona "na styk +1/3 obrotu" zlikwidowało problem.
forester
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Shellholdery mają różną wysokość w zależności od producenta, o czym się osobiście przekonałem. Nie tylko idzie o całkowity wymiar co jest widoczne na oko, ale o wymiar od podparcia łuski do góry shellholdera. Większość z nas stosuje pełną dowolność w łączeniu producentów shellholderów i matryc. Może tu jest haczyk?
Wojtek
Wojtek
-
- Posty: 787
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Chyba wszyscy producenci zalecają stosowanie matryc i shelholderów tej samej firmy.
Wtedy jest gwarancja, że długość sformatowanej łuski będzie nominalna (oczywiście przy wzajemnym ustawieniu matrycy i uchwytu zgodnie z zaleceniami producenta).
Ja mam cały sprzęt RCBS i ustawiam tak jak to opisali w manualu Speer dla FL:
- opuścić dźwignię i dokręcić matrycę do styku z shelholderem;
- podnieść dźwignię i wkręcić matrycę jeszcze o 1/4 obrotu i zakontrować.
Czasem wkręcam nawet o 1 cały obrót bo wtedy widzę styk matrycy i uchwytu oraz mam wygodniejsze ustawienie dźwigni.
Długość łuski nie zmieni się bo przecież shelholder i tak opiera się o dół matrycy.
Jak na razie działa bez problemu na rożnych kalibrach i łuskach często zbieranych od znajomych.
Jeszcze nie miałem przypadku z utrudnionym zamykaniem zamka w żadnej broni.
Wiem, że dla Hornady ustawia się to trochę inaczej.
Wtedy jest gwarancja, że długość sformatowanej łuski będzie nominalna (oczywiście przy wzajemnym ustawieniu matrycy i uchwytu zgodnie z zaleceniami producenta).
Ja mam cały sprzęt RCBS i ustawiam tak jak to opisali w manualu Speer dla FL:
- opuścić dźwignię i dokręcić matrycę do styku z shelholderem;
- podnieść dźwignię i wkręcić matrycę jeszcze o 1/4 obrotu i zakontrować.
Czasem wkręcam nawet o 1 cały obrót bo wtedy widzę styk matrycy i uchwytu oraz mam wygodniejsze ustawienie dźwigni.
Długość łuski nie zmieni się bo przecież shelholder i tak opiera się o dół matrycy.
Jak na razie działa bez problemu na rożnych kalibrach i łuskach często zbieranych od znajomych.
Jeszcze nie miałem przypadku z utrudnionym zamykaniem zamka w żadnej broni.
Wiem, że dla Hornady ustawia się to trochę inaczej.
Pozdrawiam, Tomek