Który proch do 9 para z dozownika
Który proch do 9 para z dozownika
Dzień dobry,
Mam do Was prośbę: skończył mi się Hodgdon HP 38, którego używałem do 9 Para na prasie Lee z Autodisc. Do czasu nowej dostawy muszę przejść na inny. Wytypowałem jako zastępcę jeden z trzech: VV320, VV 330 i Hodgdon Uniwersal. Który z nich najrówniej się dozuje objętościowo?
Mam do Was prośbę: skończył mi się Hodgdon HP 38, którego używałem do 9 Para na prasie Lee z Autodisc. Do czasu nowej dostawy muszę przejść na inny. Wytypowałem jako zastępcę jeden z trzech: VV320, VV 330 i Hodgdon Uniwersal. Który z nich najrówniej się dozuje objętościowo?
Miłego dnia!
Obawiam się Marku, że żaden z wymienionych prochów nie ma takich predyspozycji do równego odmierzania jak HP38/W231, bo nie jest kulisty. To tyle tytułem mędrkowania.
Ziarno N320 i N330 jest mniej więcej takiej samej wielkości, więc nie powinno robić jakiejś różnicy w mierzeniu - osobiście używam do 9mm N330, ale mierzę Reddingiem #3. Precyzja ok. .08gr (+/- .04gr), moim zdaniem wystarczająca dla 9mm (moja naważka to 4,5gr). Nie mam natomiast pojęcia jak sobie z tym poradzi Lee.
Universala nie używałem.
Ziarno N320 i N330 jest mniej więcej takiej samej wielkości, więc nie powinno robić jakiejś różnicy w mierzeniu - osobiście używam do 9mm N330, ale mierzę Reddingiem #3. Precyzja ok. .08gr (+/- .04gr), moim zdaniem wystarczająca dla 9mm (moja naważka to 4,5gr). Nie mam natomiast pojęcia jak sobie z tym poradzi Lee.
Universala nie używałem.
Dowolnie dużogoostav pisze:Z ciekawości czystej, ile kosztuje elaboracja 9mm?
Przykładowy nabój, nie za tani, nie za drogi, to:
- proch vv n330 - 10gr
- spłonka Fiocchi - 10gr
- pocisk 124gr h&n - 37gr
- łuska z odzysku - 0gr
W sumie 57gr za nabój. Może być taniej? Może. Drożej też
Do tego stanowisko pracy (koszty bez limitu) i koszt roboczogodziny (dowolnie dużo lub mało).
Precyzyjniej nie umiałem tego policzyć
Dziękuję Marcinie. Mam w QL zdjęcia 320 i 330, ale chciałem się upewnić, że to nie pomyłka. Wałeczki nie będą się dobrze dozować. Nie ma natomiast zdjęcia Universala i nigdzie nie mogłem znaleźć informacji o nim. Nie ma na stronie Hodgdona, Parabellum nie wie, na forach nie znalazłem. Na forach amerykańskich niektórzy użytkownicy twierdzą, że dobrze się dozuje. Kupię sprawdzę i pewnie wrócę do HP 38.
Lee dozował mi HP 38 z dokładnością do 0,1 gr, w zupełności wystarczy do 9.
Goostav - koszt 55gr za szt.
PS. Marcin był szybszy, ale droższy
Lee dozował mi HP 38 z dokładnością do 0,1 gr, w zupełności wystarczy do 9.
Goostav - koszt 55gr za szt.
PS. Marcin był szybszy, ale droższy
Miłego dnia!
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
sprawdź: http://forums.handloads.com/forum_posts.asp?TID=32902
masz tam zdjęcia Hodgdon: Clays, Universal Clays i International Clays.
Jeśli miseczka jest taka jak z mojej wagi RCBS 505 to rzeczywiście Universal jest całkiem drobny.
masz tam zdjęcia Hodgdon: Clays, Universal Clays i International Clays.
