Dzień dobry Panowie!
Mam drobny kłopot. Znudziło mi się ciągle robić 9mm na prasie pojedynczej, postanowiłem zaeksperymentować (i nie utopić przy okazji majątku), kupiłem Lee Pro 1000. Prasa w sumie chodzi nieźle, były drobne kłopoty z dokładnością naważki i spłonkami ale w sumie sobie poradziłem.
Kłopot jest tylko jeden - przy formatowaniu expanding die łuska się solidnie kleszczy. Jak pociągnę solidnie, oczywiście wychodzi, ale przy okazji proch w łuscwe podskakuje i część zawsze wysypuje się dookoła. Czy macie na to jakiś patent? Próbowałem przesmarować, ale nie pomogło.
Może tą matrycę trzeba wypolerować? Albo zamienić na coś innego? Mam expanding Reddinga ale jej się nie dostosuje do Autodisca.
No tak - doczytałem się właśnie na TheHighRoad, że to jest zrobione celowo - żeby cały proch wypadł z dozownika. Myślę, że jednak łuska blokuje się nieco za mocno, spróbuję trochę spolerować.
Raczej nie, expanding jest już tak ustawiony, że flara jest naprawdę minimalna. Mierzyłem flarę suwmiarką żeby była jak najmniejsza. Jak ją jeszcze zmniejszę, to pocisk będzie już się "skubał" podczas osadzania.