Wgniecona łuska
Wgniecona łuska
Ot mam takie zapytanie...
Mam kilka łusek które uszkodziłem przy nauce formatowania.
Pytanie brzmi czy takie wgniecenie w czymś przeszkadza ?
Czy to po strzale uformuje się samo czy takie uszkodzenie
definitywnie skreśla łuskę...I po prostu wyrzucić ...
Pytam bo zdarzało mi się odstrzeliwać z beryla przytrzaśnięte
łuski zamkiem...Były dużo mocniej uszkodzone ale mieściły
się w komorze więc poleciały ale wtedy się nie zastanawiałem
nad tym i nie wiem czy się wyprostowały
.
Mam kilka łusek które uszkodziłem przy nauce formatowania.
Pytanie brzmi czy takie wgniecenie w czymś przeszkadza ?
Czy to po strzale uformuje się samo czy takie uszkodzenie
definitywnie skreśla łuskę...I po prostu wyrzucić ...
Pytam bo zdarzało mi się odstrzeliwać z beryla przytrzaśnięte
łuski zamkiem...Były dużo mocniej uszkodzone ale mieściły
się w komorze więc poleciały ale wtedy się nie zastanawiałem
nad tym i nie wiem czy się wyprostowały
.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:44
- Lokalizacja: Poznan
-
- Posty: 467
- Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31
Potwierdzam ,ma ona jakies wykwity korozji.PiotrL pisze:Gdyby mi zależało na łuskach to bym je odstrzelił. Wyrzuciłbym tą pierwszą po lewej
Tez po nauce formatowania mialem chyba 3 luski z wgnieceniami ,wrocily do wymiarow po odstrzeleniu.
Gdyby to byly np 30-06 to bym wyrzucil ,ale to byly 7.62x54R a wtedy w mosieznej wersji na boxera mialem ich bardzo malo.
Pozdrawiam Bready
Wielkie dzięki za odpowiedzi łuski z ciekawości odstrzelę i zobaczę jak to wyjdzie ...
Czasem się mogą jeszcze przydać do naboi typu "daj postrzelać"
A łuski Lapua będę oszczędzał i zostawię sobie to tarczy.
Co do tego wykwitu to, to są nowe łuski które raz odstrzeliłem a ten wykwit
to ciapa jakiegoś brudu pewnie tak wyszła na fotce
Istotnie wgięcia powoduje za duża ilość oleju.
Czasem się mogą jeszcze przydać do naboi typu "daj postrzelać"
A łuski Lapua będę oszczędzał i zostawię sobie to tarczy.
Co do tego wykwitu to, to są nowe łuski które raz odstrzeliłem a ten wykwit
to ciapa jakiegoś brudu pewnie tak wyszła na fotce
Istotnie wgięcia powoduje za duża ilość oleju.
Co do oleju to najlepiej mi sie pracuje na "Case Slick" RCBS a - spryskuje nim stojace łuski wewnatrz i zewnątrz
ale na Lymanie "Qwik spray" miałem efekty jak seBOOL - przy spryskiwaniu chwila nieuwagi nadmiar oleju i juz łezka pojawia sie na łusce
Dlatego póżniej Lymanem spryskiwałem tylko podkładke do lubrykacji -tradycyjnie obtaczałem oraz pedzlowałem szczotka wewnątrz
ale na Lymanie "Qwik spray" miałem efekty jak seBOOL - przy spryskiwaniu chwila nieuwagi nadmiar oleju i juz łezka pojawia sie na łusce
Dlatego póżniej Lymanem spryskiwałem tylko podkładke do lubrykacji -tradycyjnie obtaczałem oraz pedzlowałem szczotka wewnątrz
w moim wieku juz trzeba
lzej chodza w matrycy przy formatowaniu -ale tylko duze kalibry mysliwskie
w 223 mam matryce nie wymagajaca smarowania ale mimo wszystko co 10-15 luske pociagam szczotką własnie wewnątrz
Odbywa się to z pozytkiem dla moich rąk i blatu w kuchni
po obrobce czyszczę luski ponownie w tumblerze tak ze zaoliwienie wewnątrz nie ma tu znaczenia
lzej chodza w matrycy przy formatowaniu -ale tylko duze kalibry mysliwskie
w 223 mam matryce nie wymagajaca smarowania ale mimo wszystko co 10-15 luske pociagam szczotką własnie wewnątrz
Odbywa się to z pozytkiem dla moich rąk i blatu w kuchni
po obrobce czyszczę luski ponownie w tumblerze tak ze zaoliwienie wewnątrz nie ma tu znaczenia