Jeśli miseczka jest taka jak z mojej wagi RCBS 505 to rzeczywiście Universal jest całkiem drobny.
Pozdrawiam, Tomek
To zależy jakie wałczeki.Maz pisze:Wałeczki nie będą się dobrze dozować.
Ja używam VV330 z Lee Prefect Powder, to są bardzo drobne, krótkie wałeczki - nie widzę żadnego problemu z powtarzalnością. Sprawdzam co 5 naważek, a teraz to już coraz rzadziej, bo nudne to jak waga cały czas "trzyma" poziom
Oczywiście należy przestrzegać pewnych powtarzalnych warunków "wajchowania" - np dać czas, żeby proch się nasypał, etc.
Sam musisz zdecydować czy cena jest dla Ciebie OK (w kontekście ilości i oczekiwanej dokładności). Nie wiem jak wygląda amunicja robiona na turrecie czy progresie.goostav pisze:Maz dzięki, kupiłem ostatnio 9x19 i na razi ejadę na sklepowej,ale myślałem, zę może da się celniej z robionej.
Cnnhead dzięki, tak myśłałem że ok 60gr. Mogąc kupić amunicję za ok 85gr warto bawić się w przy stole dla takiej oszczędności?
U mnie na pojedynczej mam wyraźnie lepsze skupienia niż na fabrycznej.
Poniżej pierwsze próby szukania naważek. 25m, dwie ręce,bez podpórki (wiem, nie do końca miarodajne, ale...) (trzeba wziąć 10 razem, bo strzelałem po 5).
- Załączniki
-
- 2014-10-11 14.32.22.jpg (101.05 KiB) Przejrzano 1859 razy
-
- 2014-10-11 14.58.11.jpg (109.3 KiB) Przejrzano 1903 razy
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 03 listopada 2014, 19:24 przez TommyT, łącznie zmieniany 5 razy.
Dziękuję Tomkozioł! Identyczne jak HP 38.
TommyT - robię na Pro1000 z dozownika Autodisc. Trudno tym sterować tak jak Lee Perfect. Jeśli Hodgdona nie będzie, spróbuję VV.
Goostav - jak na razie mam około 15 000 x 0,25 zł = 3750zł w kieszeni przez 2 lata. Niby niedużo ale lata równo a pracy dokładam około 1-2 godziny tygodniowo.
TommyT - robię na Pro1000 z dozownika Autodisc. Trudno tym sterować tak jak Lee Perfect. Jeśli Hodgdona nie będzie, spróbuję VV.
Goostav - jak na razie mam około 15 000 x 0,25 zł = 3750zł w kieszeni przez 2 lata. Niby niedużo ale lata równo a pracy dokładam około 1-2 godziny tygodniowo.
Miłego dnia!
Przy co niektórych pistoletach nawet trzeba. Taki P08 może szybko pójść na emeryturę, jak się go karmi mocnymi nabojami, a obecnie tylko mocne można kupić... tzn. są chyba dwa rodzaje 9x19. które się do niego nadają, ale trudno je dostać, a i cena zabójcza...goostav pisze:Mogąc kupić amunicję za ok 85gr warto bawić się w przy stole dla takiej oszczędności?
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Taniej/drożej, to rzecz względna. Zależy, co chcesz osiągnąć. Ja akurat produkuję jeszcze droższy nabój, bo używam pocisku Hornady XTP 124gr. Sam pocisk kosztuje mnie ok 85gr. Czy to się opłaca? Powiem inaczej, ja jestem zadowolonygoostav pisze:Maz dzięki, kupiłem ostatnio 9x19 i na razi ejadę na sklepowej,ale myślałem, zę może da się celniej z robionej.
