Stepan Bazyluk pisze:Zastosowanie nienaciętych koszyczków to chyba jakaś pomyłka....... albo zwyczajne niezrozumienie istoty sprawy strzału srutowego. ... Proszę o uruchomienie wyobrażni i wyobrażenie sobie co się dzieje z koszyczkiem nierozcietym wypełnionym srutem??????? Jakiś mix: "ni to breneka, ni to kartacz" ...
Z moich obserwacji wynika, że rozsądne i umiejętne zastosowanie koszyka bez nacięć zmniejsza straty spowodowane rozpraszaniem śrucin o ok. 15 %, co w przypadku stosowania śrutu o numeracji "2", w ładunku np. 36 -cio gramowym ma istitny wpływ na zauważalne zwiększenie liczby porażeń celu na 35 metrze i daje wynik do dziewięćdziesięciu kilku procent. Sprawność takiego strzału może zaimponować w konfrontacji z lisem na granicznym regulaminowym dystansie dając równomierne krycie pola rażenia o średnicy ok. 70 cm i sprawiając, że "twardy" drapieżnik padnie w ogniu. Wbrew pozorom amunicja taka wcale nie jest bezskuteczna na nieco bliższych odległościach, zwłaszcza jeżeli używać się jej będzie w broni wyposażonej w precyzyjny celownik /np broń kombinowana/. Oczywiście na dystansach bardzo bliskich pole krycia jest mniejsze niż w przypadku amunicji wyposażonej w koszyk z nacięciami lub bez koszyka i faktycznie można je przyrównać do średnicy breneki :-). Nabój taki jest mało uniwersalny. Posiadając taką amunicję przy zajmowaniu stanowiska na polowaniu, czy wybieraniu miejsca łowów należy zastanowić się nad doborem odpowiedniego patronu, który załaduje się w komorę; czy będzie to nabój dający zwiększone skupienie wiązki przy dalszym strzale, czy nabój "krzakowy" dający dobre pokrycie na bliskich dystansach. Na marginesie dodam, że wspomniany wcześniej stary koszyk stosowany niegdyś przez FAM Pionki w "Olympicach" z tekturowymi łuskami posiadał często przypadkowe, a nawet symboliczne nacięcia i to bez poprzecznych perforacji, a jego powtarzalne otwieranie było raczej kwestią dyskusyjną. Dawno temu pojawienie się tej amunicji na rynku było hitem, zwłaszcza dla lisiarzy, którzy chwalili strzelby, które "gęsto biły".
Samo "zrezygnowanie z opcji otwarcia" współczesnego koszyka nie da ładunkowi śrutu nawet tych kilku metrów lotu w plastikowym kontenerku; twierdzę, że jest to znacznie krótszy dystans. Zabieg nie zwiększy też diametralnie siły przebicia, czego można spodziewać się po rozwiązaniu znanym ze wspomnianych przez Kolegę "patronach bez granic" /ale o nich za chwilę/. Wręcz przeciwnie dobrze będzie jak siłę przebicia uda się utrzymać na poziomie wzorowo wyelaborowanego czy wyprodukowanego naboju z koszyczkiem klasycznym.
Uważam, że błędnym jest porówanie prób stosowania koszyczka bez nacięć do amunicji z koszykiem odwróconym. Jak kolega wspomniał -
Stepan Bazyluk pisze: ... swego czasu jakiś nie do końca szaleniec sprzedawał amunicję śrutową "BEZ GRANIC" - chyba bez granic rozumu........
...
Rozwiązanie takie faktycznie zdaje kłócić się z ideą strzału śrutowego, a zwłaszcza z etyką łowiecką, chociaż naboje tego typu są w dalszym ciągu w sprzedaży np. włoskie Cheddite 100 Metri ... ale Włosi etykę łowiecką postrzegają chyba w nieco odmienny sposób /nie jeden z nas słyszał wszakże o wyczynach myśliwych dewizowych/. Wracając do meritum w tzw. nabojach bez granic uwolnienie śrutu następuje w skutek koziołkowania koszyczka, dlatego ukierunkowanie wiązki i kształt pola krycia są przypadkowe. Przypuszczam, że "mięsiarze" używają takich "wynalazków" strzelając "na oślep" do przemieszczającego się liczebnie ptactwa.
Stepan Bazyluk pisze:...Przy podawaniu do publicznej wiadomości niesprawdzonych faktów zalecałbym daleko idącą ostrożność, tym bardziej w przypadku, gdy sprawa dotyczy elaboracji amunicji czy samej amunicji. Błędne rozumienie czy też nieznajomość rzeczy może doprowadzić do wypadku...
Dlatego o niektórych rozważaniach nie piszę na forum publicum, chociaż jedna z flagowych dyrektyw tego Forum brzmi "PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ". Ciężko jest prowadzić dyskusję w tej materii jeśli każda wypowiedź ma spełnić wymóg "idiotoodporności".
Kolego Stepan Bazyluk Twoja -jak wnioskuję po Twych wypowiedziach- imponująca wiedza z zakresu balistyki mogłaby wspomóc niektóre projekty. Możliwe że także i moje. Bardzo bym chciał. Mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie. Jeżeli w proponowanych na forum rozwiązaniach dostrzegasz jakieś zagrożenia napisz konkretnie jakie.
arnip pisze:...
2)zawijałem śrut dodatkowo w papier-owijke-genialnie poprawiało skupienie.
....
czy mnógłby Kolega coś więcej napisać o tym patencie?
to jest papierowa rurka, czy pakunek zamknięty z każdej strony? Jaki papier, ile warstw? Pakunek umieszczasz w koszyczku?