lanie ołowiu czyli po co i czym fluxing

Moderatorzy: wierzba, P_iter

wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

lanie ołowiu czyli po co i czym fluxing

Post autor: wierzba »

Witam,
zachęcony wynikami uzyskanymi przy strzelaniu ołowiem z 45ACP postanowiłem że przymierzę się do własnoręcznego odlewania - na razie teoretycznie a potem zobaczymy.
Wszystko jest dla mnie w miarę jasne poza jednym etapem: fluxing. Właściwie po co, czy nie wystarczy zgarnąć w wierzchu zanieczyszczenia ?
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Chodzi o wydobycie ze stopu tlenków i soli o gęstości zbliżonej do gęstości ołowiu (nie wypływających na wierzch). Używam do tego proszku arsenala podczas przetopu złomu. Do odlewania pocisków masz wtedy oczyszczony stop w sztabkach o jednakowych parametrach. Trzeba tego nasypać po zebraniu kożucha i mieszać, proszek zamienia się w przejrzysty płyn i w miarę mieszania robi się szary, zbierasz to jak wcześniej kożuch i gotowe.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Dzięki za odpowiedź.
A skąd wziąć ten proszek do oczyszczania ? Amerykanie kombinują coś z woskiem i wiórami ...
A czy używasz ciężarków do wyważania kół do odlewania ?
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

proszek kupiłem dawno na midway chyba ale moze w parabellum Ci załatwią. To coś takiego http://www.midwayusa.com/product/593033 ... pound-1-lb
Cały zabieg nie jest myślę niezbędny. Używałem kilka razy parafiny i różnicy w czystości broni czy wyników na tarczy nie zauważyłem. Parafina ma tę wadę że mocno dymi, a w zasadzie paruje i istnieje ryzyko opalenia sobie brwi. Dlatego lepiej samemu te opary od razu podpalić. Czytałem też o węglu drzewnym ale nie próbowałem. Te metody raczej mają na celu wypalenie niepożądanych związków.
Używam ciężarków (min 60% stopu) + co popadnie z dodatkiem cyny.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

A Ci podchodzi pod rękę z dodatkiem cyny ?
Myślałem o cynie lutowniczej LC60, 60% cyny i 40% ołowiu.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

źle zrozumiałeś, co popadnie w sensie czysty ołów (kable, złom z kulochwytu itp), jak dodaje czysty ołów to utwardzam cyną LC60 w ilości na oko (laska na 3-5kg ołowiu czystego)
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

A do ciężarków z kół nie dodajesz cyny ? Bo antymonu jest tam odpowiednio dużo na moje potrzeby (około 10BHN) ale z tego co wyczytałem w stopie powinno być około 2% cyny żeby lepiej się odlewało.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

dodaję dodatkowo jeśli są pociski z małymi detalami np LHP, LHB, albo wielorowkowe. Takie z jednym rowkiem leją się ładnie i bez cyny. Swoją drogą jeszcze nigdy nie przetapiałem samych ciężarków, zawsze dodaję trochę złomu a wtedy również cynę.
Awatar użytkownika
longin
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek, 03 października 2011, 12:41
Lokalizacja: Wołomin

Post autor: longin »

Ja stosuję do topienia odrobinkę wosku pszczelego i mieszam, po wypaleniu zgarniam z pow... syf działanie podobne a cena pomijalna.
ODPOWIEDZ