Cnnhead dzięki, tak myśłałem że ok 60gr. Mogąc kupić amunicję za ok 85gr warto bawić się w przy stole dla takiej oszczędności?
pozdrawiam
Skupienie dobre, na 25m robię po 98pkt (jak się skupię ) i wychodzi taniej, niż Lapua
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Zgadzam się, że nie tylko cena jest wykładnikiem, dla mnie osobiście musi być celnie, a dopiero później ew. tanio. Nie zawsze idzie to w parze, ale elaborując dużo do długiej robię osobno na trening i na zawody. Myślę, że argumenty przedstawiliście fajne, chyba spróbuję poelaborować do krókiej. Tak off topic, czy należy taką amunicję crimpować? dobierać głębokości osadzania, gdzie szukać łusek, pocisków? Jaki dozownik ? Przepraszam jeśli pytania są irytujące, ale po co wyważać otwarte drzwi jeśli mamy to forum ;-) Czego unikać, na co zwracać uwagę. Krótka to semi auto, inna od repetiera więc na pewno są jakieś "triki", pułapki.
Maz, 7500 rocznie to jest trochę!! Kiedy Ty masz czas na strzelnice? Mnie by chyba z wymeldowali jakbym tyle czasu spędzał na pukaniu hehe.
pozdrawiam
goostav
Maz, 7500 rocznie to jest trochę!! Kiedy Ty masz czas na strzelnice? Mnie by chyba z wymeldowali jakbym tyle czasu spędzał na pukaniu hehe.
pozdrawiam
goostav
Goostav
Dziękuję Waldy. Universala już zamówiłem, jutro odbiorę. Zobaczę wyniki i dam Wam znać.
Goostav, mam strzelnicę pod bokiem, więc wpadam ze 2x w tygodniu po pracy i jeszcze w weekend. Wystrzelam paczkę albo dwie. Ale robię to regularnie, więc trochę wychodzi...
Jak składasz do długiej, możesz poeksperymentować na swoim zestawie, wystarczy Ci komplet matryc. Pociski polecam tak jak Marcin z H&N (kupuję w kimla.de). Długość z tabeli, jest na stronie H&N. Z doborem naważki nie ma problemu. Łuski ze strzelnicy za darmo - nie wybieram, biorę jak leci.
Po wstępnych próbach na prasie pojedynczej kupiłem Lee Pro 1000 - to najtańsza prasa progresywna. Jest trochę toporna, ale działa. No i jest 3x tańsza od konkurencji. Działa dostatecznie szybko, żeby w godzinę poskładać koło 200szt. Teoretycznie wadą jest dozowanie objętościowe ale strzelam z tych składaków przeciętnie koło 95 (gorzej niż Marcin ale to już nie z winy prasy ). Nigdy nie ważę, nic mi to na tarczy nie daje. Łusek nie myję, nie mierzę, nie skracam, wrzucam hurtem do prasy i już.
Pozdrawiam
Marek
PS Bez crimpu, byle kieliszek zamknąć.
Goostav, mam strzelnicę pod bokiem, więc wpadam ze 2x w tygodniu po pracy i jeszcze w weekend. Wystrzelam paczkę albo dwie. Ale robię to regularnie, więc trochę wychodzi...
Jak składasz do długiej, możesz poeksperymentować na swoim zestawie, wystarczy Ci komplet matryc. Pociski polecam tak jak Marcin z H&N (kupuję w kimla.de). Długość z tabeli, jest na stronie H&N. Z doborem naważki nie ma problemu. Łuski ze strzelnicy za darmo - nie wybieram, biorę jak leci.
Po wstępnych próbach na prasie pojedynczej kupiłem Lee Pro 1000 - to najtańsza prasa progresywna. Jest trochę toporna, ale działa. No i jest 3x tańsza od konkurencji. Działa dostatecznie szybko, żeby w godzinę poskładać koło 200szt. Teoretycznie wadą jest dozowanie objętościowe ale strzelam z tych składaków przeciętnie koło 95 (gorzej niż Marcin ale to już nie z winy prasy ). Nigdy nie ważę, nic mi to na tarczy nie daje. Łusek nie myję, nie mierzę, nie skracam, wrzucam hurtem do prasy i już.
