Formatowanie nowych łusek
Formatowanie nowych łusek
Witam
Jako początkujący w elaboracji i na tym forum, chciałbym się przed wszystkim przywitać.
Zamierzam dokonać pierwszej w moim życiu elaboracji.
Po przeczytaniu dwóch książek zakupiłem trochę sprzętu i komponentów.
I tu pojawia się moje pytanie, czy nowe łuski przed pierwszą elaboracją należy w jakiś sposób obrabiać?
Czy należy unifikować gniazdo, kanał ogniowy?
Czy należy je formatować całkowicie, czy wystarczy tylko formatować szyjkę łuski? A może w ogóle nie trzeba?
Czy są już "gotowe" do osadzania spłonek, prochu i pocisku.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i proszę o wyrozumiałość
Jako początkujący w elaboracji i na tym forum, chciałbym się przed wszystkim przywitać.
Zamierzam dokonać pierwszej w moim życiu elaboracji.
Po przeczytaniu dwóch książek zakupiłem trochę sprzętu i komponentów.
I tu pojawia się moje pytanie, czy nowe łuski przed pierwszą elaboracją należy w jakiś sposób obrabiać?
Czy należy unifikować gniazdo, kanał ogniowy?
Czy należy je formatować całkowicie, czy wystarczy tylko formatować szyjkę łuski? A może w ogóle nie trzeba?
Czy są już "gotowe" do osadzania spłonek, prochu i pocisku.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i proszę o wyrozumiałość
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2626
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Formatowanie nowych łusek
a) Tak. Jest to wskazane.Wono pisze:
a) Czy należy unifikować gniazdo, kanał ogniowy?
b) Czy należy je formatować całkowicie, czy wystarczy tylko formatować szyjkę łuski? A może w ogóle nie trzeba?
c) Czy są już "gotowe" do osadzania spłonek, prochu i pocisku.
b) Nie. Szyjki formatuje się gdy łuska jest odstrzelona we własnej broni. Pełne formatowanie przywraca łusce wymiar nominalny a nowa łuska ma ten wymiar.
c) Nowe łuski są gotowe do obsadzenia, ale lepiej parę czynności przeprowadzić aby łuska była bardzie przyjazna do pracy. Także bardzo dobrze jest odpuścić szyjkę łuski.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
... Także bardzo dobrze jest odpuścić szyjkę łuski....
Chyba że masz łuski które sa juz fabrycznie odpuszone.
Łuski do elaboracji mysliwskich formatuje na "pół neck sizing" - tzn ekspanderem opuszczonym nizej - tylko poprawiając ew. zagięcia szyjki oraz robie unifikacje kanału i gniazda spłonki. Strzelnicowe - po pierwszym odstrzeleniu neck sizing bushingiem. długość, deburring tool, gniazdo i kanał spłonkowy. Nie odpuszczam i nie selekcjonuje wagowo - na wielobój i zabawe nie widzę sensu
Chyba że masz łuski które sa juz fabrycznie odpuszone.
Łuski do elaboracji mysliwskich formatuje na "pół neck sizing" - tzn ekspanderem opuszczonym nizej - tylko poprawiając ew. zagięcia szyjki oraz robie unifikacje kanału i gniazda spłonki. Strzelnicowe - po pierwszym odstrzeleniu neck sizing bushingiem. długość, deburring tool, gniazdo i kanał spłonkowy. Nie odpuszczam i nie selekcjonuje wagowo - na wielobój i zabawe nie widzę sensu
Piotr
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
Uważam, że jeśli już segregować łuski wagowo, to raczej w momencie gdy są one zunifikowane p uprzednim dopasowaniu ich do własnej komory, a więc po kilkukrotnym ich odstrzeleniu, unifikacji kanału ogniowego i długości .
ponadto uważam, ale to już w dużej mierze zależy od własnej "filozofii elaboracyjnej" oraz od jakości użytego materiału wyjściowego (łusek) , że do pierwszego strzelanie nie trzeba unifikować gniazd spłonek, a długość łuski jedynie sprawdzić, czy nie przekracza Max. po pierwszym odstrzeleniu i tak zmieni się nieprzewidywalnie.
piotrek
ponadto uważam, ale to już w dużej mierze zależy od własnej "filozofii elaboracyjnej" oraz od jakości użytego materiału wyjściowego (łusek) , że do pierwszego strzelanie nie trzeba unifikować gniazd spłonek, a długość łuski jedynie sprawdzić, czy nie przekracza Max. po pierwszym odstrzeleniu i tak zmieni się nieprzewidywalnie.
piotrek
6mmBR
Ja nie unifikuję kanału ogniowego. W nowych łuskach unifikuję jedynie gniazdo spłonki. Po wystrzeleniu, jeśli łuski nie sa fabrycznie odpuszczone to odpuszczam,w zależności od producenta skrawam szyjkę, unifikuję długość, debburing, formatuję szyjkę matrycą lee collet, a co 3-4 elaboracja redding body die. Nigdy nie ważę łusek, nie zauważyłem by miało to przełożenie na wynik na tarczy. Łuski lapua są doskonałe bo gniazda spłonek się nie powiększają nawet przy maksymalnych naważkach i oczywiście są bardzo zunifikowane-wymagają najmniej pracy. Ale chyba to jak pisał michalop wszystko zależy od własnej "filozofi elaboracyjnej".
Goostav
Choćby nie wiem co robić, siła zacisku pocisku w szyjce w danej partii amunicji nigdy nie będzie taka sama.
Zbyt wiele zależności, można zunifikować grubość ścianek szyjki, sformatować neck sizing busching, ale nigdy nie uda się ich odpuścić idealnie, prrzynajmniej w warunkach chałupianych.
Dochodzi jeszcze nieidealna średnica pocisków, różna chropowatość powierzchni wewnętrznej szyjki, itp.
Takie jest moje zdanie.
Zbyt wiele zależności, można zunifikować grubość ścianek szyjki, sformatować neck sizing busching, ale nigdy nie uda się ich odpuścić idealnie, prrzynajmniej w warunkach chałupianych.
Dochodzi jeszcze nieidealna średnica pocisków, różna chropowatość powierzchni wewnętrznej szyjki, itp.
Takie jest moje zdanie.
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2626
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
RC pisze:Choćby nie wiem co robić, siła zacisku pocisku w szyjce w danej partii amunicji nigdy nie będzie taka sama.
Właśnie dlatego zaleca się używanie łusek z jednej serii aby uzyskać jednakową siłę zacisku na pocisku. Pilnowanie krotności strzałów z danej łuski, formatowanie przy jednakowym ustawieniu matrycy, jednakowe działania unifikacyjne, praktycznie daje nam takie prawdopodobieństwo, że nic więcej dla identyczności zacisku zrobić nie możemy.
RC pisze: można zunifikować grubość ścianek szyjki,
Jak to robisz? Dla mnie to nowość.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP