W innym temacie spotkałem informację o wrażliwości czeskich prochów na temperaturę. Jakie sa wasze doświadczenia w tej materii, jak sprawuje się ten proch w elaboracjach łowieckich i jaka jest jego przydatność do łowiectwa gdzie musi pracować w miarę stabilnie w zakresie temperatur -20/+30 czyli bardzo duża amplituda.
Niestety nie znam Lovexa. Tu gdzie jestem to tylko Norma i Vihtavuori ale....... wiem tylko tyle że te prochy są ,, brudniejsze" niż te stosowane w S&B. Tu masz dowód http://bron.iweb.pl/album_pic.php?pic_id=1312
Od razu widać jakie łuski są czyjej produkcji. W rozmowach z Norwegami to mi powiedzieli że te ,,czystsze" prochy S&B są bardziej ,,kwasowe" i bardziej agresywne dla lufy. Od razu mówię że to tylko zasłyszane informacje
Snipper
Dołączam się do wątku i potwierdzam, proch Lovex brudzi i to bardzo, nie wpływa to jednak na użytkowanie co najwyżej na estetykę składam na D032, pocisk 124, skupienie przyzwoite na tarczy.
D032 nie brudzi, chyba że w bardzo małych naważkach, w wolnych elaboracjach tarczowych, jeżeli tak jest to powinno się zastąpić go czymś szybszym np. S011 albo pomyśleć nad innym sposobem podniesienia ciśnienia przy strzale.
Jak brudzi to zastanowiłbym się nad stosowaniem, jak mocno brudzi to znaczy że nie spala się całkowicie i może dawać różnice w prędkości na wylocie