Pozdrawiam
Marek
PS Bez crimpu, byle kieliszek zamknąć.
Miłego dnia!
Daj, bom ciekawMaz pisze:Dziękuję Waldy. Universala już zamówiłem, jutro odbiorę. Zobaczę wyniki i dam Wam znać.
Ja jadę na Lyman T-Mag, proch odmierzam na Reddingu #3 (wkładka pistoletowa). Jestem z niego zadowolony, dokładność dość przyzwoita (+/- .04gr), co przy prochu VV uważam za niezły wynik. Do 9mm używam N330 (do .32 N310). Osadzanie i naważki znajdziesz w tabelach, jest tego raczej dużo. Ja ostatnio robię na pocisku Hornady XTP 124gr, COL 1,085". Łuski second-handy pofabryczne, głównie Lapua od kolegów. Crimpu najpierw nie robiłem wcale, ale jak się pary razy przyciął nabój przy dosyłaniu, to zacząłem robić lekkiego tapera. Od tego czasu spokój.
Kolega lekko drwi, bo z 9-tki (i nie tylko) strzela lepiej ode mnie. Ale jak już wspomniałem, jak się skupię ( ) to wychodzi jak poniżej. Z własnej amunicji, to duża frajdaMaz pisze:Teoretycznie wadą jest dozowanie objętościowe ale strzelam z tych składaków przeciętnie koło 95 (gorzej niż Marcin ale to już nie z winy prasy ).
- Załączniki
-
- Clipboard00.jpg (57.3 KiB) Przejrzano 1860 razy
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 03 listopada 2014, 19:24 przez cnnhead, łącznie zmieniany 1 raz.
Z pewnością dobra waga laboratoryjna by się przydała. Jako, że takiej nie posiadam korzystam z takiej tam zwykłej wagi jubilerskiej o precyzji 0,001g (czyli ok. 0,015gr). Nie ufam jej zbytnio, więc regularnie sprawdzam też na większych próbkach (np. suma 10 naważek/10).Maz pisze:Marcinie 0,04 gr to chyba pomyłka - to jest 2,6 mg. Można to zważyć na dobrej wadze laboratoryjnej, ale nie wyobrażam sobie tak dokładnego sypania z dozownika?
Na n330 mieszczę się w okolicach 0,08gr, dla n310 (mniejsze wałeczki) to ok. 0,05gr. Oczywiście, przycinanie prochu jest na porządku dziennym, ale dozownik dobrze sobie z tym radzi i wychodzą równe naważki. Pewnie na HP38 wyszłoby jeszcze lepiej.
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Ja w pewnym sensie sortuję, bo mam wszystkie z jednego źródła i jednej marki
Miałem pewne doświadczenie z łuskami CBC (magtech), które miały na tyle grube ścianki, że po osadzeniu pocisku robiła się niezła bulwa i musiałem je przejechać factory crimp (w celu ponownego formatu). Z innymi łuskami, którymi się bawiłem (Geco i Lapua) nie miałem takich przygód. Łusek nie trymuję. Formatuję i rozspłonkowuję je na brudno, a potem myję - tylko dlatego, że nie lubię się potem babrać w brudnych. Na precyzję to raczej nie wpływa.
Miałem pewne doświadczenie z łuskami CBC (magtech), które miały na tyle grube ścianki, że po osadzeniu pocisku robiła się niezła bulwa i musiałem je przejechać factory crimp (w celu ponownego formatu). Z innymi łuskami, którymi się bawiłem (Geco i Lapua) nie miałem takich przygód. Łusek nie trymuję. Formatuję i rozspłonkowuję je na brudno, a potem myję - tylko dlatego, że nie lubię się potem babrać w brudnych. Na precyzję to raczej nie wpływa.
Jako, że mam matrycę odspłonkowującą - to odspłonkowuję brudasy a potem czyszczę (mokry tumbler) i reszta już na czysto.
Sortuję łuski, bo mam przeróżne - nawet własne - raz strzelone.
Najgorzej z S&B bo tam się trafiają z różnych lat, różne serie.
Sortuję bardziej dla spokoju sumienia, żeby zachować "w miarę" powtarzalność.
Przy czym widzę, że łuski "zbierane" potrafią się róznić długością - pewnie niektóre już kilka razy strzelone - ale nie mam zamiaru bawić się w trymowanie
Sortuję łuski, bo mam przeróżne - nawet własne - raz strzelone.
Najgorzej z S&B bo tam się trafiają z różnych lat, różne serie.
Sortuję bardziej dla spokoju sumienia, żeby zachować "w miarę" powtarzalność.
Przy czym widzę, że łuski "zbierane" potrafią się róznić długością - pewnie niektóre już kilka razy strzelone - ale nie mam zamiaru bawić się w trymowanie
Ostatnio zmieniony wtorek, 04 listopada 2014, 15:05 przez TommyT, łącznie zmieniany 1 raz.
cnnhead, jak rozumiem, nie używasz prasy progresywnej, na prasie obrotowej odspłonkowujesz i formatujesz, mycie, łuski spłonkujesz i zasypujesz z dozownika ręcznie, znowu prasa-osadzanie? Jeśli tak to jaki jest "przerób" ? Pytam mam nadzieję nie za dużo, zrobięjak radził Maz, najpierw spróbuję na jednostanowiskowej ale jako że ciekawy jestem to pytam praktyków.
Goostav
Przerób na pewno nie tak duży jak na progresie i trochę trudno mi go zmierzyć, bo nie łączę tych czynności w jeden ciągły proces. Jak mam trochę czasu to sformatuję trochę łusek. W wolnej chwili je myję, jeszcze w innej rozszerzam i spłonkuję (robię to ręcznie, najczęściej przed telewizorem ).goostav pisze:cnnhead, jak rozumiem, nie używasz prasy progresywnej, na prasie obrotowej odspłonkowujesz i formatujesz, mycie, łuski spłonkujesz i zasypujesz z dozownika ręcznie, znowu prasa-osadzanie? Jeśli tak to jaki jest "przerób" ?
Jedyna ciągła operacja to mierzenie prochu, zasypanie, osadzenie pocisku i crimp. To ostatnie zajmuje mi ok. 1h na 100szt. Podkreślam, że robię to w tempie relaksacyjnym, absolutnie się nie spiesząc i często weryfikując na wadze odsypane naważki. Strzelam ok. 200/300 nabojów miesięcznie (9mm) i bez problemu tyle sobie w tzw. międzyczasie produkuję.
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Kupiłem Universala i zasypałem 50 sztuk do prób. Płatki są może minimalnie większe niż HP 38. Z ważenia wynikła dokładność 0,2 gr pomiędzy najniższą i najwyższą naważką. Większość zmieściła się w tolerancji 0,1 gr - to mnie satysfakcjonuje. Zasypywałem 4,3gr z tej samej nastawy objętości co HP 38 (przy HP miałem 4,6-4,8). Z QL wynikły minimalne różnice. Jutro strzelanie, zobaczymy.
Miłego dnia!
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
http://www.wiederladen-alzey.de/shop/ar ... 635528.jpg - co sądzicie o tych??? Hornady Geschosse, HAP, Art.-Nr.: 35528
forester
Korzystam wprawdzie z pocisków XTP, ale prezentowany tu pocisk HAP to jego wariacja bez nacięć ułatwiających grzybkowanie. W strzelaniu do papieru spodziewałbym się takiego samego zachowania jak XTP, czyli duża precyzja.
W mojej ulubionej wadze 124gr (w tym wypadku 125gr) występuje tylko w średnicy .356 (XTP .355).
W mojej ulubionej wadze 124gr (w tym wypadku 125gr) występuje tylko w średnicy .356 (XTP .355).
Dzisiejsze strzelanie naważką 4,7 gr dało rezultaty 93, 93, 94, 96. Te niższe zepsułem sam, były odskoki w 8. Poza kilkoma odskokami skupienie bardzo ładne, z tej naważki będzie pożytek. Dalej nie szukam, muszę więcej potrenować i powinno być ok. Odczucia przy strzale identyczne jak z HP 38. Szybkie strzelanie do francuza też dało podobne wyniki i odczucia co zwykle.
Z tego prochu będą ludzie
Z tego prochu będą ludzie
Miłego dnia!
Tak sobie czytam ten wątek i podzielę się z wami swoimi doświadczeniami...
Pierwsza sprawa: testowałem większość H&N ów, w werski TC (płaski czubek) i HP (dziurka), w różnych gramaturach i w kalibrach 356 i 357. Strzelam z CZ 75 TS. Proch D032. Praktycznie na każdym pocisku znalazłem load, który 5 strzałów zamykał mi w 10 tarczy pistoletowej. Najlepiej jednak wyszedł u mnie H&N HP 356 115 grain, gdzie 10 strzałów z podpórki zmieściło się w 5 zł. Ostatnio na zawodach udało mi się wystrzelać 191/200. Sam się cieszyłem jak mały chłopczyk bo wynik pod 190 nie tak często mi się zdarzał z Pardiniego HP New, a co dopiero z bojowego pistoletu. H&N o którym piszę kosztuje coś około 30-kilku groszy. Znakomicie też zachowuje się H&N 356 HP 145 grain. Co ciekawe u mnie akurat zdecydowanie lepiej chodzi kaliber 356 w przeciwieństwie do tego co wyczytałem gdzieś w którymś wątku , że lepiej lata kaliber 357, a pistolet ma może z 1000 kulek połkniętych więc to nie jest kwestia zużytej lufy, wręcz ledwo dotartej dopiero.
Pozdrawiam Panowie
Pierwsza sprawa: testowałem większość H&N ów, w werski TC (płaski czubek) i HP (dziurka), w różnych gramaturach i w kalibrach 356 i 357. Strzelam z CZ 75 TS. Proch D032. Praktycznie na każdym pocisku znalazłem load, który 5 strzałów zamykał mi w 10 tarczy pistoletowej. Najlepiej jednak wyszedł u mnie H&N HP 356 115 grain, gdzie 10 strzałów z podpórki zmieściło się w 5 zł. Ostatnio na zawodach udało mi się wystrzelać 191/200. Sam się cieszyłem jak mały chłopczyk bo wynik pod 190 nie tak często mi się zdarzał z Pardiniego HP New, a co dopiero z bojowego pistoletu. H&N o którym piszę kosztuje coś około 30-kilku groszy. Znakomicie też zachowuje się H&N 356 HP 145 grain. Co ciekawe u mnie akurat zdecydowanie lepiej chodzi kaliber 356 w przeciwieństwie do tego co wyczytałem gdzieś w którymś wątku , że lepiej lata kaliber 357, a pistolet ma może z 1000 kulek połkniętych więc to nie jest kwestia zużytej lufy, wręcz ledwo dotartej dopiero.
Pozdrawiam Panowie
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
Nie byłem tak wytrwały w testowaniu. Strzelam ze 100gr hollow point 356. Pociski miewają czasami jakieś wybryki typu niedolewki (znajdowałem w paczce pomiedziowane niekształtne bryłki!), raz zaplątał mi się pocisk wyraźnie dłuższy i cięższy. Ale to raczej wyjątki. Częściej zdarza się lekka deformacja wierzchołka. W strzelaniu to na szczęście nie ma znaczenia. Cena dobra, lata ładnie, aż się prosi żeby kupić
Miłego dnia!